Od czasu do czasu każdy z nas lubi sobie pogdybać. Co by było gdyby nasza drużyna wygrała jeden mecz więcej? Co by było gdybym dostał z klasówki piątkę, a nie czwórkę? Co by było gdybyśmy mieli innego prezydenta? Tematów jest mnóstwo, ale jednym z najczęściej poruszanych jest historia. Nie trzeba być ekspertem z tej dziedziny by zastanawiać się nad tym jak kształtowałyby się losy współczesnego świata gdyby niektóre wydarzenia nie miały miejsca lub potoczyły się zupełnie inaczej. W takie gdybanie postanowił zabawić się Laurent Binet i w ten sposób powstała niesamowita książka, o której chciałbym wam opowiedzieć.
„Cywilizacje”, to jedyna w swoim rodzaju opowieść zmieniająca losy naszego świata. Przenosimy się do czasów Wikingów, wielkich odkryć i podbojów jednak to nie Europa rozszerza tutaj swoje wpływ na resztę kuli ziemskiej, ale to znany nam dzisiaj „Nowy Świat” rusza przez Ocean w naszym kierunku! Wikingowie trafiają na kontynent amerykański, Krzysztof Kolumb nie wraca ze swojej podróży w 1492 r., a niejaki Atahualpa jednoczy pod swoimi rządami zachodnią Europę! Tego się nie spodziewaliście, prawda?
Autor zabiera nas w niezwykłą przygodę i opowiada nam o zupełnie nowych historycznych wydarzeniach z perspektywy jej bezpośredniego obserwatora czy nawet uczestnika. Nie oznacza to jednak, że ma tylko jedno określone stanowisko dotyczące poszczególnych postaci i sytuacji. Raz wypowiada się jakby mówił o bliskich sobie osobach, a kiedy indziej chociażby wyraża swoje zażenowanie. Niczym kronikarz przekazuje swoje spojrzenie na niezwykłe losy świata w XV i XVI w.
Na książkę składają się cztery części. Pierwsza zabiera nas do czasów Wikingów oraz ich morskich wojaży. Następnie stajemy się członkami załogi Krzysztofa Kolumba szukającego drogi do Indii, by w końcu przejść do najważniejszego fragmentu opowieści, czyli Kronik Inka Atahualpy. Ostatnia część, stanowiąca swego rodzaju posłowie, to przygody, naprawdę niesamowite przygody Cervantesa i pozwólcie, że uprzedzę wasze pytanie i odpowiem. Tak, pisarza Miguela de Cervantesa.
Na początku Binet nakreśla pewien zarys historii, tworzy mitologię, która później powraca na różnych etapach powieści, w różnych czasach i okolicznościach. Bardzo istotna jest tu wiara w bóstwa, przede wszystkim wiara w Słońce oraz jej późniejsze starcie z zakorzenionym już mocno w Europie chrześcijaństwem.
Fantastyczne są te wszystkie momenty, które zmieniają znane nam z przeszłości zdarzenia. Nie ma tu 95 tez Lutra, ale jest 95 tez Słońca. Król Henryk VIII nadal ma swoje przejścia z żonami, ale tym razem udaje mu się rozwieść z królową Katarzyną! To tylko maleńki wycinek tego jak autor postanowił namieszać w losach naszego świata. Te zmiany powinni docenić zarówno ci, którzy na lekcjach historii zasypiali jak i osoby wykształcone w tej dziedzinie. Nie są to bowiem opisy pobieżne, ale szczegółowe, precyzyjnie wplecione w fabułę książki.
Czytając o losach poszczególnych postaci wcale nie mamy wrażenia, że musimy przebrnąć przez nudny, ciężki do przetrawienia podręcznik, choć styl w którym opowiada Binet z nim mi się skojarzył. Autor maluje barwne portrety charyzmatycznych wojowników, majestatycznych władców, a także prawdziwych osób, które żyły w przedstawionych w książce czasach. I tak mamy odważnego i nieustępliwego Atahualpę, żądną przygód wikińską wojowniczkę Freydis, ale także nieco pompatycznego i zadufanego Marcina Lutra czy przekonanego o swojej wyższości nad innymi Karola V. Bohaterów jest tutaj mnóstwo i niemal każdy z nich potrafi na swój sposób zaciekawić czytelnika.
„Cywilizacje”, to inteligentna, opowiedziana z dystansem opowieść o tym co by było gdyby. Tak naprawdę Binet mógłby skupić się na innych wydarzeniach, na innych postaciach, na innych czasach, a efekt z pewnością byłby taki sam. Od pierwszej do ostatniej strony bylibyśmy wciągnięci w wir fascynującej, nie dającej się przewidzieć, oryginalnej historii, po przeczytaniu której wręcz pragniemy by dowiedzieć się co dalej. Dlatego zachęcam was byście dali ponieść się wyobraźni francuskiego autora i przekonali się, że choćby najmniejszy element tej historycznej układanki ustawiony w inny sposób może prowadzić do zupełnie nowej, a przede wszystkim jedynej w swoim rodzaju opowieści.