Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości recenzja

Historia Diany i Piotrka

Autor: @Bezimiennaa ·3 minuty
2013-03-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Na półkach księgarni znajdziemy pełno romansów, które są bardzo popularne jeśli chodzi o literaturę dla płci pięknej. Jednak, ile można czytać ten sam schemat. Powoli coś takiego staje się nudne, dlatego coraz rzadziej sięgam po tego typu książki. Mimo wszystko opis „Niefortunnego szczęścia. Pod groźbą miłości” zainteresował mnie i z wielką chęcią zabrałam się za to dzieło. Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta w historię. Nie mogłam odciągnąć się od książki i tak naprawdę nawet nie chciałam. Zostaje tylko pytanie, czy autorka Martyna Krzyżanowska podołała zadaniu i utrzymała poziom od pierwszej do ostatniej strony?

Główną bohaterką jest siedemnastoletnie Diana, która wiele w swoim życiu przeżyła. Wracając do domu po meczu wpada na chłopaka o imieniu Piotrek. Ten pomaga jej opatrzeć rękę, która ucierpiała podczas upadku. Dziewczyna dziękuję za wsparcie i ucieka niczym pieprz rośnie, można rzec, że niczym Kopciuszek. Gdy dociera do domu jej świat staje do góry nogami. Przed jej domem znajduje się pełno radiowozów i właśnie odjeżdża karetka. Diana ze strachu, że straciła ostatniego członka rodziny, czyli siostrę, mdleje. Okazuje się, że jej schronienie stało się miejscem morderstwa, a ona jest wplątana w całą historię. Podczas, gdy jej siostra Rozalia cała i bezpieczna znajduje się na obserwacji w szpitalu, młoda Diana zamieszkuje z policjantem Adamem i jego bratem. Zgadnijcie jak ma na imię.

Zacznijmy od minusów, których jest mało, jednak są dość znaczące. Niestety książkę cechuje przewidywalność. Tak naprawdę niemożliwy był element zaskoczenia, ponieważ czytelnik z łatwością może się domyślić co się zdarzy. Mimo tego, o dziwo(!) lekturę dobrze mi się czytało. Było w niej coś specyficznego. Kolejnym elementem, który mnie rozczarował było zakończenie. Po pierwsze mało oryginalne, po drugie po nim przydałaby się jakaś kontynuacja. Liczę na to, że się pojawi. W książce spotykamy się z narratorem pierwszoosobowym dwóch postaci. To było naprawdę sympatyczne, ponieważ mogłam się bardziej zaznajomić z głównymi bohaterami. Jednak pod koniec książki, gdy narratorem stał się Piotrek, trochę mnie to poddenerwowało. Jego myśli wciąż wędrowały w tym samym kierunku i tak przez ostatnie strony wciąż czytało się o tym samym jednak napisanym w inny sposób.

Teraz coś z pozytywnych stron „Niefortunnego szczęścia…”. Historia ta nie jest typowym romansem. Wątek kryminalny, który został wprowadzony w dużej mierze odciąga nas od uczucia, które rośnie pomiędzy Piotrkiem, a Dianą. Ciekawość wręcz mnie zżerała, ponieważ chciałam wiedzieć w jaki sposób główna bohaterka była związana z morderstwem. Autorka powoli, nie śpiesząc się odsłania rąbek tajemnicy. Język jakim posługuje się Martyna Krzyżostaniak zaczarował mnie. Prosty, ale barwny. Wędrowałam z prędkością światła przez strony „Niefortunnego szczęścia” i w pewien sposób smuciło mnie to, że zbliżam się do zakończenia. Fabuła miała naprawdę duży potencjał, wydaje mi się, że autorka nie do końca go wykorzystała.

Ponownie nie wiem jaką ocenę wystawić książce. Akapit dotyczący minusów jest dłuższy, niż ten o plusach, a jednak waham się przed wystawieniem negatywnej oceny. W „Niefortunnym szczęściu. Pod groźbą miłości” jest coś co mimo wszystko przyciąga i nie da się tego zlekceważyć. To przyjemna opowieść o dwójce młodzieży, których dzieli przeszłość i teraźniejszość. Cieszę się, że miałam okazję poznać historię Diany i Piotrka, a nawet liczę na to, że kończąc tę książkę nie pożegnałam się z nimi na zawsze.

Liczę na to, że mojego wahania co do oceny nie przyjmiecie negatywnie. Nie stwierdzicie, że „brak oceny” nie zasługuje na waszą uwagę. Sięgnijcie i sami przekonajcie się, czy było warto.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości
Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości
Martyna Krzyżostaniak

Piotrek wkroczył w dorosłość z wieloma muzycznymi pasjami, starając się dogonić marzenia. Gdy w jego życiu pojawia się Diana, nawet nie przypuszcza, że wniesie do niego tyle sprzecznych ze sobą emocji...

Komentarze
Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości
Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości
Martyna Krzyżostaniak
Piotrek wkroczył w dorosłość z wieloma muzycznymi pasjami, starając się dogonić marzenia. Gdy w jego życiu pojawia się Diana, nawet nie przypuszcza, że wniesie do niego tyle sprzecznych ze sobą emocji...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po literaturę obyczajową sięgam nadzwyczaj rzadko, lecz jeśli jednak to robię czuję się bardzo zachęcona do danej powieści. Tak było i tym razem. Gdy tylko przeczytałam krótki opis powieści od razu wi...

@Paula1992 @Paula1992

Pozostałe recenzje @Bezimiennaa

Powód by oddychać
Emma i Evan

Ostatnio coraz chętniej sięgam po książki YA, więc gdy usłyszałam o nowości jaką jest "Powód by oddychać" po prostu wiedziałam, że muszę ją mieć u siebie. Porusza problem...

Recenzja książki Powód by oddychać
Przebudzona o świcie
Przebudzona

Jakiś czas temu miałam okazję zaznajomić się z "Urodzoną o północy" - pierwszym tomem serii "Wodospady Cienia" autorki C.C. Hunter, która spodobała mi się, lecz nie powal...

Recenzja książki Przebudzona o świcie

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl