„Życie jest doprawdy zabawne (…) Lepiej nie brać go za pewnik, bo może znienacka się skończyć. I zniknąć bez śladu.”
„Motyl i skrzypce” jest debiutem Kristy Cambron, która pisze chrześcijańskie powieści historyczne osadzone w czasach II wojny światowej. Fascynuje się tym okresem historii od chwili, gdy usłyszała opowieści dziadka o swoich doświadczeniach, jako drugiego pilota B-17 w czasie wojny. Dziś dzięki @Wydawnictwu Znak powieść ta ma swoją premierę w Polsce.
Obawiałam się trochę tej książki. W zalewie powieści, które ostatnio się pojawiają, dotykających tematyki obozowej opartych na romantycznej często błahej historii trudno nastawić się pozytywnie na kolejną książkę tego typu. Powieść „Motyl i skrzypce” odbiega jednak od tego schematu. Jest tu miłość na tle zagłady, ale z dodatkiem bardzo silnego motywu religijnego, zapewne, dlatego, że autorka jest osobą głęboko wierzącą i fabuła powieści z założenia miała mieć odniesienie do Boga. W powieści splatają się dwie powiązane ze sobą historie przedstawione w dwóch płaszczyznach dziejowych. Klamrą łączącą przeszłość i teraźniejszość jest tajemniczy obraz, który powstał w miejscu wydawałoby się zapomnianym przez Boga – Auschwitz Birkenau. Niełatwo jest napisać powieść, która ma dwie linie fabularne, które jednakowo przyciągałyby uwagę czytelnika, spleść losy bohaterów tak, by wzajemnie się przenikały i były ze sobą ściśle powiązane. Kristy Cambron w miarę się to udało. Stworzyła dwie historie, Adele Von Bron, eterycznej skrzypaczki, której nie uchroniło przed przerażającymi doświadczeniami w obozie koncentracyjnym nawet to, że była córką wysokiego rangą oficera w Trzeciej Rzeszy i Sery James, współczesnej właścicielki galerii NYC poszukującej obrazu, który zobaczyła przypadkiem w dzieciństwie. Historia Sery i Williama jest moim zdaniem lżejsza, bardziej romantyczna i pełna humoru, jest swojego rodzaju oddechem, przerywnikiem mrocznej i intensywnej historii Adele i Vladimira. Obie mają interesujących bohaterów i delikatne romantyczne elementy, ale to historia z przeszłości bardziej mi się podobała, to o niej chciałam czytać.
Książkę pomimo trudnego tematu czyta się bardzo dobrze i z wielkim zainteresowaniem. Jest to fikcja, ale nie nagina faktów, nie przekłamuje rzeczywistości nie udaje tego, czym nie jest. Nie skupia się na dramacie życia obozowego, ale też nie jest sielanką czy romansem w scenerii obozowej. Tym, co najbardziej przyciąga uwagę, to przede wszystkim sztuka, malarstwo, muzyka, bo moim zdaniem to jest kluczowym motywem powieści. „Motyl i skrzypce”, to dla mnie swego rodzaju lekcja historii, bo nie miałam pojęcia, że w Auschwitz istniała kobieca orkiestra, nigdy wcześniej też nie słyszałam o tym, że więźniowie pisali wiersze czy malowali obrazy, ryzykując przy tym życiem.
Przeżyłam emocjonalną przygodę z tą urzekającą historią, bo nic nie jest w stanie tak wzruszyć czytelnika jak historia miłości trudnej, niemożliwej. Ta wzruszająca zapierająca dech w piersiach powieść opowiada prosto i otwarcie o niektórych sytuacjach w Auschwitz, nie epatuje potwornością, ale opowiedziana jest z szacunkiem dla ofiar Holokaustu. Jest tu dużo wiary w Boga, przekonania o Jego wszechmocy, ale dzięki temu nie ma taniego erotyzmu często występującego w tego typu powieściach, wątki miłosne są bardzo delikatne i subtelne. Ponadczasowa, porywająca historia o przetrwaniu i wierze. Wzrusza, zasmuca, ale też jest pełna nadziei, muzyki, malarstwa i miłości oczywiście. Polecam czytelniczkom romansów obyczajowo - historycznych.
Czy można znaleźć piękno w najciemniejszych miejscach, najbardziej bolesnych czasach? Jak trzymać się Boga, skoro istnieją wszelkie powody, by porzucić nadzieję?
Dziękuję za przyjemność przeczytania książki przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Znak.
„Widziała wszystkich, którzy odeszli – zdawali się dopingować ja do gry, szepcząc, ze w końcu odpocznie …Że motylowi wystarczy do tańca jedynie cudowna pieśń płynąca z jej skrzypiec.”
Kiedy najbliższa osoba skazuje cię na śmierć w Auschwitz. Dramatyczna historia o sile kobiet i miłości. Adele von Bron, utalentowana skrzypaczka, poświęciła wszystko, żeby ratować ostatnich wiedeński...
Kiedy najbliższa osoba skazuje cię na śmierć w Auschwitz. Dramatyczna historia o sile kobiet i miłości. Adele von Bron, utalentowana skrzypaczka, poświęciła wszystko, żeby ratować ostatnich wiedeński...
„ Pomyślała, że posiadanie czegoś wartościowego w tym pełnym zamętu świecie samo w sobie stanowi przejaw piękna, świadczy o duchowym wyzwoleniu, którego nie da się stłamsić. Więźniowie, którzy malowa...
Książek o tematyce Auschwitz w ostatnim czasie powstaje odrobinę za dużo. Jakby według niektórych autorów fraza „z Auschiwtz” w tytule miało być gwarancją sukcesu. Wiem, że jest to temat ważny, o któ...
@Ivi
Pozostałe recenzje @gala26
𝗘𝗰𝗵𝗼 𝘇𝗯𝗿𝗼𝗱𝗻𝗶
Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...
𝐾𝑖𝑚 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś, 𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗𝑢? to była niezwykła przygoda – autorka oczarowała mnie wzruszającą historią, która miejscami była pełna niewymuszonego humoru. To piękna, pełna refle...