Rebecca Ross w swojej rekomendacji napisała, że powieść ,,Szkarłatna ćma" porywa od pierwszego zdania. Dawno nie czytałam tak trafnej i oddającej historię polecajki na okładce. Mało tego po skończeniu pierwszego tomu chce się od razu sięgnąć po kontynuację losów Rune i Gideona. Jednak, gdy emocje po lekturze opadną, pozostaje przeświadczenie, że pod wieloma względami to historia, jakich wiele, ale.... Kreacja bohaterów drugoplanowych, decyzje, które podejmują i to co wypowiedziane między wierszami sprawiają, że wtórność schodzi na dalszy plan, przy ekscytujących losach postaci.
Kristen Ciccarelli sięgnęła w ,,Szkarłatnej ćmie" po świetny i wdzięczny motyw czarownicy i łowcy czarownic. Wokół niego obudowała wątek przewrotu i dworskich intryg. Fabuła i miejsce akcji w książce została zamknięta na wyspie, ale w dialogach wspominane są inne miejsca na kontynencie. Samo zakończenie wskazuje, że światotwórstwo będzie rozbudowane raczej w kolejnym tomie. W pierwszej części nie było tak istotne dla fabuły, ponieważ powieść w głównej mierze opiera się na relacji Rune i Gideona.
I to mnie właśnie przerażało, że pomimo żywionych przekonań tak łatwo poddać się żądzy krwi.
To postacie, które reprezentują dwie różne grupy społeczne i mają pewne wyobrażenie o nich. Bardzo skrajne i jednostronne, ponieważ w każdym społeczeństwie są ludzie szlachetni i niegodziwi. Co bardzo dobrze pokazuje autorka. Gideon i Runo to typowi bohaterowie dla tego typu książek. Gwardzista nieraz sam sobie przeczy, ale Ciccarelli nakreśliła mu świetnie przeszłość, która idealnie tłumaczy jego motywacje i nadaje głębi postaci.
Rune pomimo tego, że jest główną bohaterką pozostaje nieodkrytą kartą. Z pozoru wiemy o niej wiele, ale czuję, że za nią kryje się jeszcze trochę sekretów. To inteligentna młoda dziewczyna, która zdecydowała się grać rolę, jaką oczekiwało od niej społeczeństwo.
Alex to niepozorna postać. Autorka z łatwością mogłaby wpisać go tylko w schemat młodszego brata, ale to przed jakimi wyborami go postawiła. Sprawia, że jego postać można różnie odbierać Dla niektórych będzie idealistą, dobrym człowiekiem szanującym ludzkie życia, dla innych głupcem.
Relacja Rune i Gideona opiera się na motywie enemies to lovers. Wzajemna niechęć i wrogość jest uzasadniona. Gra, którą prowadzili między sobą do pozyskanie informacji była intensywna i wciągająca. Fajnie wypada także relacja pomiędzy rodzeństwem i konflikt wewnętrzny jaki toczą z powodu swoich wyborów.
Do książki ciekawie został wpleciony wątek krawiectwa i projektowania. Wydaje mi się, że jedna element w ,,Szkarłatnej ćmie" może wywołać kontrowersję, ale jest to logiczne z punktu widzenia fabuły.
Ciccarelli zdecydowała się na narracje trzeciosoosobową z perspektywy Gideona i Rune. W książce przeważa język potoczny, choć pierwsze strony były bardziej obiecujące. Język był stylizowany. Autorka w swojej powieści przemyca ciekawe uwagi na temat władzy, nienawiści i tworzenie podziałów, które nie przynoszą niczego dobrego.
Zakończenie jest świetne. Pewne granice zostały w nim przekroczone bezpowrotnie. Pozostawiając bohaterów w ciekawej sytuacji i miejscach.
,,Szkarłatna ćma" to przyjemna książka o podziałach, nadużywaniu władzy, trudnych wyborach i skomplikowanych relacjach. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu.