Krew motyli recenzja

I były Łazary...

Autor: @landrynkowa ·1 minuta
2023-04-23
Skomentuj
11 Polubień
„I były Łazary, miejsce przeklęte”.

Chyba po raz pierwszy mam do czynienia z książką, której nie potrafię jednoznacznie ocenić, bo wymyka się wszelkim znanym mi ramom. Czuję się potwornie stłamszona mentalnie tą powieścią. Niepokojąca, przejmująca, bulwersująca, plugawa, obrzydliwa, perwersyjna, bestialska, pełna brudu, zła, nikczemności, nierealna, nierzeczywista, a jednocześnie prawdziwa i tak fascynująca, przyciągająca jakimś mrocznym magnetyzmem, że nie sposób jej porzucić, mimo że prawie każde zapisane w niej zdanie sprawia niemal fizyczny ból.

„Chciałem zniknąć. Chciałem nie żyć. Czułem, że jestem źródłem nieskończonego zła, które ktoś we mnie wystrzyknął, że jestem opętany nie swoimi myślami”.

Szczepan Makarewicz za sprawą tajemniczego liściku, który znajduje na wycieraczce własnego mieszkania, trafia do Łazar. Mała miejscowość opodal Lublina jest miejscem, gdzie przysłowiowy diabeł mówi dobranoc, pełnym religijnego fanatyzmu, wynaturzenia i zła tak potwornego, że zaciera ono każdy jeden przejaw dobra. Zmowa milczenia, mroczne tajemnice i niepokojący Biały Dom, który stał się areną historii zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami. Któż z nas nie słyszał o Zborze Leczenia Duchem Świętym „Niebo”?

„Ludzie potrzebuję wskazówek. Najbardziej, gdy są pogubieni. A gdy nie są? Wtedy trzeba sprawić, żeby się zgubili. Trzeba im namieszać w głowach. Zasiać ziarno wątpliwości”.

Autor w swoim powieściowym debiucie w wyrazisty sposób ukazuje mechanizmy działania sekty, obnaża całą potworność manipulowania ludzkimi umysłami, żerowania na ich strachu i życiowemu pogubieniu. Przerażające obrazy skrajnej patologii, pedofilii, perwersji, morderstw… Powieść szokuje, bulwersuje i zniesmacza. Uderza w psychikę nie tylko koszmarną warstwą fabularną, ale również stylistyką. Prostą, ale przepełnioną siłą przekazu, pokazującą głębię opisywanego okrucieństwa. I do tego ten tytuł… początkowo wydaje się nie mieć związku, aż wreszcie nabiera wymowy, naznaczony tajemniczą krwią motyli…

Nim dotarłam do końca tej powieści, wielokrotnie błagałam w myślach o choćby tylko maleńki okruszek czegoś dobrego, co rozproszy ten potworny klimat, spowoduje, że misja Szczepana miała jakiś sens… Na szczęście autor nie zawiódł i nie zgasił we mnie tej iskierki dziecięcej wiary, że jednak warto było czekać.
„Kiedy zaczynamy żyć dla innych, a nie dla siebie, znikamy i stajemy się chodzącą plasteliną, którą lepią wszyscy, tylko nie my sami”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-23
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krew motyli
Krew motyli
Mateusz Jańta
6.6/10

Fanatyzm rodzi obsesję. A obsesja rodzi jeszcze głębszy fanatyzm. To błędne i mroczne koło otacza mglistą i zapomnianą miejscowość Łazary, w której dobro jest tylko iluzją... "Krew motyli" to podróż...

Komentarze
Krew motyli
Krew motyli
Mateusz Jańta
6.6/10
Fanatyzm rodzi obsesję. A obsesja rodzi jeszcze głębszy fanatyzm. To błędne i mroczne koło otacza mglistą i zapomnianą miejscowość Łazary, w której dobro jest tylko iluzją... "Krew motyli" to podróż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Czyjaś niewinność nie obchodzi człowieka, dopóki to jemu ktoś nie chce tej niewinności naruszyć". Pełna brudu i perwersji zalegającej w ludzkich umysłach. Pełna szaleństwa i fanatyzmu przybierają...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Idzie halny

"Nad Tatrami unosi się gęsty wał. Jest szczelnie zbudowany z gęstych chmur. Idzie halny". Halny jednych fascynuje, u innych budzi przerażenie. Nie można go lekceważyć,...

Recenzja książki Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Rzym od kuchni
Zjeść Rzym

Ta książka jest tak pyszna, że można by ją zjeść… Magdalena Wolińska-Riedi podała nam Rzym na talerzu. Wycieczkę śladami najsłynniejszych dań stolicy Italii zaczynamy oc...

Recenzja książki Rzym od kuchni

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl