Hiszpański smyczek recenzja

Hiszpański smyczek

Autor: @Isabelle19 ·2 minuty
2010-11-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Na przeczytanie książki przeznaczyłam sobie kilka najbliższych dni, ponieważ ilość stron wydawała mi się dość pokaźna a i ich wymiar większy od standardowego. Z planów nic nie wyszło, ponieważ książka pochłonęła, mnie do tego stopnia, że czytałam ją jednym tchem, robiąc sobie jedynie krótkie przerwy na jedzenie...

Zacznę od tego na co ostatnimi czasy zwracam dużą uwagę, mianowicie od okładki, która w 100% wg mnie oddaje klimat tej książki...

Historia zaczyna się w małej miejscowości Campo Seco, gdzie w 1892 roku przychodzi na świat Feliu Anibal Delargo Domenech. Miał mieć na imię Feliz (po hiszpański szczęśliwy) jednak wskutek pomyłki otrzymał imię inne niż mu przeznaczone. Jako dziecko objawiał swój talent do muzyki, grał na skrzypcach i fortepianie... jednak dzięki smyczkowi, który był prezentem od zmarłego ojca i koncertowi Justo Al-Cerraza, zrozumiał że jego przeznaczeniem jest wiolonczela. W końcu po latach matka zabiera go do Barcelony, gdzie zaczyna lekcje u sławnego wiolonczelisty Alberto Mendizabala. Od tej chwili jego życie nabiera rozpędu, a zbiegiem lat staje się znanym na świecie wirtuozem wiolonczeli. Zaczyna koncertować ze znanym pianistą Justo Al-Cerrazem, później poznaje żydowską skrzypaczkę Avivę , którą pokocha miłością niezwykle skomplikowaną...

Aż trudno mi uwierzyć, że cała książka stanowi fikcję literacką. Miałam wrażenie,że ludzie których spotykam na kartach książki istnieli naprawdę. Jak zaznacza na końcu autorka, postać Feliu wzorowała na sławnym wiolonczeliście Pablu Casalsie, co dodało tej powieści niezwykłej wiarygodności.
Podobało mi się bardzo to, że historia w tej książce jest tylko tłem, nie dominuje i nie przytłacza. Czasami zdarza się, że autor przesadza z opisami wojny, rebelii, bitew, przez co książka robi się ciężka w odbiorze. Tutaj autorka zachowała odpowiednie proporcje, dlatego czyta się szybko i z dużą lekkością.

Jednaj największym zaskoczeniem dla mnie było to, że na kartach tej powieści naprawdę słychać było muzykę. Podejrzewam, że to za sprawą tego, że sama autorka gra na wiolonczeli. Mnie prześladowała przez 600 stron zasłyszana kiedyś melodia grana na wiolonczeli... jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to preludium do pierwszej solowej suity Bacha, którą Feliu wykonał, gdy Justo odmówił gry na pianinie. (str. 315 ;))

Polecam "Hiszpańskiego smyczka", bo to naprawdę niezwykła historia i po prostu zasługuje na to, żeby się w niej zatracać..
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hiszpański smyczek
2 wydania
Hiszpański smyczek
Andromeda Romano-Lax
7.4/10

Ta porównywana z ?Cieniem wiatru?, napisana z niezwykłym rozmachem powieść jest poruszającym koncertem na wiolonczelę, w którym splatają się losy człowieka i pogrążonego w chaosie świata. Pod koniec X...

Komentarze
Hiszpański smyczek
2 wydania
Hiszpański smyczek
Andromeda Romano-Lax
7.4/10
Ta porównywana z ?Cieniem wiatru?, napisana z niezwykłym rozmachem powieść jest poruszającym koncertem na wiolonczelę, w którym splatają się losy człowieka i pogrążonego w chaosie świata. Pod koniec X...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dawno nie miałam aż tak ciężkiego wyboru w kwestii czy książka podobała mi się czy nie. Ta książka sprawiła, że nawet kilka dni po jej przeczytaniu mam niezły dylemat w głowie, a czemu? Już śpieszę z ...

@tamashiyui @tamashiyui

To powieść przede wszystkim o wielkiej pasji, o namiętności do muzyki, do wiolonczeli. Do instrumentu, na którym, z pozoru, chłopiec tak mały i na dodatek chromy, nie mógłby grać. To powieść o przemi...

MI
@miedzystronami

Pozostałe recenzje @Isabelle19

Klaudyna w Paryżu
Gdzie Klaudyna?

Ach ta Klaudyna...! Nadszedł czas na pożegnanie z ukochanym przez bohaterkę, miejscem dziecięcych przygód, młodzieńczych psot - Montigny. Uroczą, pełną lasów, łąk i wsze...

Recenzja książki Klaudyna w Paryżu
Klaudyna w szkole
Świetna!

Na książkę Colette miałam ochotę od dawna, więc bardzo byłam rada, kiedy wydawnictwo WAB wznowiło cykl o Klaudynie, debiut literacki pisarki. Pierwsze wydanie ukazało się...

Recenzja książki Klaudyna w szkole

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl