Co byście powiedzieli na to, gdyby w pierwszej wojnie światowej brały udział armie potężnych maszyn kroczących? Jak byście zareagowali na wieść, że angielscy darwiniści w celu obrony, wyhodowali niezwykle skrzyżowane ze sobą organizmy? Jedno jest pewne. Gdybyśmy tak postawili sprawę, historia w gimnazjum byłaby o wiele ciekawsza, a zwykły dzieciak nie przysypiałby przy opisach różnych zastosowań strategii wojennych…
Scott Westerfeld to amerykański autor science fiction i fantasy. Na swoim koncie ma pięć powieści SF i kilka serii książek dla młodzieży, z których polski czytelnik zna m.in. powieści „Brzydcy”, „Śliczni”, „Wyjątkowi”. Zanim został autorem poczytnych książek dla młodzieży i dorosłych, pracował między innymi w fabryce ołowianych żołnierzyków, był redaktorem podręczników, nauczycielem i informatykiem.
Lewiatan to książka z gatunku steampunk, łącząca wydarzenia z przeszłości z elementami z przyszłości. Autor zdobył za nie dwie prestiżowe nagrody: „Loctus” oraz „Aurealis” dla najlepszej książki fantastycznej.
Lewiatan to gigantyczny powietrzny okręt – wieloryb, na którym służy nastoletnia Deryn Skarp. Inteligentna i pomysłowa dziewczyna musiała przejść trudną drogę, żeby stać na miejscu, na którym aktualnie próbuje się utrzymać. Podstępem udało jej się dostać do brytyjskich Sił Powietrznych, gdzie nie ma miejsca dla dziewcząt. Jednak ona tak bardzo kocha latać…
Poznajemy także Aleksandra, chłopca, któremu ledwo udaje się uciec przed zamachowcami, próbującymi odebrać mu tron. Książę walcząc o życie, może ufać tylko kilkoro towarzyszom, którzy wraz z nim dzielą ten sam los. Uciekinierzy spotykają na swojej drodze Deryn wraz z Lewiatanem i kolejnymi kłopotami w tle. Losy bohaterów niespodziewanie się przecinają, rozpoczynając ich wspólne przygody. To dopiero początek…
Narracja jest prowadzona trzecio osobowo, raz z punktu widzenia Deryn, a raz poprzez Aleksandra, księcia Austro – Węgier. Spodobał mi się taki tryb narracji, ponieważ dzięki temu autor potrafił pokazać czytelnikowi dwie różne wersje wydarzeń, na które bardzo często padało emocjonalne tło bohaterów. Regularne zmiany bohatera, który aktualnie był w epicentrum wydarzeń, sprawiały, że akcja wydawała mi się jeszcze bardziej dynamiczna. Autor umiejętnie sklecał pomiędzy akcję, informacje o świecie przedstawionym. Takowy zabieg sprawiał, że nigdy się nie nudziłam, nie czułam także pospolitej w takim wypadku emocji natłoku informacji. Wszystkie fakty były bardzo przejrzyście przedstawione, dzięki czemu także łatwo przyswajalne.
Barwni i szczegółowo przemyślani bohaterowie sprawiali, że fabuła stawała się coraz bardziej interesująca. Pisarz w pewien sposób żonglował emocjami i odruchami postaci, a ja jako odbiorca treści, nigdy nie potrafiłam przyzwyczaić się do danego bohatera. Raz byłam pełna podziwu dla Deryn i jej inteligentnego i otworzonego na świat umysłu. Potem dziewczyna potrafiła wprowadzić mnie w głęboką irytację, a czyniła to tylko swoim zachowaniem, które w późniejszym czasie, inaczej zimpretowane, budziło mój podziw dla niej.
Przy lekturze książki byłam szczerze urzeczona… ilustracjami. Mój brat przez cały czas nie szczędził mi żartów, że cofam się w rozwoju, skoro czytam książki z obrazkami, ale ludzie! Co to były za ilustracje! Wtrącone pomiędzy rozdziały, przedstawiające rozwój bitwy, czy pokazujące dane wydarzenie lub sytuację. Napatoczyła się także mapka, która bardzo precyzyjnie przedstawiała tereny należące do poszczególnych państw. Moim zdaniem grafik, czyli Keith Thompson, odwalił kawał dobrej roboty! Różnoraka grafika w książce, siedząc przyczajona w kącie, z ukrycia edukuje czytelnika. Pomaga wyobrazić sobie najróżniejsze stwory czy maszyny. Jest tak po prostu boska!
Co mogę jeszcze dodać? „Lewiatan” to świetna książka, pod każdym szczegółem. Grafika, redakcja, wszystko dopięte na ostatni guzik. Oczywiście najważniejsza jest treść, do której nijak, nie można się przyczepić. Pan Westerfeld dał niezły popis steampunku i fantastycznej wyobraźni. Nie ważne ile ma się lat, czy jakiej jest się płci – ta powieść oczaruje każdego!
Ocena: 9/10