Furia wikingów recenzja

Furia wikingów

Autor: @Za_czy_ta_na ·4 minuty
2024-10-14
Skomentuj
1 Polubienie
Daniel Komorowski to autor, którego odkryłam całkiem niedawno, a który absolutnie zachwycił mnie swoim stylem pisania i pasją, jaką jest historia.
„Mieszko. Wyjścia z cienia”, była pierwszą książką autora, jaką przeczytałam i choć miałam spore obawy, że nie udźwignę tej powieści – bo to przecież klimaty tak odmienne od moich – to w rezultacie nie mogłam otrząsać się z szoku, jak bardzo ta książka mnie wciągnęła i jak bardzo zżyłam się z jej bohaterami. Zdecydowanie warto było wyjść ze strefy komfortu i doświadczyć czegoś nowego, co szalenie przypadło mi do gustu. Mało tego… Postanowiłam pójść za ciosem i rozpocząć serię wikingowską autora. Właśnie tak! Ja, która o wikingach wiem tyle, ile zobaczyłam na ekranie (obejrzałam cały serial Wikingowie na Netflixie) wzięłam i się zawzięłam, że przeczytam tę serię od deski do deski.
Aktualnie jestem po lekturze pierwszego tomu i wiecie, co wam powiem? To była najlepsza decyzja, jaką ostatnio podjęłam. 👌
〰️
„- Kim jesteście, jeśli można zapytać?
– Ja jestem Ragnar, król Danii, a to mój syn, Ivar – odparł, wskazując na Bezkostnego, który okrążał rozmówców na swoim koniu, mierząc ich wzrokiem z każdej strony. Egbert i Ethelwulf czuli się nieswojo. Oglądali się ciągle za siebie, nie będąc pewni, co może chodzić po głowie Ivarowi. Jego celem była jak zwykle gra na emocjach i próba wyprowadzenia przeciwnika z równowagi”.
〰️
Czytając „Furię wikingów” czułam się identycznie jak Egbert i Ethelwulf. Z tym wyjątkiem, że wokół mnie krążył Daniel Komorowski i nie byłam w stanie odgadnąć, co siedzi mu w głowie. Taktykę z Ivarem też mają taką samą. Celem Ivara jest gra na emocjach przeciwnika, Komorowski z kolei gra na emocjach czytelnika. I nie ma przy tym żadnych skrupułów.
〰️
Świat wikingów rządzi się swoim prawem. Gniewni, żądni krwi i bogactw wojownicy parli przed siebie, zdobywając kolejne osady, grabiąc, m0rdując i gw@łcąc. Wierzyli, że przyniesie im to nie tylko bogactwa, ale przede wszystkim sławę i chwałę, zapewniając miejsce w Valhalli.
〰️
Oczy króla Danii coraz zachłanniej spoglądają na Zachód, i to właśnie tam kieruje swój statek. Wraz z jednym ze swoich snów trafiają na opływający kosztownościami zakon, który doszczętnie plądrują. Dla zakonników nie mają litości. Przy życiu zostawiają tylko jednego wyłącznie po to, by opowiedział innym, co się tu wydarzyło. Aby wieść o potężnym Ragnarze i jego okrutnym synu rozeszła się po świecie.
Ragnar wie, że kiedy ponownie przybędzie na te ziemie zamiast zakonników czekać na niego będzie uzbrojone po zęby wojsko. Ta myśl napawa go radością, bo nic go tak nie podnieca, jak zapach krwi, a na kolejną wyprawę ma zamiar zaprosić również swojego przyjaciela – króla Norwegii – Haralda.
〰️
„Obie floty złączyły się ze sobą, królowie i załogi wymienili się pozdrowieniami, i tak połączone pogańskie siły Danów i Norwegów ruszyły na plądrowanie ziem chrześcijan”.
〰️
W czasie, gdy Ragnar rozsławia swoje imię, pod Hedeby, gdzie zostawił swoich młodszych synów podchodzą wojska samego Karola Wielkiego…
〰️
„Furia wikingów” to powieść niezwykle dynamiczna, która porywa czytelnika w wir wydarzeń już od pierwszych stron i nie pozwala na choćby chwilę odpoczynku. Jestem pod wrażeniem dokładnych opisów walk, które działały pobudzająco na moją wyobraźnię oraz złożoności postaci, które nie były tylko złe, czy tylko dobre. Łatwo się do nich przywiązać.
Ragnar będący bestią w walkach starał się być też sprawiedliwym władcą i dobrym ojcem. Spory rozstrzygał na gorąco, a wszelkie bunty tłumił w zarodku. Był bezwzględny wobec zdrajców, nawet jeśli byli bliscy jego sercu. W tej książce to jednak nie Ragnar wybijał się na pierwszy plan, a jego syn Ivar. Demon śmierci, jak go nazywano. Bezwzględny i bezlitosny. Świetny wojownik i genialny taktyk. Myślał inaczej. Działał inaczej. Był nieprzewidywalny, a przez to śmiertelnie niebezpieczny. Nie miał dobrych stosunków z najstarszym bratem. Halfdan jako pierworodny syn miał w przyszłości, zastąpić ojca jednak Ivar nie uważał, by brat był dobrym przywódcą. Na każdym kroku wytykał Halfdanowi błędy i udowadniał, że jest od niego lepszy. To w połączeniu z zazdrością zrodziło między braćmi nienawiść, która rosła z każdą chwilą coraz bardziej.
〰️
Daniel Komorowski poprzez losy Ragnara i jego synów ukazuje nie tylko historię wielkich podbojów i krwawych bitew, ale odkrywa przed nami fascynujący świat wikingów, zagłębiając się w ich kulturę i wierzenia. Tworzy przy tym niesamowity klimat będącym spoiwem nierozerwalnie łączącym czytelnika z książką, dając poczucie jedności.
〰️
„- Ma jakieś imię? – zapytała właściciela, uroczo uśmiechając się to do niego, to do zwierzaka.
– Fenrir.
– Co to znaczy?
– Fenrir to ogromny wilk, który z@bije naszych bogów, kiedy nadejdzie Ragnarok, koniec świata. Jest groźny i potężny. Ma też czarne jak noc futro i dlatego dałem małemu jego imię.
– Wielkie imię dla wielkiego wilka.
– Tak – odparł krótko Ivar…”
〰️
„Furię wikingów” przeczytałam jednym tchem i już nie mogę doczekać się kolejnej części. Polecam gorąco ⭐️5/5.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Furia wikingów
Furia wikingów
Daniel Komorowski
7.9/10
Cykl: Furia Wikingów, tom 1

Oto gniewni wojownicy z surowej Północy. Nadciągają w swych drakkarach, niosąc śmierć i pożogę. Przybyli, żeby palić, grabić i gwałcić, ale przede wszystkim żeby okryć się wiekopomną chwałą zdobywcó...

Komentarze
Furia wikingów
Furia wikingów
Daniel Komorowski
7.9/10
Cykl: Furia Wikingów, tom 1
Oto gniewni wojownicy z surowej Północy. Nadciągają w swych drakkarach, niosąc śmierć i pożogę. Przybyli, żeby palić, grabić i gwałcić, ale przede wszystkim żeby okryć się wiekopomną chwałą zdobywcó...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy oglądaliście serial o Wikingach? Czy jesteście jego fanami? Po zanurzeniu się w pierwszym tomie nowej serii Daniela Komorowskiego, „Mieszko. Wyjście z cienia”, zaintrygowała mnie jego talent li...

KD
@kd.mybooknow

⚔︎⚔︎⚔︎ „Wikingowie nie mają słabości i nigdy nic im nie dolega”. ⚔︎⚔︎⚔︎ Ja lubię sięgnąć po nowe. Nieznane. Wikingowie to dla mnie temat dość obcy, znany jedynie z ekranu telewizora, więc z wielkim ...

@zmiloscidomroku @zmiloscidomroku

Pozostałe recenzje @Za_czy_ta_na

Dopóki oddycham. Lovro
Dopóki oddycham. Lovro

Uwielbiam debiuty, które są w stanie wywołać u mnie totalne osłupienie i niedowierzanie, że to, co czytam to pierwsze dzieło autora. Dokładnie to czułam, śledząc losy La...

Recenzja książki Dopóki oddycham. Lovro
Pseudonim miłość
Pseudonim miłość

„- Powiedziałem coś zabawnego?– naburmuszył się jak dziecko. – W sumie cały jesteś zabawny– oświadczyłam wesoło. – Zabawny? – Zmarszczył czoło. – Tak. Mówisz o wyjeźd...

Recenzja książki Pseudonim miłość

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl