Bardzo ciekawa i pozytywna książka, a raczej zapiski z podroży, które Tomek Jakimiuk prowadził podczas swojej nietypowej wyprawy przez Afrykę. Razem z nim przemierzamy czarny kontynent z północy na południe, a dokładnie zaczynając od Izraela, przez Egipt, Sudan, Etiopię, Kongo, Tanzanię Botswanę aż do RPA.
Książka przypadła mi do gustu ponieważ odświeżyła moje wspomnienia. Pisana była w 2019 roku, kiedy to również byłam w Egipcie I także starałam się dużo zwiedzić jednak nie w taki sposób jak autor rzecz jasna.
Hulajnoga jest głównym środkiem transportu Tomasza Jakimiuka, blogera, podróżnika, dziennikarza. Jest ona jego znakiem rozpoznawczym i często powodem do rozpoczęcia rozmowy z obcokrajowcami, bo kto by nie zdziwił się widząc człowieka przemierzającego autostradę, punkty kontrolne czy busz na hulajnodze i śpiącego w namiocie w miejscach, gdzie zwyczajny turysta by tego nie robił. Co więcej, Jakimiuk dysponuje bardzo niskim budżetem, który starcza jedynie na opłacenie wiz i opłat wjazdowych do poszczególnych krajów oraz minimalne wyżywienie.
Wielkim plusem książki jest jej język, a mianowicie styl w jaki Tomasz rozpoczyna rozmowy z nie mniej ciekawymi ludźmi, których spotyka. Jego czteromiesięczna wyprawa uczy pokory, dystansu, cierpliwości i wiary w ludzi.
Podróżnik rozmawia z lokalnymi mieszkańcami, a także emigrantami, którzy osiedlili się w Afryce. Porusza wiele ciekawych kwestii związanych z różnicami na tle religijnym, rasowym, czy ekonomicznym. Rozmawia o życiu małżeńskim i przedmałżeńskim w Sudanie, o wszechobecnej korupcji na przykładzie odkrywkowej kopalni złota Etiopi, o polityce apartheidu, która doprowadziła do obecnej kryzysowej sytuacji w RPA. Podróżnik lubi ludzi, ale zachowuje odpowiedni dystans kiedy trzeba, nie narzuca sie rozmówcy, nie upiększa obrazów. Dzięki temu widzimy różnice, bardzo wyraźne podziały pomiędzy poszczególnymi krajami, ale także z drugiej strony wielość podobieństw pomiędzy społecznościami.
Jedynym minusem było stosunkowo częste podawanie nazwy strony internetowej dzięki której bloger znalazł tani lub darmowy nocleg.
Wydźwięk książki jest bardzo pozytywny, na co ogromny wpływ ma osobowość i stosunek do życia samego autora. Polecam, nie tylko na wakacje.