Blood from blood Gabrielle recenzja

„Blood from Blood. Gabrielle” Katarzyna Małecka

"Cierpiałam w imię bezpieczeństwa tych, na których mi zależy, których kocham i których muszę chronić"

Poznając Gabrielle w poprzednich tomach spostrzegamy ją jako wesołą, pełną optymizmu kobietę. Zachwyt, który mąż ma wobec niej i który w oczach wydaje się pantoflarze. Niestety jak się okazuje to tylko pozory.

Gabrielle od samego początku wiedziała jaki los ją czeka. Żyjąc w rodzinie mafijej miała świadomość, że jej przyszłym mąż zostanie wybrany przez ojca. Nie będzie tu wielkiej miłości. Mężczyzna, który przed ślubem był czuły, okaże się tyranem.

Ignazio to człowiek bez serca. Ba… to za mało powiedziane. Uwielbia znęcać się nad żoną, brać ją mimo iż ona nie ma na to ochoty. Aby sprawić jej jeszcze większy ból sprowadza do domu inne kobiety i na oczach żony się z nimi zabawia. Jakby tego było mało, to dowiedziawszy się, że Gabrielle jest w ciąży, tak ją pobił, że poroniła.. On nie widzi w tym nic dziwnego. Jej krzywda, łzy sprawiają, że dostaje skrzydeł. To wszystko dzieje się w czterech ścianach ich domu. Nikt, po prostu nikt z otoczenia nie zauważa, że kobiecie dzieje się krzywda. Mężczyzna wie, jak zadać ból aby nie był widoczny gołym okiem.

Będziemy mogli się przekonać, że Gabrielle to zdecydowanie silna kobieta. Zrobi wszystko aby uchronić swoje bratowe i braci przed mężem. Dla niej bezpieczeństwo swojej rodziny jest najważniejsze. Dlatego wolała znosić ból i upokorzenie i nie przeciwstawiać się mężowi, który bywał nieobliczalny w swych czynach.

Pewnego dnia jej życie zostanie odmienione. Pojawi się Luca, który zrobi wszystko aby ochronić ją przed mężem tyranem i okaże jej uczucie, o którym od zawsze marzyła kobieta.

Jak potoczą się dalsze losy Gabrielle? Czy będzie już sielankowo? Ojjj, nic bardziej mylnego. Ona w życiu niczego nie może być pewna. Ciągły strach, który nie pozwala się cieszyć życiem.

Jak dla mnie najlepsza część serii. Jest tak niespodziewana, wstrząsająca, że brakuje słów aby opisać jak wiele się tu wydarzyło. Podziwiam Gabrielle za jej determinację, nie poddawanie się i ciągłą walkę, która pozwalała jej chronić najbliższych. Nie marzyła o niczym, dla niej najważniejszy był spokój i bezpieczeństwo. To naprawdę cholernie silna kobieta. A Luca okaże się jej rycerzem na białym koniu.