Książka, obok której nie przejdziesz obojętnie. Albo się w nią zgłębisz - ze stale rosnącym zaciekawieniem, albo (dość) szybko odrzucisz... Niejeden kamień milowy z "naszej" historii zostaje poważnie naruszony... Czy całkowicie skruszony ? Na to pytanie odpowie już sobie każdy z Czytelników we własnym zakresie...
Autor włożył w tę książkę ogrom pracy. A poruszona tematyka sprawia, że jest to niemal (?) pozycja obowiązkowa dla tych , którzy interesują się historią świata. Oraz ludzkości...
Bo nie wszystko zdaje się być tak piękne i oczywiste, jak nam się wmawia, niemalże od najmłodszych lat. Zaś my, jako ludzie, nie za wiele tak naprawdę wiemy o tych, dzięki którym, powiedzmy, "zaistnieliśmy" w tym miejscu Wszechświata...
Autor podjął więc trud tłumaczenia wszelkich dostępnych, starych pism. Oczywiście tych, które się ostały, bo sporo przecież zostało zniszczonych, głównie w religijnym szale ogólnie pojętej walki " ze złem wszelakim "...
I z owego "bałaganu" nie wyłania się wcale przesadnie optymistyczny obraz.
Nasi przodkowie/stwórcy nie są (prawdopodobnie) rodowitymi mieszkańcami tego "kawałka skały", który zwiemy dziś Ziemią. Przybyli tu z nieco innego miejsca w Kosmosie, i kogoś już tu zastali... Początkowo i do pewnego momentu obie "rasy" funkcjonowały w zgodzie, a świat był podzielony, m.in. na wewnętrzny i zewnętrzny. Ale taka sielanka nie mogła trwać wiecznie, co, patrząc choćby na dzisiejszy świat - pełen wojen i róznorakich konfliktów - specjalnie nie dziwi... Po kimś przecież, jako ludzie, mamy w końcu ten "wojowniczy gen zdobywcy"...
Innym ciekawym tematem, poruszonym na kartach tej książki, są cykliczne kataklizmy, które nawiedzają "naszą planetę". Kosmos nie jest bowiem tak bezpiecznym miejscem, jak może nam się wydawać, gdy patrzymy latem na błękitne, bezchmurne niebo. Co pewien czas natępuje bowiem tzw.reset cywilizacji, gdy "niebiosa" strzelają w stronę Ziemi "ogniem". Te zagrożenia znane już były naszym przodkom, którzy w miarę możliwości chronili się przed nimi w jaskiniach, grotach, czy podziemnych schronach. A potomnym przekazali wiedzę, kiedy następują takie "złe czasy". Niestety, przeróżne zmiany kalendarzowe w historii ludzkości, a także (skuteczne) fałszowanie i ukrywanie wiedzy przodków sprawiły, że...
Temat jest dziś uważany za coś w rodzaju "miejskiej legendy", i mało kto bierze go na poważnie...
Czy słusznie, wkrótce będziemy mogli się przekonać. Bo najbliższy reset, według wyliczeń wielu "niezależnych poszukiwaczy prawdy" - ma mieć miejsce już w roku 2024...
Książka, choć miejscami niełatwa, jest z pewnością pozycją, po którą warto sięgnąć ...