" Tajemnice przeszłości. Haker"
[...] ᴍɪᴀᴌᴇᴍ ᴏᴄʜᴏᴛᴇ̨ ᴡʏᴄᴀᴌᴏᴡᴀᴄ́ ᴋᴀᴢ̇ᴅᴀ̨ ᴌᴢᴇ̨, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ sᴘᴌʏɴᴇ̨ᴌᴀ ᴘᴏ ᴊᴇᴊ ᴘᴏʟɪᴄᴢᴋᴀᴄʜ. ᴏʙᴊᴀ̨ᴄ́ ɪ ᴢᴀᴘᴇᴡɴɪᴄ́, ᴢ̇ᴇ ɴɪɢᴅʏ ɴɪᴇ ᴘᴏᴢᴡᴏʟᴇ̨ ᴊᴇᴊ sᴋʀᴢʏᴡᴅᴢɪᴄ́. ᴍᴀᴍ ᴅᴢɪᴡɴᴀ̨ ᴘᴏᴛʀᴢᴇʙᴇ̨ ᴄʜʀᴏɴɪᴇɴɪᴀ ᴊᴇᴊ, ᴊᴇsᴛ ᴍᴏᴊᴀ̨ ᴘɪᴇʀᴅᴏʟᴏɴᴀ̨ sᴌᴀʙᴏśᴄɪᴀ̨.
Gdy Yvonne dowiaduje się o śmierci rodziców, jej życie rozpada się na kawałki. Bez pieniędzy i perspektyw wraca do rodzinnego miasta, którym rządzi potężny boss ? Drexel Veren. Jest cholernie przystojny, ma czarne jak smoła oczy i potrafi zabijać bez drgnienia powieki. Nic dziwnego, że zwą go diabłem. Dziewczyna stara się nie wychylać i nie wpaść w jego sidła. Jej umiejętności informatyczne sprawiają jednak, że staje się dla Verena cennym nabytkiem. Zmuszona do współpracy ze swoim wrogiem odkrywa kolejne tajemnice z przeszłości. Okazuje się, że nic nie jest takie, jak może się wydawać.
Czy Yvonne poradzi sobie w świecie, który do tej pory znała tylko z książek? Czy piękna hakerka zdoła rozmrozić serce diabła? I czy jej kontakt z mafią może się skończyć dobrze?
[...] ɴɪɢᴅʏ ɴɪᴇ ᴄᴢᴜᴌᴀᴍ ᴄᴢᴇɢᴏś ᴛᴀᴋɪᴇɢᴏ. sᴛʀᴀᴄʜ. ᴄɪᴇᴋᴀᴡᴏśᴄ́. ᴀᴅʀᴇɴᴀʟɪɴᴀ ɴᴀʀᴀsᴛᴀᴊᴀ̨ᴄᴀ ᴢ ᴋᴀᴢ̇ᴅᴀ̨ ᴋᴏʟᴇᴊɴᴀ̨ sᴇᴋᴜɴᴅᴀ̨ ᴘᴀᴛʀᴢᴇɴɪᴀ ɴᴀ ɴɪᴇɢᴏ. ᴘᴏᴡɪɴɪᴇɴ ʙʏᴄ́ ʙʀᴢʏᴅᴋɪ ᴊᴀᴋ ᴊᴇɢᴏ ᴅᴜsᴢᴀ, ᴏᴅʀᴀᴢ̇ᴀᴊᴀ̨ᴄʏ ᴊᴀᴋ ᴊᴇɢᴏ ᴄʜᴀʀᴀᴋᴛᴇʀ. ᴅʟᴀᴄᴢᴇɢᴏ ᴄɪ ɴᴀᴊɢᴏʀsɪ ᴢᴀᴡsᴢᴇ ᴡʏɢʟᴀ̨ᴅᴀᴊᴀ̨ ɴɪᴄᴢʏᴍ ʙᴏɢᴏᴡɪᴇ?
Emilia Sroka to debiutująca autorka. Pisarka romansu, który wniósł nie co świeżości, bowiem nie zdarzyło się mi jeszcze trafić w świecie mafijnym na hakerke! A to właśnie nią jest Yvonne. Młoda zaledwie dwudziesto paroletnia dziewczyna, której życie szybko odebrało ukochanych rodziców musiała z dnia na dzień zacząć sobie radzić w wielkim świecie. Po pierwszych wydarzeniach może wydawać się, że autorka stworzyła postać słabą, biedną, poszkodowaną. To jednak pozory. Yvonne to silna babka z jajami, która woli stać na uboczu - przynajmniej do czasu aż ktoś nie zalezie jej za skórę. Zdecydowanie skradła moje serce. Jest totalnie podobna do mnie przez co bez problemu wczułam się w jej rolę. Drexel to drań jakich mało. Myślę, że ostatnim takim charakterem, który wywarł na mnie tak ogromne wrażenie był Grigory z Dziedzica podziemia. Choć tempo w książce dla mnie jest ciut za szybkie, a niektóre opisy minimalnie mogłyby się wydłużyć pozwalając czytelnikowi jeszcze bardziej nacieszyć się tym duetem uważam, że autorka włożyła ogrom serca w detale. Kartki przelatywały jak oszalale, nawet nie wiem kiedy dobrnęłam do końca. Końca, który wcale nie jest takim zwykłym końcem. Mam nieodparte wrażenie, że to dopiero początek, a Emilka jeszcze spuści na nas bombę. W książce nie zabrakło też ciekawostek hakerskich o których już wspomniałam i które zdecydowanie nadały klimatu, mocnych scen oraz powodujących OLBRZYMIE wypieki zbliżeń. Autorka nie przebiera w ładnych słówkach, jej tekst ma równie mocny język co charakter bohaterów. Tajemnice, zwroty akcji, niedopowiedzenia, zdrady i łzy. To wszystko można odnaleźć w tym zaledwie czterystu stronach.
Kończąc pogratulować chciałam też wydawcy, który dołożył wszelkich starań aby książka cieszyła oko, była dopracowana i bezbłędna. Myślę, że takim prezentem bez względu na okazję nie pogardziłby nikt. Trzymam ogromnie kciuki za Emilkę, za jej rozwój i kolejne premiery. To młoda, dobrze zapowiadająca się pisarka o lekkim i płynnym piórze, które trafi do każdego.