Głosy z zaświatów recenzja

„Gdy ciało umiera, życie w nim rozkwita.”

Autor: @Skazananaksiazki ·3 minuty
2021-03-06
Skomentuj
1 Polubienie
Obawiać należy się żywych, nie zmarłych."


Życie ludzkie to pasmo różnorodnych splotów okoliczności. Ten stan wielu naukowców uważa za dar. Z drugiej strony, jakby w kontraście, istnieją również takie osoby, które najlepiej czują się, mając styczność ze zmarłymi. Tę postawę reprezentuje po raz kolejny bohater powieści Remigiusza Mroza „Głosy z zaświatów ”, będącej kontynuacją „Listów zza grobu”. Przed przystąpieniem do zapoznania się z tekstem recenzji, pragnę nadmienić, że cały cykl z patomorfologiem Sewerynem Zaorskim nie jest dla wrażliwych osób. Z uwagi na pewne motywy zawarte w tych książkach mogłyby one odczuwać dyskomfort podczas lektury.


Seweryn Zaorski próbuje poukładać swoje życie na nowo. Los jednak nie daje mu takiej możliwości. Do prosektorium w zakładzie patomorfologii zaczynają przybywać ciała małych dziewczynek. Każda z ofiar była bardzo dokładnie umyta, co utrudnia ustalenie przyczyny zgonu. Na domiar złego Seweryn zaczyna otrzymywać tajemnicze wiadomości. Będąc w sytuacji bez wyjścia, angażuje się w rozwiązanie kolejnej sprawy. Im bardziej zanurza się w to śledztwo, tym więcej jest na szali. Czas nieubłaganie ucieka. Czy uda mu się rozwiązać sprawę i odnaleźć mordercę dzieci?

Główny bohater również w tym tomie cyklu nie ma łatwo. Kiedy śledztwo prowadzone w duecie ze starszą aspirant Kają Burzyńską nabiera tempa, on sam wpada co rusz w nowe pułapki własnych kłamstw, z których nie potrafi - lub nie chce - wydostać się. Ponadto może on nie być postacią szczególnie lubianą. Jak przystało na patomorfologa z krwi i kości, jego chłodny, wręcz wisielczy humor trzyma go wśród żywych i pozwala zachować kamienną twarz. Nie jest to postać bez wad. Ma swoje tajemnice, które chowa w sobie tak długo, jak tylko jest to możliwe. Wiele osób może irytować jego pozornie bierna postawa podczas przesłuchań. W rzeczywistości ma on jednak powód, aby tak się zachowywać. To jedynie kropla w morzu trudności, z jakimi i tym razem przyjdzie mu się zmierzyć.

Żadna książka autora nie należałaby do niego, gdyby nie pewien element, który stał się już niemal znakiem rozpoznawczym prozy Remigiusza Mroza - przepychanki słowne. Duet bohaterów prowadzi rozmowy na temat śledztwa, dawnych wspomnień, przeplatając je wycieczkami natury osobistej. W ten sposób natychmiast można zauważyć, że pomiędzy bohaterami wcześniej istniało jakieś głębsze uczucie, a teraz zostało uśpione ze względów formalnych. Jednych taki zabieg może irytować i sprawi, że będą chcieli odłożyć książkę, drudzy uznają go za ciekawy dodatek do dialogów. Trudno jednoznacznie stwierdzić, która opcja jest lepsza.

Poprzedni tom, jak się okazuje, był zaledwie wstępem do tego, co dzieje się tutaj. Akcja ani na moment nie zwalnia tempa. Nic nie jest do końca pewne. Pomiędzy natłokiem wydarzeń trudno znaleźć chwilę odpoczynku. Pod tym względem książka może przytłaczać. Nietrudno się domyślić, że nie są to wydarzenia przyjemne w życiu bohaterów. Z jednej strony taki zabieg sprawia, że książkę powinno się szybko czytać - o tym za moment - a z drugiej może odrzucić czytelnika. Zapewne tak miało być i pozostaje jedynie pogodzić się z tym faktem.

Będąc świeżo po lekturze, należy otwarcie przyznać, że jest to druga najtrudniejsza książka autora w całym jego pokaźnym dorobku. Przełamał on - zapewne nieświadomie - stereotyp powszechnie panujący na temat swojej twórczości. Ta książka jest inna niż pozostałe. Jeśli komuś wydaje się, że pozycje Remigiusza Mroza czyta się lekko i szybko z uwagi na styl pisania, w tej powieści zostanie bardzo brutalnie sprowadzony na ziemię. Zawiera ona kilka scen, których czytanie jest dalekie od przyjemności. Dla wielu mogą one okazać się nie do przebrnięcia. Pisarz nie boi się poruszać trudnych i często kontrowersyjnych tematów w swoich książkach. Jeśli ktoś śledzi na bieżąco wydarzenia krajowe lub zagraniczne, prawdopodobnie nie będzie bardzo zdziwiony. Niektóre sceny można przewidzieć, chociaż nie wszystkie. Twórczość autora może stanowić pewnego rodzaju dziedzictwo przeszłości. Skąd nowe młode pokolenia będą wiedziały, co działo się wcześniej w Polsce? Może właśnie z takich książek?

Trudno powiedzieć, czy „Głosy z zaświatów ” Remigiusza Mroza są dobrą książką. W niej nie ma prawa wiele się podobać. Z pewnością w pamięci czytelnika na długo pozostanie zakończenie powieści. Jest ono zupełnie niespodziewane, wręcz szokujące. Pozostawia po sobie ślad, a samego odbiorcę wprawia w czystą rozpacz. Potrafi przygnieść, obciążyć umysł. Jakkolwiek tragicznie to zabrzmi, podobne rzeczy nierzadko mają miejsce w rzeczywistości. Nie każdy da radę czytać tę książkę. Serdecznie odradzam ją osobom o słabych nerwach. Pozostali czytają „Głosy z zaświatów ” na własną odpowiedzialność.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-04
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Głosy z zaświatów
Głosy z zaświatów
Remigiusz Mróz
8.1/10
Cykl: Seweryn Zaorski, tom 2

Zawód patomorfologa wymaga stalowych nerwów. Ale nawet tak wytrawny specjalista jak @Link nie może patrzeć spokojnie na ciała kolejnych dzieci, które trafiają do zakładu patomorfologii w Żeromicach. ...

Komentarze
Głosy z zaświatów
Głosy z zaświatów
Remigiusz Mróz
8.1/10
Cykl: Seweryn Zaorski, tom 2
Zawód patomorfologa wymaga stalowych nerwów. Ale nawet tak wytrawny specjalista jak @Link nie może patrzeć spokojnie na ciała kolejnych dzieci, które trafiają do zakładu patomorfologii w Żeromicach. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest wiele wstrząsających książek, ale raczej rzadko trafiają się takie, po których niemal żałuję, że je przeczytałam. I nie chodzi wcale o to, że były złe albo nudne, po prostu ich tematyka jest zby...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Każdy rodzic, który zostaje nim z powołania, a nie z przypadku dba aby Jego dzieciom niczego nie brakowało, były szczęśliwe, zadbane, aby tym często rozbrykanym małym ludziom nie brakowało niczego co...

@MoniqMoniq @MoniqMoniq

Pozostałe recenzje @Skazananaksiazki

Huśtajka. Borderline
Pięć tysięcy odłamków kobiety

Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza, które częściej występuje u kobiet. Pomimo rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki nie odnotowano drastycznie zwiększonej...

Recenzja książki Huśtajka. Borderline
Od rozstania do równowagi
Kiedy niemożliwe staje się faktem...

Człowiek, który znalazł drugą połówkę, nigdy nie dopuszcza do siebie czarnego scenariusza. Wierzy, że dane mu będzie z nią spędzić resztę swoich dni. Niestety pewnego dn...

Recenzja książki Od rozstania do równowagi

Nowe recenzje

Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Wiktor i Hanka
@gulinka:

Marzec. Na drzewach pojawiają się pierwsze pączki. W powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Świeże kolory zaczynają zastępo...

Recenzja książki Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl