Upadek Kartaginy recenzja

Hannibal i Scypion ante portas

Autor: @Carmel-by-the-Sea ·3 minuty
2022-02-23
2 komentarze
12 Polubień
W historii wojskowości konflikt sprzed ponad dwóch mileniów między Kartaginą a Rzymem, wciąż pozostaje tematem, który może inspirować współcześnie. Choć nie przepadam za militariami, to zachęcony wcześniejszymi lekturami książek Adriana Goldsworthy’ego, zdecydowałem się i na „Upadek Kartaginy. Historia wojen punickich”; trzy kampanie, które rozniosły w pył jedną cywilizację, z drugiej stworzyły potęgę śródziemnomorską z ambicjami imperialnymi. Przed lekturą mniej mnie ciekawił sam przebieg procesu kolejnych starć, raczej liczyłem na opis tła społecznego, dyskusję o zarzadzaniu starożytnymi państwowościami i zebranie konsekwencji wyniszczającego brutalnego zwarcia. Wszystko dostałem w dobrym opakowaniu, choć napisanym trochę sztywnym językiem (znane mi już książki historyk napisał później, kiedy chyba wypracował już ciekawszy styl). Ostatecznie jestem umiarkowanie zadowolony – publikacja to zwarta historia zamknięta w jednym tomie, z przypisami, z kalendarium i listą konsulów, indeksem, krótkimi notatkami o głównych urzędach rzymskich i z kilkunastoma mapkami. Nie jest to dzieło przełomowe, z monograficznymi ambicjami, choć z ciekawą dyskusją o wciąż kontrowersyjnych kwestiach, z wieloma komentarzami uwypuklającymi niespójności między przekazami historyków grecko-rzymskich, którzy zdali ze zdarzeń relację.

Goldsworthy chyba dobrze, czyli proporcjonalnie, ‘wgryzł się’ w każdą wojnę punicka, drugiej poświęcając najwięcej miejsca. Cenna dla mnie była opowieść o pierwszej – bardzo ważnej, bo otwierającej Rzym na tereny poza-apenińskie. Niesłychany wysiłek włożony w zbudowanie floty okrętów, niemal od zera (str. 114-115), dowodzi elastyczności struktur republiki. Stąd wiem również, że choć słonie towarzyszyły i Hannibalowi w drugim starciu, to jednak te w pierwszej konfrontacji odegrały ważniejszą rolę. To jednak nie przeszkodziło w zbudowaniu nieprawdziwego mitu. Dorzuciłbym od razu jeszcze jedną legendę – posypanie ziemi kartagińskiej solą po kończącym teatr wojen oblężeniu - to kolejna nieprawda, która zapewne ładnie powielała się przez pokolenia kultur tych, którzy zwyciężyli.

Czytając po raz kolejny o rzymskiej militaryzacji i przywiązaniu do republiki wszystkich warstw, nieodmiennie mnie ta karność zdumiewa. Nawet w chwilach największej próby, po bitwie pod Kannami, Senat nie zamierzał pertraktować (str. 255, 267). Same elity, choć przetrzebione w wyniku krwawego marszu Hannibala przez Apeniny, zachowały sporo z odpowiedzialności za los wspólny (str. 146):

„Rzymskie elity ewidentnie bardzo silnie identyfikowały się z państwem w sposób, którego nie powinniśmy kwestionować w imię współczesnego cynizmu.”

Kolosalna przemiana w myśleniu Rzymian o potencjale własnej machiny logistycznej – elastycznym ustroju, strukturze społecznej i organizacji militarnej – zapewne musiało ich samych zdumiewać (str. 419):

„Potencjał militarny republiki był wielki, ale dopiero pod presją zmagań z Kartaginą zaczęto zdawać sobie z tego sprawę.”

Choć nie oczekiwałem zbyt rozbudowanego tła społeczno-gospodarczego, to wciąż trochę szkoda. Jest sporo taktycznych rozważań o przyczynach podejmowania decyzji przez wodzów, uwarunkowaniach geopolitycznych, choć przecież w tle do wyniszczających kampanii, działo się życie rolników czy kupców. Przestawienie gospodarek na dźwiganie kosztów zbrojeń pośrednio wybrzmiało w podsumowaniu. Historyk na ostatnich stronach bardzo ciekawie w pigułce przygotował grunt pod upadek republiki w I w p.n.e. Latyfundia, nieuchronność powstania armii zawodowej i prywatyzacje legionów uzależnionych od wodza, to pośrednie konsekwencje punickich wojen. To one z jednej strony imperialnie pobudziły do walk o nowe prowincje, z drugiej wywróciły dotychczasowy ustrój, skrojony na mniejszą państwowość. Goldsworthy bardzo ciekawie zamknął tekst, wprowadzając sytuację kraju w okres zamętu, który akurat jest w moim centrum zainteresowania.

„Upadek Kartaginy” zasługuje na uwagę pasjonatów wojskowości, w szczególności przebiegu samych starć i zaciekawionym codziennością ‘życia skoszarowanego’ okresu środkowej republiki. Autor wspomina, że w XX wieku został ten okres nieco zapomniany. Popularnością literacko-filmową cieszy się rzymskie stulecie kończące milenium. Tą książką mamy szansę na zmianę nieco proporcji. Warto zarówno odkurzyć sobie okres, gdy imperializm rzymski nie był jeszcze oczywistością i być może zadumać nad propaństwowymi postawami, które po wiekach inaczej się już rozumie.

DOBRE z plusem – 7.5/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-22
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upadek Kartaginy
2 wydania
Upadek Kartaginy
Adrian Keith Goldsworthy
7/10
Seria: Historia [Rebis]

Upadek Kartaginy zajmował umysły wielu dziejopisów starożytnego świata. Była to porywająca historia, w której główne role przypadły dwóm wielkim strategom, Hannibalowi i Scypionowi, lecz nie brakow...

Komentarze
@almos
@almos · prawie 3 lata temu
Dobra recenzja, książkę mam zamiar przeczytać, chociaż lubię dzieła z bardziej rozbudowanym tłem społeczno-gospodarczym.
× 5
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · prawie 3 lata temu
No właśnie - tu tego jak na lekarstwo. Zapewne przypadłby się drugi tom. Bo ten wysiłek Rzymu, gdy Hannibal grasował był kolosalny. Sam autor wspomina, że nikt nie wie, jak blisko myśli był Senat, by poddać miasto.
× 4
@Airain
@Airain · prawie 3 lata temu
Ciekawe, trzeba będzie przeczytać.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · prawie 3 lata temu
Dzięki. Mój pacyfizm z ciekawością przeczytał, więc chyba autor pisze po prostu ciekawych językiem.
Upadek Kartaginy
2 wydania
Upadek Kartaginy
Adrian Keith Goldsworthy
7/10
Seria: Historia [Rebis]
Upadek Kartaginy zajmował umysły wielu dziejopisów starożytnego świata. Była to porywająca historia, w której główne role przypadły dwóm wielkim strategom, Hannibalowi i Scypionowi, lecz nie brakow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Pieśń komórek
Życie komórkowe

Po sukcesie dwóch poprzednich książek (o nowotworach i o genach), Siddhartha Mukherjee pokusił się przygotowanie opowieści o komórce. „Pieśń komórek. Nowa epoka medycyny...

Recenzja książki Pieśń komórek
Na bulwarach czyhają potwory
Mity ruchomych obrazów

Trzeci tom reporterskiej trylogii amerykańskiej Macieja Jarkowca tworzy zbiór historii, inspirowanych kilkunastoma filmami, czasem stanowiących wprost zaplecze dla konkr...

Recenzja książki Na bulwarach czyhają potwory

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl