Czarne dziury i wszechświaty niemowlęce recenzja

Geniusz Hawkinga - kosmologia stoi przed nami otworem!

Autor: @belus15 ·7 minut
5 dni temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Rozmyślając ostatnimi czasy, wraz z rytmem najnowszych odkryć związanych z faktycznym istnieniem Czarnych Dziur, które to jako zjawiska kosmiczne można by określić swego rodzaju ,,kosmiczną bolączką” bądź ,,Odkurzaczem nadproduktywności Wszechśwata” natchnęło mnie nakreślenie pewnego wniosku: Wzechświat jest paradoksem przez wielkie P. A dlaczego? Bo nasz Kosmos, a raczej Wszechrzecz, to jednocześnie niewyobrażalnie rozległe, nudne ,, miejsce". Powiedziałbym, że przypomina on bardziej meta płaszczyznę bez granic, nazwijmy to z braku lepszego określenia ,,terytorialnych". A mówiąc o Wszechświecie ,,miejsce” należy mieć na myśl, to ,,arcy-rozległe coś”, co stanowi ,,miejsce" aczkolwiek w innym, nie klasycznym ujęciu i rozumieniu tego słowa, o zupełnie innej kategorii rozumowania. Z drugiej strony, my istoty ludzkie, miejmy nadzieję, również obce inteligentne cywilizacje bądź struktury społeczne istot, żyjemy w miejscu pięknym, osobliwym, funkcjonującym w sposób tak anormalny, że to, co się w nim ,,odbywa”, przydarza, rozwija, opisuje; to, jak każda nawet najmniejsza cząstka odnajduje tu swe miejsce i zastosowanie, jakby w konkretny, określony sposób (Wszechświat antropiczny; Wszechświat superdeterministyczny), każe nam sądzić, że żyjemy w Kosmosie o super zorganizowanej naturze, uporządkowanej na każdym poziomie egzystencji i ,,szkieletu” od mikroskali kwantów do makroskali zjawisk nam ludziom doświadczalnych.

Czy zatem z powyższego wstępu do pewnych rozważań nad Czarnymi Dziurami i dalszego ustępu związanego ściśle z recenzją publikacji popularnonaukowej z gałęzi rozległej i fascynującej wiedzy kosmologicznej, wynika, że ta przypadkowość i chaos – wypadkowe i procesy stające za ,,Wielkim Wybuchem/Odbiciem", które to mogłyby być przed tym kosmologicznym zjawiskiem, jak i po nim, mogły by pójść w odstawkę? Czy w związku z tym wraz z aktem wyłonienia się Wszechświata z ,,niczego" bądź z ,,nicości", naukowcy mogą mówić o ,,nieuporządkowaniu w nicości"? Czy wirtualne cząstki, pola, spontaniczne fluktuacje - w rozumieniu ,,przedwszechświatowym" - można by określić chaosem, jako tym nieuporządkowanym, przypadkowym związkiem/relacją w tymże wirtualnym pre-świecie? A może przyjmijmy zasadę, że każde prawdopodobieństwo, przypadek, spontaniczność, to reguła uporządkowanego od prapoczątków aż do teraz Wszechświata? Jak w tym wszystkim odnajdują się Czarne Dziury oraz Wszechświaty Niemowlęce, jak wpisują się one w proces wyłonienia, ewolucji i adaptacji Wszechświata? Ku rozumieniu tego typu, jak określiłem wcześniej, ,,bolączek informacyjnych” przychodzi genialny umysł świętej pamięci Stephena Hawkinga, jednego z najwybitniejszych fizyków i kosmologów w dziejach ludzkości. Jego odkrycia na polu naukowym Czarnych Dziur, w tym niesłabnącego istotą swego wyłonienia się odkrycia ,,promieniowania Hawkinga” są w bezmiar, w sposób nieokreślony kluczowe dla ewolucji nauk ścisłych i odkrycia kolejnej karty, którą Wszechświat przed nami skrywa, że nie można choćby i ze strony fascynata – geeka nauki – odstawić ów temat na bok i o tym zapomnieć. Ba!, Hawking pracami nad kosmicznymi głodomorami tak zjednał sobie serca ludzi – w tym swoją walecznością, pięknym i potężnym umysłem mimo kalectwa – że nie da się nie sięgnąć po jedną z jego ważniejszych prac skierowaną do szerszego grona ukierunkowaną na Czarne Dziury właśnie. I mimo iż ma ona swoje lata, niedługo minie 30 lat od daty światowej premiery, to tym co zawiera, z jaką intuicją zostało to niniejszym zapisane, również w jakim stylu, jak rozważnie kartka po kartce, rozdział po rozdziale został to w całości zaprojektowane, dorównuje współczesnym bestsellerom w literaturze popularno-naukowej poświęconej tej tematyce.

Zanim przejdę do omówienia tudzież zrecenzowania „Czarne Dziury i Wszechświaty Niemowlęce”, bo o tej publicystyce mowa, chciałbym pochylić się nad pewnym zagadnieniem, które bardzo mocno ,,uczepiło się” Czarny Dziur, o którym to warto wspomnieć chociażby ze względu na fakt iż nie tak dawno poprzez długi ,,proces fotograficzny” potwierdzono, jakby to powiedział Hubert Urbański prowadzący ,,Milionerów”, ostatecznie i definitywnie trwanie w naszej Wszechrzeczy kosmicznego ekstremum jakim jest Czarna Dziura. I tym zagadnieniem jest tak zwany ,,paradoks informacyjny", związany z wpadaniem i wydostawaniem się z Czarnych Dziur informacji; przeczy on temu, że Wszechświat da się opisać, ukształtować, odkryć prawami fizyki. Że jedynie te prawa, które wyrażają czym jest to, co nas otacza jest jedynie czubkiem góry lodowej, której cała materia skryta jest bardzo głęboko pod powierzchnią. Sam świętej pamięci Stephen Hawking odniósł się do tego paradoksu, twierdząc, że skoro Czarna Dziura potrafi manipulować informacją do niej ,,wpadającą", to może ludzie powinni podważyć naturę informacji i relacji, których doświadczają na co dzień. Bo może nasze wspomnienia, ba, cała przeszłość, która nas spaja, mogła by ulec dezinformacji, stać się w ten sposób iluzją, wypaczającą spójne obiektywne pojęcie Wszechświata. Tak między innymi sam siebie zapyta czytelnik niniejszej pozycji, po jej przeczytaniu.

Paradoks Informacyjny ,,galaktycznych odkurzaczy” daje nam pewną myśl, której nie warto się wstydzić, by o niej gdzieś napomknąć gdy zajdzie taka potrzeba: bardzo, ale to bardzo realne jest to, że nasza rzeczywistość – ów fundament, w którym jesteśmy zanurzeni - to nic innego jak tylko: wypaczenie... funkcjonującego w ultra-dziwny sposób brzegu Czarnej Dziury. Objętość, której doświadczamy natomiast - głębia, tak zwany wymiar 3D nadający przestrzeni wyrazu, czy pierwiastka tego, czym w ujęciu człowieka przestrzeń być powinna - wywodzi się właśnie z tego właśnie brzegu, będąc jej ,,skutkiem”/,,pochodną”. O ironio, ,,Zasada Holograficzna" nie jest wcale pozbawiona sensu! Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać inaczej. Hawking w ,,Czarnych Dziurach i Wszechświatach Niemowlęcych” udowadnia, że horyzont zdarzeń takiego kosmicznego bytu zachowuje się jak płaska powierzchnia generująca trójwymiarowy obraz, analogicznie do niewielkiej płytki na tyle karty kredytowej. Pola na brzegu Czarnej Dziury mają tak wysmakowaną strukturę, że stanowiłyby według założeń tejże Zasady/Teorii reprezentację całego Wszechświata. I weź tu obejmij tak niepokojąco realne, z wydźwiękiem miażdżącym nasze kilku tysiącletnie rozumowanie o rzeczywistości, zagadnienie; weź dokonaj tego tym ludzkim gąbczastym umysłem! Trzeba by ,,przetunelować" swoją świadomość do innego wymiaru czy osiągnąć inny stan jaźni/umysłu, aby nie tyle co zrozumieć ,,Zasadę Holograficzną", ale zdać sobie sprawę z tego, co dla ,,homo sapiens sapiens" i innych inteligentnych istot ona oznacza. Tak właśnie – zarówno na fali ekscytacji, i jakiegoś niepojęcia – reaguje osoba chwytająca za treść tejże publikacji, tworu pisanego przystępnym językiem, jakby to powiedział Hawking ,,bez żadnych równań, które mogły by zniechęcić czytelników, bo tak każe wydawca”.

Problemem w przypadku niniejszym omawianej książki Hawkinga jest to, czy bardziej chwalić i doceniać ją za wartości merytoryczne i treść, które ze sobą niesie, które to są częściowo adekwatne (częściowo, gdyż w temacie prac, którym poświęcał się Śp. Hawking zaszły już bardzo duże zmiany, wprowadzono nowe poprawki, a baza informacji została zaktualizowana), bo nakreślone prawie trzy dekady temu, czy prawić ku niej peany, oceniać bardzo, ale to bardzo pozytywnie za ogrom inspiracji, odwagi i tytanicznej niezłomności, która niszczy pojęcie ,,kalectwa” w przypadku Hawkinga, które sprawiły, że ów uczony osiągnął przez wiele dziesięcioleci z tą chorobą ogrom: od napisania ,,Krótkiej historii czasu” czy omawianej publikacji, aż po odkrycie, że ,,czarne dziury nie są czarne”, i próbie nauczenia świata, że teoria ,,czasu urojonego” i ,,sumy po historiach” są tak samo bardzo ważne dla zrozumienia powstania Wszechświata, jego obecnej i przyszłej ewolucji i rewolucji, jak klasyczny ,,Wielki Wybuch” czy ,,Inflacja”. Nie możemy oceniać, a tym bardziej, negatywnie przyjmować tę pracę brytyjskiego fizyka, głównie za to, że powstała te ,,entej lat temu” w stosunku do aktualnego stanu wiedzy ludzkości w dziedzinach ścisłych, w tym astronomii, astrofizyki i kosmologii.

Pan Hawking nadając książce takiego a nie innego tonu, nie stroniąc przy tym od żartów (pewien ,,suchy żart”, który może naprawdę zwalić z nóg, znalazł się gdzieś w okolicach ¾ objętości pracy i dotyczy on Inflacji Wszechświata na jego wczesnym etapie rozrostu i porównania takowej inflacji do Inflacji w ekonomii współczesnych państw). Profesor przemawiał do nas w języku prostym, ale i profesjonalnym, wyprzedzał on swoją epokę, wiedząc, że odbiorcą książek mogą być zwykli laicy, jak i specjaliści mu podobni nie tylko obecnie, ale i za wiele dekad w przód. Zresztą sama konstrukcja ,,Czarne dziury i Wszechświaty Niemowlęce” w pewien sposób to potwierdza: on nakierowuje nasze myślenie, zdolności łączenia informacji i wyciągania wniosków tak, aby przedstawiony przez niego problem/zagadnienie było zrozumiane, i aby w razie czego ,,zwykłego Kowalskiego, pracującego w piekarni” zarazić szukaniem z własnej inicjatywy rozleglejszej wiedzy w takim a nie innym obszarze.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-19
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarne dziury i wszechświaty niemowlęce
Komentarze
Czarne dziury i wszechświaty niemowlęce
Czarne dziury i wszechświaty niemowlęce
Stephen Hawking
7.5/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @belus15

Krótka historia prawie wszystkiego
Wszechświat to nauka, to wiedza, to wszystko... Zanurz się z Billem Brysonem!

Wszędzie jest nigdzie, nigdzie jest wszędzie. Te zlepki słów mające profetyczne znaczenie, odnoszą się do paradoksu jakim jest nasz Wszechświat. Wszechświat, który ...

Recenzja książki Krótka historia prawie wszystkiego
Astrohaj. Jak dotknąć kosmicznego pyłu?
Seria ,,Zrozum" - Astronomia atakuje! Wczytaj się!

Seria książek popularnonaukowych od Wydawnictwa Poznańskiego zwana „Zrozum” stanowi jedną z najniezwyklejszych, najbardziej oryginalnych i wyróżniających się takich seri...

Recenzja książki Astrohaj. Jak dotknąć kosmicznego pyłu?

Nowe recenzje

Spowiedź Marilyn Monroe
Poruszająca i pełna emocji rozmowa.
@czytanie.na...:

Niektóre biografie poruszają do głębi, odsłaniając przed czytelnikiem nie tylko kulisy życia sławnych ludzi, ale także ...

Recenzja książki Spowiedź Marilyn Monroe
Grom. Wojna runów
Grom. Wojna runów.
@WystukaneRe...:

Są takie książki z historią w tle, po które sięga się dla rozrywki, a inne żeby poznać fakty. Ale są też takie, które z...

Recenzja książki Grom. Wojna runów
Odludzie
"Odludzie " – gdy las staje się domem, a dom......
@Malwi:

Las. Cisza. Dziewczyna, której nie powinno tam być. Zmarznięta, samotna, milcząca. Tak zaczyna się ta historia. Tak zac...

Recenzja książki Odludzie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl