Ferdydurke recenzja

Gęba, poza, łydka.

Autor: @Panda94 ·3 minuty
2013-02-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Opowieść o niebanalnym Józiu, który ma 30 lat i postanawia napisać książkę. Akurat w trakcie pracy nad dziełem, pojawia się znikąd w jego mieszkaniu profesor Pimko. Zadaje mu wiele najróżniejszych pytań, po czym stwierdza, że jego wiedza jest niepełna i wysyła go do szkoły – 6 klasy. Ponadto dba on o nowe zakwaterowanie Józia w domu Młodziaków – ludzi nowoczesnych. W trakcie spędzonego czasu w szkole i „nowym domu” po raz kolejny zostaje wciągnięty w wir bójek, rozterek miłosnych, zdrad i dziecięcego animuszu, który, jak się okazuje jest wszędzie. Gdziekolwiek nie spojrzysz jesteś upupiany. Strzeż się!

Szła spokojnie z podniesioną głową, a na twarzy jej widniała szczególna mądrość, rzekłbym mądrość urządzeń kanalizacyjnych.

Kompletny bełkot! Jak ja to zniosę?! – tak brzmiały moje pierwsze myśli związane z „Ferdydurke”. Jednakże im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym bardziej dostrzegałam, że ta niebanalna forma jest częścią kreacji głównego bohatera – zagubionego w świecie pełnym gęb, gdzie ciągle trzeba nadstawiać gębę, żeby nie być upupianym. Nie chcesz być upupiany? I tak zostaniesz, na to nie ma rady.

Bezsensowna szkoła i tak samo bezsensowne nauczanie. W szkole Józia nie ma czasu na naukę, nie ma nauczycieli z pasją. Mają być nudni, monotonni według zarządzenia dyrektora. Dlatego większość z nich stanowią dinozaury nie z tej planety, których wiedza kończy się na stwierdzeniu „… wielkim poetą był”. Nazwisko nie gra roli w trakcie zajęć z literatury. Dopiero, gdy ktoś nie zgadza się z tą tezą, w klasie zaczyna panować chaos. Nauczyciel wpada w amok, nie wie co robić. Uczniowie muszą poddać się jego woli. Stosuje do tego najróżniejsze techniki – płacz, zgrzytanie zębów, pokazywanie zdjęć rodzinnych oraz błaganie. Przypominają się czasy PRL-u, lecz w krzywym zwierciadle.

Upupianie i te wszystkie pozy i gęby. W pierwszym rozdziale nasz bohater został upupiony (upokorzony, udziecinniony) przez profesorka, za co wdzięcznie mu się odwdzięczy pod koniec utworu. (W jaki nie zdradzę). W każdym razie nikt nie jest dojrzały, wszyscy są niedojrzali i postępują jak inni, bo różnorodność jest zła. Tylko schematy są dobre w rzeczywistości Józia. Dlatego wszelakie formy zerwania ze zniewoleniem przez formę są niedopuszczalne i kończą się klęską. Brzmi podobnie? Też tego doświadczasz? Pozy i gęby to oddzielna tematyka. Nikt nie jest sobą, zarówno wszyscy są sobą, bo nikt twojej gęby nie założy na twarz. Pozy i gęby tworzą sztuczną rzeczywistość, która staje się normą w świecie, gdzie wszyscy stosują tę samą technikę. Banalne, a zarazem genialne.

Filidor i Filibert – coś z innej beczki. Innej czy tej samej? Oto pytanie. Tematyka taka sama, lecz niezwiązana z Józiem. Dwie historyjki wplątane w powieść opowiadają o wpływie ludzi nas otaczających na nas oraz nasze życie. Wszyscy wiemy, jak to jest z wieżą z klocków i jeśli usunie się jeden element z dołu. Wieża runie. W życiu nie ważne jaki wykonasz ruch, każdy jest ważny, można nawet powiedzieć, że od ciebie zależą losy innych ludzi i ty jak się już pewnie domyśliłeś, także od nich zależysz. Piękne stwierdzenie i jakże trafne, przynajmniej moim zdaniem.

Dojrzałość w słowniku Gombrowicza. Dojrzałość to słowo zbędne, bo nie ma dojrzałości w świecie ciągle niedojrzałych. Można powiedzieć, że rzeczywistość Józia to taka Nibylandia, w której nikt, nawet Kapitan Hak swoim zachowaniem, nie przypomina dorosłego. I właśnie przez to czytelnikowi nasuwa się pytanie po przeczytaniu (lub w trakcie lektury) „Co to jest dorosłość? Czy będzie mi dana?”. Moim zdaniem, nikomu nie będzie dana. Bądźmy i żyjmy jak ludzie nowocześni. Nie przejmujmy się niczym, a w razie kłopotów zróbmy to co Józio.

Opinie i sentymenty. Książka ta była dla mnie na początku samym bełkotem, potem się do niej coraz bardziej przekonywałam, lecz mogę powiedzieć jedno – gdyby było jeszcze więcej tego bełkotu pewnie bym nie wytrwała do końca lektury tak szybko. Kunszt literacki, to zagmatwanie słów i ich bezsensowność tworzą sens. Jest to część kreacji Józia oraz jego dziwnego świata, który jest równocześnie naszym światem. Światem absurdu. Po przeczytaniu i w trakcie lektury dopadło mnie przekonanie, że niczym się nie różnimy od Józia i jemu podobnych. Akcja wartka, narracja pierwszoosobowa i wydarzenia z życia Józia są zabawne, wręcz komiczne. Polecam przede wszystkim fragmenty o Filibercie i Filidorze. Moim ukochanym fragmentem, a zarazem rozdziałem jest „Przedmowa do Filidora dzieckiem podszytego”. Zastanawiałam się nawet, czy powinnam była tę książkę ocenić, bo jest nie do ocenienia. Po prostu do przeczytania. :)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ferdydurke
25 wydań
Ferdydurke
Witold Gombrowicz
7.4/10

In this bitterly funny novel, the hero narrates the story of his absurd transformation from confident 30-year-old man into paranoid teenage boy. Awakening one morning in the grip of fear, he receive...

Komentarze
Ferdydurke
25 wydań
Ferdydurke
Witold Gombrowicz
7.4/10
In this bitterly funny novel, the hero narrates the story of his absurd transformation from confident 30-year-old man into paranoid teenage boy. Awakening one morning in the grip of fear, he receive...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Ferdydurke” to powieść, która wywraca nasze spojrzenie na dorosłość, młodość i konwenanse społeczne. Witold Gombrowicz przedstawia satyryczną, momentami absurdalną historię Józia, trzydziestoletnieg...

@ksiazkowymolik25 @ksiazkowymolik25

"Ferdydurke" to awangardowa powieść Witolda Gombrowicza, która nie należała do moich ulubionych lektur. Czytałam ją bodajże w 7 czy 8 klasie szkoły podstawowej i była wtedy dla mnie kompletnie niezro...

@Marcela @Marcela

Pozostałe recenzje @Panda94

Marta
Praca? Zapomnij o niej. Możesz przypomnieć się w XX w.

Młoda kobieta - Marta, w wieku dwudziestu pięciu lat zostaje wdową. Po śmierci męża wraz z czteroletnią córką przenosi się z bardzo dobrze urządzonego mieszkania, do małe...

Recenzja książki Marta

Nowe recenzje

Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl