Chyba każdy wie, że Polska przez wiele lat była monarchią. Naszym krajem rządzili królowie i książęta. Różne były okresy w dziejach Polski: i te lepsze i te, o których pozytywnie mówić się nie da. Sprawdzało się przysłowie "raz na wozie, a raz pod nim". W pewnym stopniu za nasze klęski odpowiadali władcy, którzy mimo, że nosili korony to jednak byli ludźmi, którym zdarzały się błędy, pomyłki czy ulegali swoim zachciankom. Królowie i książęta nie byli aniołami. Mieli swoje nałogi, byli rozpustnikami i hulakami. Kochali czasem bardziej uczty, zabawę i seks niż dobro poddanych i kraju, którym rządzili. W imię zdobycia władzy mordowali, przekupywali, brali śluby. Jednym słowem i wśród koronowanych głów nie brak było łajdaków. Czy o nich pisały kroniki? Czasem kronikarze świadomie mijali się z prawdą, milczeli na temat pewnych spraw lub po prostu koloryzowali. Miało to miejsce pod dyktando samych zainteresowanych. Prawda po wielu latach wychodziła często na jaw.
Historia od wielu lat jest w gestii moich zainteresowań. Jako mała dziewczynka uwielbiałam słuchać bajek i baśni o fikcyjnych władcach. Potem, gdy dorosłam samodzielnie zaczęłam czytywać o tych prawdziwie żyjących królach, królowych i książętach. Szczególnie zainteresowała mnie epoka Jagiellonów. Z tego też powodu z zaciekawieniem sięgnęłam po lipcową nowość Wydawnictwa Prószyński i S-ka "Skandaliści w koronach". Spodziewałam się książki ciekawej. Zostałam pozytywnie zaskoczona, bo jak się okazało ta publikacja jest arcyciekawa. Napisana prostym i przystępnym językiem, naszpikowana mnóstwem anegdotek i kontrowersyjnych ciekawostek przykuwa uwagę niczym bestsellerowy kryminał. Autor nie bawi się w owijanie w bawełnę zdarzeń niesmacznych, skandali i niechlubnych wyczynów. Ba, Pan Zieliński krytykuje niejednego pana w koronie i pisze odważnie o różnych zdarzeniach, które dawni kronikarze raczej by ukrywali. I co się okazuje? Nie tylko dzisiejsi politycy są uwikłani w afery i skandale. Dawni władcy też mieli wiele na sumieniu. No w każdym razie paru za swoje czyny trafiłoby dziś za więzienne kratki. Książka podzielona na rozdziały opowiada przeróżne fakty z historii Polski i Europy. Ukazuje dawne obyczaje, ale i łamie pewne stereotypy. Czyta się ją jednym tchem. To nie jest nuda mieszanka informacji, którą znajdziecie w podręcznikach. To rewelacyjnie napisana książka, której trudno się oprzeć. Jestem pewna, że gdyby tak pisano podręczniki dla uczniów, to historia byłaby ulubionym przedmiotem większości młodych Polaków.
Czy Wy wiecie, że Jagiellonowie (prawie wszyscy) umierali na chorobę weneryczną przenoszoną drogą płciową? Czy znacie okrutne oblicze wielu Piastów, którzy byli nie tylko władcami, ale i gwałcicielami i zabójcami? Czy znany jest Wam fakt łapówkarstwa na sporą skalę wśród papieży, gdy stawką gry był polski tron? Który z polskich królów był gejem?
Jeśli nie znacie odpowiedzi na powyższe pytania to oznacza, że lektura "Skandalistów w koronach" będzie dla Was idealną rozrywką. Zatem czas na zerwanie woalu z wielu twarzy w koronach, czas na poznanie prawdy, która czasem zszokuję. Życzę miłej lektury i niezapomnianych wrażeń.