Podobno dom bez zwierzęcia jest domem niepełnym. Kiedy nasz próg przekracza malutki szczeniaczek, życie nabiera barw i oaza spokoju od razu staje się żywsza i bogatsza o jednego członka rodziny. A co począć gdy pies ma ADHD, wszędzie go pełno, wiecznie jest głodny, a wtóruje mu gromada samolubnych kotów? Właśnie w takim domu żyje Asia, wraz z mamą Irenką i córką Kają. Ich życie toczy się wokół zwierząt i to właśnie one stanowią sens ich egzystencji.
Garet nie ma jeszcze roku. Zdążył jednak postawić na nogi cały dom i sprawić, że wszyscy mają poczucie, iż on tu jest władcą. Ma nieustanną ochotę na zabawę, jedzenie i nadzwyczajne skłonności do brudzenia się. Sam fakt brudzenia nie byłby może frustrujący. Garet ma w zwyczaju swój brud demonstrować w każdym możliwym miejscu - na świeżo wypranej pościeli, na kocu, fotelu, na stole w kuchni czy bezpośrednio na właścicielach. Jego utrzymanie to więcej kłopotu i dodatkowych kosztów niż pożytku, no ale cóż począć, podobno kocha się za nic.
Autorka książki opisuje przygody Gareta i kotów w formie pamiętnika. Historie z życia całej rodziny przyprawiają o zawrót głowy. Nie tylko Garet, ale i babcia Irenka pragną zawsze postawić na swoim i właśnie z tego powodu dochodzi na tej linii do wiecznych konfliktów. Książka, tak jak opisuje zapowiedz na okładce, przyprawia o nagłe wybuchy śmiechu. Jest taka szczera i realna, że uwierzyłam w historię pieska z ADHD.
Jestem pełna podziwu dla właścicielki psa. Sama jestem posiadaczką jednej sztuki, ale to, co wyprawiał książkowy czworonóg przyprawia o ból głowy i wymaga 24 godzinnej kontroli i opieki. Nie byłabym w stanie psychicznie sprostać takiemu zadaniu. Podarte zasłony, zjedzone książki, wyszarpany puch z poduszki, ciuchy walające się po całym domu, turlające się donice po kwiatach z wywaloną zawartością, to dla mnie za wiele. Każdy kolejny dzień staje się nieomalże walką o przetrwanie we własnym domu. Przyjemnie się o tym czyta, ale nie chciałabym znaleźć się w skórze bohaterki. Przeraziło mnie nocne, kilkukrotne wstawanie do psa. Tego było już za wiele :)
Zabawna i lekka książka dla miłośników zwierząt wszelakich. Momentami wieje grozą, za sprawą wybryków psa. Suma summarum dom pełen zwierząt ma swój specyficzny klimat, jest ciepły i tętni pełnią życia. Garet to psiak wzbudzający sympatię i współczucie zarazem. Jest typem słodkiej ciapy, pakującej się wiecznie w kłopoty. Nie sposób go nie lubić. Przeczytajcie koniecznie, a nie pożałujecie.