Frankie recenzja

Frankie

Autor: @Jezynka ·1 minuta
2023-10-09
1 komentarz
12 Polubień
Kiedy kreślę te kilka słów moja kocica mruczy zwinięta obok moich nóg machając od czasu do czasu pokaźnym ogonem. Patrzę na nią z czułością i wdzięcznością bo jej obecność w moim domu zmieniła wszystko. Jest jak krnąbrne ale kochane dziecko, które psoci i niszczy wszystko w zasięgu swojego wzroku. Wystarczy jednak, że spojrzy się na człowieka tymi swoimi miodowymi oczami i z miejsca wybacza się jej wszystko. Jest lekiem na całe zło dnia codziennego: rozprasza smutki, koi nerwy a sama jej obecność daje poczucie ciepła i stabilności. Od zawsze jestem kociarą i żyję według zasady: strzeż się ludzi, którzy nie lubię kotów.

Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po powieść autorstwa Jochena Gutscha i Maxima Leo o niezwykłym kocie, którego przeznaczeniem było uratować pewnego pogrążonego w żałobie i smutku człowieka.
"Frankie" to książka, która jest plastrem na krwawiącą ranę, wytchnieniem po ciężkim dniu i promykiem światła w pochmurny poniedziałek.
Bohater tej historii to kot łazęga, wolny duch marzący jednak aby znaleźć dom, w którym mógłby zatrzymać się choć na trochę. Perspektywa pełnej miski i miękkiej kanapy jest bowiem niezwykle kusząca. Traf chce, że na jego drodze staje Richard Gold, człowiek którego ciężko nazwać idealnym opiekunem zwierząt. Po śmierci żony stracił on sens życia: pije, nie dba o siebie, ma myśli samobójcze. Pojawienie się w jego życiu gadającego kocura z odgryzionym uchem powoduje, iż choć na chwilę wyrywa się z marazmu i zmuszony jest zatroszczyć się o tego pyskatego, ale pełnego uroku i życiowej mądrości zwierzaka. Jest szansa że Frankie może stać się dla niego lekarstwem na chorobę zwaną "życie bez sensu".

Piękno tej opowieści tkwi w prostocie. To historia o przyjaźni, przywiązaniu i radości, jaką w nasz życie wnoszą zwierzęta. Ich terapeutyczne właściwości są nie do przecenienia, bo przecież nic tak nie rozprasza smutków jak mruczący kot rozłożony na naszych kolanach czy pies wesoło merdający ogonem.
Nie dziwi mnie, że książka ta zdobyła serca czytelników na całym świecie. Polecam ja Waszej uwadze.

Moja ocena:

× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Frankie
Frankie
Jochen Gutsch, Maxim Leo
8.6/10

Richard Gold po stracie żony pogrążył się w rozpaczy. Całymi dniami nosił smutny szlafrok i stary kapelusz i zmagał się z chorobą zwaną „życie bez sensu”. Frankie to wolna dusza, kot żyjący na ulicy...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Chyba wkradł się jakiś lapsus. "Po śmierci stracił on sens życia: pije, nie dba o siebie, ma myśli samobójcze." - po czyjej śmierci?
× 1
@Jezynka
@Jezynka · ponad rok temu
Dzięki za czujność, już poprawiam.
× 1
Frankie
Frankie
Jochen Gutsch, Maxim Leo
8.6/10
Richard Gold po stracie żony pogrążył się w rozpaczy. Całymi dniami nosił smutny szlafrok i stary kapelusz i zmagał się z chorobą zwaną „życie bez sensu”. Frankie to wolna dusza, kot żyjący na ulicy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

A gdy już się zacznie, to nie ma odwrotu. I całe szczęście. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam „Frankiego” stwierdziłam, że to powieść dla mnie. BO KOT. Z początkiem lektury przyszły jednak wątpliwośc...

@alicya.projekt @alicya.projekt

We współpracy z wydawnictwem Otwarte „Ludzie często nie mają o niczym pojęcia. Jeśli mieszkasz z człowiekiem, to szalenie ważne jest wyznaczanie granic. I pokazanie mu, kto tu rządzi. W przeciwnym ...

@wiki820 @wiki820

Pozostałe recenzje @Jezynka

Niewidzialni mordercy
Niewidzialni mordercy

Jeszcze do niedawna żyliśmy w błogim przeświadczeniu, że jako ludzie panujemy nad chorobami. Informacje z dalekich zakątków globu o wybuchu epidemii gorączki krwotocznej...

Recenzja książki Niewidzialni mordercy
BUM!
Chemia - podręcznik niebanalny

Matematyka, fizyka i chemia to trzy plagi egipskie, z którymi musiałam się mierzyć w latach szkolnych. Dla zadeklarowanej humanistki przedmioty ścisłe w szkole podstawow...

Recenzja książki BUM!

Nowe recenzje

Baśń o wężowym sercu
Świetna, ale nie o Kóbie
@Meszuge:

Rak potrafi pisać. To jest świetna książka. Baśń albo zbiór bajań dla dorosłych napisanych z takim polotem i wyobraźnią...

Recenzja książki Baśń o wężowym sercu
Erem
𝗦𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗷 𝘀𝗶ę 𝗻𝗶𝗲𝘀𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗻𝗲𝗴𝗼
@gala26:

Aldona Reich zaskarbiła sobie moją sympatię powieścią 𝐴𝑘𝑡 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖. Ta książka oczarowała mnie niezwykłą narracją, nietyp...

Recenzja książki Erem
Czemu zapłakałeś
"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem ...
@g.sekala:

"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem zagubionym? Do zła przez innych przymuszonym." Neort Cziwo Lotta samotn...

Recenzja książki Czemu zapłakałeś
© 2007 - 2025 nakanapie.pl