Piąta część z serii opowiada o dalszych losach piątki przyjaciół. Fi, Lee, Ellie, Kevin oraz Homer czują się bezpiecznie w swoim miejscu zwanym Piekłem. Jest im dobrze, lecz po pewnym czasie bezczynność nie daje im spokoju. Ciężko im się zabrać w kolejną podróż, ale wybór za nich podejmuje Lee. Wyprawa jest spontaniczna i bez żadnego konkretnego planu. Niestety, ale spotyka ich niemiła niespodzianka, która jednak zamieni się w gigantyczną eksplozję.
John Marsden to australijski pisarz, który zasłynął z niesamowitej serii "Jutro", która posiada fanów na całym świecie. Na jej podstawie został nakręcony również film, którego premiera miała miejsce w 2010 r. Mnie zauroczyła. Od pierwszej części śledziłam losy bohaterów i jestem bardzo ciekawa jak ta cała historia się zakończy. Jak dotąd autor często zaskakiwał mnie pomysłami i nie rozczarowałam się nawet jedną częścią. Czy w tym przypadku było inaczej? Czy Gorączka rozgrzała mnie do czerwoności?
Po raz kolejny autor mnie nie zawiódł. Stworzył część na poziomie, która jak najbardziej dorównuje reszcie. Zaskakuje pomysłami jak i częstymi zwrotami akcji. Nigdy nie wiemy czego się spodziewać. John Marsden genialnie buduje napięcie. Książkę, przez cały czas trzymania jej w rękach, czyta się z zapartym tchem, ponieważ na bohaterów z każdej strony czyha niebezpieczeństwo. Autor co chwila zapewnia nam kolejne dawki emocji, których w Jutrze nie brakuje.
Największą zaletą książki jest fabuła oraz dobrze wykreowani bohaterowie. Z części na część widzimy jak się zmieniają nie tylko na zewnątrz, ale zwłaszcza w środku. Kształtują się ich charaktery oraz hierarchie wartości. W Gorączce jednak odkrywamy prawdziwe ja naszych bohaterów. Po Lee i Kevinie nigdy nie spodziewałabym się takie zachowania. Mimo, że nie byłam tym faktem zadowolona, jednak spodobał mi się ten zabieg, gdyż oderwał nas od pewnego rodzaju nudy, która w związku z bohaterami przewijała się przez kilka części.
Co jednak mnie denerwowało? Zdecydowanie za dużo Ellie. Rozumiem, że jednak książka jest pisana w formie pierwszoosobowej, właśnie z jej perspektywy, ale to nie znaczy, że autor największe plany i akcje pozostawia w rękach tej jednej dziewczyny. Ma do dyspozycji aż pięć postaci, a zawsze wszystko robi Ellie. Wyjątkowo mnie to irytuje. Ogólnie ta bohaterka zaczyna działać mi na nerwy, ale jak na razie nie przeszkadza mi to w czytaniu następnych części.
Wydaję mi się, że jednak wydanie serii pozostawia wiele do życzenia. Po pierwsze cena, jak na 267 stron, jest za wysoka. Wiele osób nie może sobie pozwolić na to by wydać na jedną część aż 32 złote, a co dopiero na siedem. Powinni to w jakiś umiejętny sposób całość skleić i podzielić na trzy części. Od piątego tomu, okładki pozostawiają wiele do życzenia. Pojawienie się na nich jakiś osób zdecydowanie psuje nam wygląd bohaterów. Dodatkowo na każdej są inni modele, którzy ani trochę nie przypominają mi postaci z książki.
Seria jest zdecydowanie warta przeczytania. Polecam ją naprawdę wszystkim! Jest jedną z moich ulubionych i już po prostu nie mogę się doczekać sięgnięcia po następny tom. Ciekawa fabuła na pewno tak jak mnie wciągnie was na wiele przyjemnych dni.