Wielkiego odkrycia dokonałam dzięki wydawnictwu Novea res. Jest nim Rafał Junosza Piotrowski i jego debiut "Dziadek". Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy, którą autor włożył w pierwszą wydaną książkę. Wielkie brawa! Książka jest ogromnym zaskoczeniem!! Wszystko takie jak być powinno -język, wykreowani bohaterowie, klimat. To była czysta przyjemność!
Książka jest obszerna, zajmuje ponad 600 stron porządnej literatury. Autor połączył kilka gatunków tworząc świetną pozycję na długie jesienne wieczory. Mamy tutaj wszystko czego domaga się czytelnik mocnego kina akcji- mocny wątek sensacyjny, szpiegostwo, historię. Wszystko utkane świetną, skomplikowaną fabułą, która wciąga od pierwszych stron. Jest to klasyczne kino akcji przeniesione na karty książki.
Dość osobiście podeszłam do tej pozycji literackiej. Wielka miłość dziadka do wnuczki przypomniała mi moje relacje z dziadkami, których już z nami niestety nie ma. Jednak wielkim szczęściem było to, że przeżyłam i odczuwałam ich miłość do mnie. Nie każdy może się tym pochwalić. Nasze córki niestety nigdy nie doznają takiej miłości ze strony swoich dziadków, gdyż urodziły się kiedy nasi ojcowie już odeszli. Ale wierzę...że podobnie jak dziadek z książki Rafała Junosza Piotrowskiego, tak i mój tata czy teść zrobiliby wszystko dla naszych córek. Oj zrobiło się troszkę nostalgicznie. Wracam na właściwy tor.
Autor przedstawia historię tytułowego dziadka -Jana Skórzyńskiego, który dla ratowania życia swojej sześcioletniej wnuczki Emilki jest zmuszony powrócić do zajęcia z przeszłości. A nie jest to bezpieczne, a tym bardziej legalne. I robi się tajemniczo! Warto wspomnieć, że nie jest to prosta, infantylna opowieść obyczajowa. A szczerze mówiąc- sądziłam, że taka właśnie będzie, dlatego z pewnym dystansem podchodziłam do książki. A tu taka niespodzianka! Jestem pozytywnie zaskoczona, Jednym słowem - sztos. Pod względem fabuły, pomysłu, wykonania- szczęka opada!
Teraźniejszość przeplata się z wydarzeniami, które miały miejsce podczas II wojny światowej. I to właśnie na tej sferze autor głównie skupił uwagę czytelnika. Wydarzenia te mocno łączą się z teraźniejszością. pokazują człowieka z jednej strony twardego, mocnego i bezwzględnego- z drugiej wrażliwego, z dobrym sercem.
Wszystko dokładnie opisane, każdy niuans wspomniany przez autora ma jakieś znaczenie w całej historii. Zwłaszcza gdy autor opisuje wspomnienia. Są one mocno rozciągnięte w czasie. Chwilami można odnieść wrażenie, że niektóre opisy są zbędne. Przyznam- bałam się, że nie przebrnę przez długą historię dziadka. Zmobilizowałam się i dałam radę. Nie żałuję, że dotrwałam do końca. Jak się okazało wszystko- każde słowo, każda anegdota, każda sytuacja z przeszłości- jest po coś. Wszystko buduje historię Jana Skórzyńskiego.
Mocno zaintrygowały mnie rozwody na temat...ołówka. Nigdy nie analizowałam tego przedmiotu w ten sposób jak było opisane to w książce. Ciekawe spostrzeżenie:)
Książka jest wielkim ładunkiem emocjonalnym. Porusza do szpiku kości. Czytając sceny akcji odnosi się wrażenie jakby czytelnik oglądał porządny film sensacyjny, w którym jedne emocje wybiegają przed drugie chcąc dominować. Jestem oszołomiona tą lekturą. Szczerze polecam!
Ile praw złamiesz, by ocalić najdroższe życie? Jan Skórzewski jest bezgranicznie zakochany w swojej wnuczce. Gdy dowiaduje się, że Emilka cierpi na rzadką chorobę nowotworową, postanawia zrobić wszy...
Ile praw złamiesz, by ocalić najdroższe życie? Jan Skórzewski jest bezgranicznie zakochany w swojej wnuczce. Gdy dowiaduje się, że Emilka cierpi na rzadką chorobę nowotworową, postanawia zrobić wszy...
Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi było poznać żadnego ze swoich dziadków, obaj odeszli przed moimi narodzinami. Jeśli...
Oczywiście, nie przeczytałem wszystkich tegorocznych debiutów :D Przeczytałem w tym roku kilka, niekoniecznie z tego roku, jak np. "Pielgrzyma" Hayesa (2013), i... qrczę, właśnie do tej opowieści ch...
AL
@dewolf
Pozostałe recenzje @g.sekala
„Miasto Mgieł" - Michał Śmielak - to mroczna historia pełna kryminalnych zagadek czy broszura reklamująca rodzime miasto autora - Sandomierz?
W Sandomierzu nigdy nie byłem. Miasto zupełnie mi obce, a pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to pewien fenomen jakim jest telewizyjny serial „Ojciec Mateusz”- jeg...
Jak zapatrujecie się na debiuty literackie? „Kochanie? Witam w piekle” Aleksandry Mrorers jest właśnie jednym z nich. Jest to mroczny thriller psychologiczny, którego tytuł i okładka przykuła moją uwagę.
Jak zapatrujecie się na debiuty literackie? „Kochanie? Witam w piekle” Aleksandry Mrorers jest właśnie jednym z nich. Jest to mroczny thriller psychologiczny, którego ty...