Ciekawa powieść psychologiczna, opowiadająca o kobiecie w średnim wieku, która właściwie powinna być szczęśliwa. Narracja jest pierwszoosobowa, a więc to Iris opowiada o swoim życiu. Zawodowo osiągnęła sukces i zadowolenie, będąc dyrektorem szkoły. Udało jej się ułożyć życie rodzinne, mąż i dwójka dorastających dzieci. Dzieci jednak dorosły, córka już opuściła dom rodzinny, a syn niedługo też odejdzie. Czyli jej jedynym problemem powinien być problem wieku średniego i „opuszczonego gniazda”. Niestety Iris przeżyła w swoim życiu dwie duże traumy. Będąc dzieckiem straciła ukochanego ojca, który zginął, jako żołnierz na froncie. Dziesięć lat wcześniej, odwożąc dzieci do szkoły, została bardzo poważnie ranna w zamachu terrorystycznym, po którym przez wiele miesięcy wracała do zdrowia. Nie wróciła całkowicie do zdrowia, ale normalnie funkcjonowała. Ból z nie wiadomo jakich przyczyn wrócił. Szukając pomocy w Klinice Zwalczania Bólu spotyka swoją młodzieńczą miłość, Ejtana, który jest specjalistą od leczenia bólu. Przed wieloma laty uciekł od Irys, a Iris pogrążyła się w długiej i ciężkiej depresji. Teraz ten samotny, gdyż podwójny rozwodnik, pragnie odnowić swój związek z Irys. Czy w Irys odżywa tylko młodzieńcza miłość i jest dla niej gotowa porzucić męża i dzieci, sprawić im ból i podążyć za mężczyzną, którego tak naprawdę nie zna. To wydarzenie powoduje jakby pęknięcie jakieś niewidzialnej tamy, uczucia i przeżycia z z przeszłości opanowują ją. Co takiego musi się wydarzyć, aby przestała skupiać się nad własnymi uczuciami? Interesujące zakończenie, gdyż właśnie jej uczucia nagle przywołały ją do rzeczywistości.
Dawno już tak nie irytowała mnie główna bohaterka. Przez większość powieści miałam wrażenie, że przemawia do mnie skrzywdzone dziecko, a nie dorosła kobieta. Skrzywdzone dziecko, które straciło ukochanego ojca. Później zakochała się, ale i ten mężczyzna odszedł. Ojciec nie mógł wrócić, ale ten mężczyzna wrócił. Czy nie ma prawa do szczęścia, kiedyś wymarzonego? A co z rodziną? Oczywiście znajduje wytłumaczenia i argumenty, że jej rodzina na nią nie zasługuje. Wszyscy wokół niej są winni, tylko nie ona. Tylko ona nareszcie ma prawo do szczęścia. Interesujący jest wpływ jaki wywarł jej zmarły ojciec na jej wybory życiowe. Interesujące są też relacje jej z matką i relacje z córką.
Jeżeli mówimy ból, najczęściej mamy na myśli ból fizyczny. W tej książce jest on też obecny, ale głównie jest mowa o bólu psychicznym. Jakie spustoszenia w nas wywołują przeżyte traumy i ból, który pozostaje z nami. Dotyczy to nie tylko samej bohaterki, ale też członków jej rodziny.
Autorka potrafi świetnie oddać emocje targające bohaterką, poprzez opis przeżyć, przemyśleń, wspomnień, jej marzeń i rozczarowań. Dodatkowym walorem jest piękny język i bogaty język, który potrafi oddać ból na każdym poziomie. Dzięki dość oszczędnymi odniesieniami do kontekstu społeczno-historycznego Izraela, może być to powieść uniwersalna. Dotyczyć może każdego, gdyż większość z nas przeżyła w życiu różne traumy, które głęboko skrywamy, a nagle mogą się odezwać. Jest to też opowieść jak nasz ból wpływa na naszych najbliższych. W tej książce jest to pokazane na przykładzie córki bohaterki. Jak do wszystkich reklamowanych i zachwalanych książek podchodziłam ostrożnie. Jednak tą książkę warto poznać.