W marcu 1989 zapowiedziano zniesienie cenzury, a na reakcje ludzi nie trzeba było długo czekać. Już kilka tygodni później do kiosków weszły pierwsze magazyny „erotyczne". Szybko kraj zapełnił się przez sex shopy i wypożyczalnie kaset z filmami pornograficznymi. W gazetach ludzie szukali partnerów do łóżka, a harlekiny były w niemalże każdym domu. Polacy nareszcie legalnie mogli korzystać z usług przemysłu seksualnego i korzystali z niego chętnie. Była to w kraju jednak nowość, a każda nowość spotyka się z krytyką i często bezradnością prawa.
„(...) na początku lat dziewięćdziesiątych kontakt z pornografią był doświadczeniem powszechnym, masowym, jawnym i kolektywnym. Niejasne były bowiem wówczas granice między dobrym a złym, pięknym a grzesznym. Zniknęła cenzura, ale nikt nie wyjaśnił, co wolno."
Ewa Stusińska postanowiła skupić się na powielanych stereotypach (typowy producent i konsument; przeświadczenie, że etotyka jest dla kobiet, a porno dla mężczyzn; uprzedmiotawianie kobiet i kilka innych), przemycaniu filmów zza granicy, funkcjonowaniu pierwszych magazynów pornograficznych czy poszukiwaniu granicy między pornografią a erotyką. Tematy poruszane przez nią nie zostały wyczerpane, ale dały mi wystarczającą dawkę informacji, by moja ciekawość była w pełni zaspokojona.
Nigdy nie sądziłam, że sfera erotyczna a polityczna znajduje się tak blisko siebie. Że pornografia stanowić może symbol wolności. Że przez tyle lat ruchy katolickie próbowały walczyć z każdym przejawem cielesności co - biorąc pod uwagę obecny wstyd przed przyznaniem się do oglądania porno czy przed wejściem do sexshopu - odcisnęło piętno na polakach. Praca seksualna wciąż jest marginalizowana, a jej pracownice i pracownicy muszą liczyć się z wykluczeniem przez społeczeństwo. Kobiety uważane za „seksbomby" bywają traktowane jak „prostytutki"*, a aktorki porno jak przedmiot, który pomóc ma jedynie w zaspokojeniu męskich potrzeb. I brzmi to, jakby w efekcie czasu transformacji ucierpiały tylko kobiety, ale życie mężczyzn również uległo zmianie i... Jest mi po prostu przykro.
Z autorką reportażu niemalże nikt nie chciał rozmawiać, a jak już rozmawiali, to często nie wyrażali zgody na podanie, kim są tak naprawdę. Za bardzo bali się reakcji społeczeństwa. Oporów natomiast nie miała chociażby Ylva, redaktorka rubryki z poradami w polskim magazynie „Cats" w latach dziewięćdziesiątych. Kobieta, która próbowała nauczyć Polaków szacunku do swojego partnera, respektowania granic drugiego człowieka i braku wstydu wobec tego, co naturalne. W magazynie ukazywały się również jej nagie zdjęcia i choć karierę „kocicy z Cats" ma już dawno za sobą, to ciepło wspomina tamte czasy. W rozdziale jej poświęconym jest tyle szczerości i otwartości... Ale Ylva nie jest Polką. Ominęły ją wojny kioskowe czy populizm penalny** w związku z pornografią. Wolna jest od tej części naszej historii. Nie ominęło to natomiast Sławka Starostę, który w przemyśle pornograficznym (i w historii walki o prawa LGBT!) jest jedną z najważniejszych osób, ale stanowi on naprawdę odważny wyjątek, więc warto choć wspomnieć i o nim.
„Miła robótka" wyjaśniła mi pewne sprawy, które działy i wciąż dzieją się wokół mnie, a których wcześniej nie potrafiłam odpowiednio poukładać w głowie. W końcu mgliście pamiętam regały z VHS-ami w wypożyczalni, do których dostępu jako dziecko nigdy nie miałam. Pamiętam kalendarze z nagimi kobietami i pamiętam magazyny pornograficzne na wystawkach w kioskach. A potem nagle wszystko zniknęło. Ludzie natomiast coraz mniej odważnie mówili na temat seksu. Gdzie należy szukać źródeł? To już pytanie do Ewy Stusińskiej. Może tematu nie wyczerpała i może wciąż pozostają po lekturze niewiadome, ale mam wrażenie, że zrobiła na tyle dużo, na ile mogła. I jestem jej za to wdzięczna.
*Słowo użyte specjalnie, by podkreślić mentalność ludzi, którzy myślą w ten sposób. Poprawnie: pracownica seksualna. **Kształtowanie przepisów karnych pod wpływem emocji, gdy eksperci nie dostali wystarczająco głośnego głosu.
Gdy z początkiem lat dziewięćdziesiątych szeroko otwarły się w Polsce wrota kapitalizmu, do szarej rzeczywistości wdarła się zachodnia frywolność i kolorowa obietnica seksualnego spełnienia. Zniknęła...
Gdy z początkiem lat dziewięćdziesiątych szeroko otwarły się w Polsce wrota kapitalizmu, do szarej rzeczywistości wdarła się zachodnia frywolność i kolorowa obietnica seksualnego spełnienia. Zniknęła...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...