Korona z kości recenzja

Gdy losy imperium spoczywają w rękach trzech księżniczek...

Autor: @noctislegere ·3 minuty
2025-03-11
1 komentarz
2 Polubienia
Laura Sebastian – autorka znana przede wszystkim z serii „Ash Princess” – powraca z kolejnym dziełem, które, choć utrzymane w duchu młodzieżowej fantasy, zaskakuje dojrzałością i bogactwem fabularnym. „Korona z kości” to pierwszy tom jej nowego cyklu, w którym intrygi polityczne, magia i emocjonalne rozterki splatają się, tworząc pełną napięcia opowieść o trzech księżniczkach. Autorka kontynuuje swoje mistrzowskie podejście do kreowania silnych bohaterek i bogatych światów, choć nie obywa się bez drobnych potknięć.

Akcja powieści kręci się wokół trzech sióstr – Beatriz, Daphne i Sophronii – które zostały wychowane na narzędzia władzy w rękach swojej matki, cesarzowej Margaraux. Każda z nich zostaje wysłana do innego królestwa z misją, która ma na celu umocnienie władzy cesarzowej, a ostatecznie doprowadzenie do zjednoczenia ziem Vesterii w jedno wielkie imperium. Jednak zamiast prostych i bezosobowych marionetek, każda z księżniczek zaczyna tworzyć swoją własną historię, kwestionując cele narzucone przez matkę i odkrywając własne pragnienia.

Sebastian mistrzowsko buduje świat, w którym magia i polityka są ściśle ze sobą powiązane. Ziemie, które odwiedzają księżniczki – Cellaria, Friv i Temarin – mają własne tradycje, politykę i dynamikę władzy, co sprawia, że każda z opowieści sióstr jest wyjątkowa. Cellaria, do której trafia Beatriz, wydaje się być miejscem nasyconym sekretnymi intrygami i zakazanym gwiezdnym pyłem. Friv, gdzie przebywa Daphne, to z kolei kraina pełna rebeliantów, gdzie walka o władzę i intrygi są na porządku dziennym. A Temarin, które gości Sophronię, to państwo w chaosie, rządzone przez zdegenerowaną arystokrację, które staje się areną kluczowych decyzji politycznych.

Jednym z największych atutów książki jest sposób, w jaki Sebastian rozwija postacie księżniczek. Beatriz, która początkowo wydaje się być bezwzględnym narzędziem w rękach matki, stopniowo odkrywa drzemiącą w niej wrażliwość. Daphne – uważana za najgroźniejszą – musi znaleźć sposób na przetrwanie w zimnym, surowym Friv. Szybko jednak uczy się wykorzystywać swoją pozycję, by manipulować ludźmi wokół siebie. Mimo to w pewnym momencie staje przed wyborem, który prowadzi ją na bardzo niebezpieczne tory. Sophronia, choć na początku wydaje się mieć najłatwiejsze zadanie – poślubienie króla Temarinu – staje przed ogromnym wyzwaniem, kiedy odkrywa, że musi walczyć nie tylko o siebie, ale i o lud, który popada w coraz większą biedę.

Fabuła książki jest dynamiczna i pełna zwrotów akcji, co sprawia, że czytelnik nieustannie wyczekuje rozwoju wydarzeń. Każda z sióstr ma swoje własne, złożone dylematy moralne, a ich historie są ze sobą umiejętnie splecione. Sebastian umiejętnie buduje napięcie, odkrywając kolejne elementy większej intrygi, która zaczyna się rozwijać dopiero w drugiej połowie książki. Zdrady, tajemnice, sekrety rodzinne – wszystko to splata się w misterną siatkę wydarzeń, która z pewnością zachwyci fanów wielowarstwowych narracji.

Nie oznacza to jednak, że książka pozbawiona jest wad. Momentami można odczuć, że tempo narracji bywa nierównomierne, szczególnie w przypadku niektórych wątków politycznych, które choć intrygujące, czasem nużą zbyt dużą ilością detali. Część postaci drugoplanowych – jak chociażby Nico, Gisella czy Ambrose – pozostaje nieco niedopracowana, co sprawia, że ich motywacje mogą wydać się nieco płytkie. Niektóre z rozwiązań fabularnych mogą również wydawać się przewidywalne – jak na przykład zdrada bohaterki, która od początku wydaje się podejrzaną postacią.

Mimo tych niedociągnięć, „Korona z kości” to intrygująca, wielowarstwowa powieść, która łączy elementy politycznego thrillera z klasycznym młodzieżowym fantasy. Świat przedstawiony przez Sebastian jest pełen mrocznych zakamarków, a bohaterki, choć młode, muszą podejmować niezwykle trudne decyzje. To opowieść o sile, lojalności, zdradzie i poszukiwaniu własnej tożsamości w świecie, który od najmłodszych lat próbuje narzucić im własne role.

Laura Sebastian zbudowała skomplikowaną, bogatą w szczegóły fabułę, która wciąga od pierwszych stron, choć czasem wymaga od czytelnika cierpliwości. „Korona z kości” to początek serii, która zapowiada się obiecująco, pełna zarówno wzniosłych momentów, jak i gorzkich rozczarowań. Idealna propozycja dla miłośników skomplikowanych intryg, magii i opowieści o tym, jak młode kobiety walczą o swoje miejsce w świecie. Czekam z niecierpliwością na kolejną część i na to, jak autorka rozwinie wątki rozpoczęte w pierwszym tomie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-20
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Korona z kości
Korona z kości
Laura Sebastian
8.3/10

Porywająca opowieść o trzech księżniczkach i przeznaczeniu, dla którego się urodziły: uwodzeniu, podbojach i koronie Cesarzowa Margaraux miała plany co do swoich córek od dnia ich narodzin. Księżn...

Komentarze
@jorja
@jorja · około miesiąca temu
Jak na złość kolejnego tomu ani widu ani słychu :(
@noctislegere
@noctislegere · około miesiąca temu
Prawda? Czasami aż człowiek się zastanawia, czy nie lepiej było poczekać, aż cała seria będzie skończona i dopiero się zabrać za czytanie książki...
@jorja
@jorja · około miesiąca temu
Dokładnie! Chyba tak zacznę w końcu robić!
× 1
Korona z kości
Korona z kości
Laura Sebastian
8.3/10
Porywająca opowieść o trzech księżniczkach i przeznaczeniu, dla którego się urodziły: uwodzeniu, podbojach i koronie Cesarzowa Margaraux miała plany co do swoich córek od dnia ich narodzin. Księżn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jeśli jesteście fanami spisków, intryg i dworów królewskich to mam coś dla Was. "Korona z kości" to historia opowiadana z trzech perspektyw, wyjątkowych, ponieważ głównymi bohaterkami są trojaczki. D...

@lubie.to.czytam @lubie.to.czytam

Często słyszę, że ktoś ma powołanie do czegoś. Przez większość życia nie wierzyłam, że realnie coś takiego istnieje. Uchwycałam to bardziej w kategorii pragnienia lub celu. Połączenia pewnych działań...

@Elfik_Book @Elfik_Book

Pozostałe recenzje @noctislegere

Pralnia serc Marigold
„Pralnia Serc jest miejscem, w którym niemożliwe staje się możliwym”

„Pralnia Serc jest miejscem, w którym niemożliwe staje się możliwym”. Tak brzmi jedno z pierwszych zdań tej powieści – i zarazem jej esencja. Yun Jung-eun zaprasza czyte...

Recenzja książki Pralnia serc Marigold
Diabelski młyn
Mroczne sekrety dorosłych i dziecięce lęki

Kristina Ohlsson, znana z mistrzowskiego operowania konwencją skandynawskiego kryminału, tym razem zabiera czytelników w świat grozy skierowanej do młodszych odbiorców. ...

Recenzja książki Diabelski młyn

Nowe recenzje

Deliverance
Deliverance
@gdzie_ja_ta...:

Zawsze wydawało mi się, że wpływowi ludzie mają życie jak z bajki. Wiecie, ludzie bogaci, lubiane przez nas gwiazdy są ...

Recenzja książki Deliverance
Rumor
Rumor
@gdzie_ja_ta...:

Nie mam za wiele styczności z twórczością Roberta Małeckiego i wiem, że wiele tracę. "Rumor" podobno różni się od innyc...

Recenzja książki Rumor
Błękit
Błekit
@gdzie_ja_ta...:

Błękit kojarzy mi się z czystością, niewinnością, spokojem.  Zresztą jest też moim ulubionym kolorem. Wspomniane ju...

Recenzja książki Błękit
© 2007 - 2025 nakanapie.pl