Flip Trick recenzja

To moje pierwsze spotkanie z piórem Amo Jones i muszę przyznać, że było niezwykle udane.

Amethyst najlepiej czuje się na rampie, jeżdżąc na swojej deskorolce. Jej dotychczas poukładany świat legnie w gruzach kiedy pewnego dnia w barze poznaje seksownego mężczyznę, z którym spędza noc. Okazuje się, że jej jednonocna przygoda to przyszły przyrodni brat Maddox, dla którego całkowicie traci głowę i to z wzajemnością.

Pierwszy raz spotkałam się z tego typu bohaterką, różowowłosa Amethyst, zbuntowana przeciwko całemu światu, a do tego jeżdżąca na deskorolce. Totalna introwertyczka, którą nie interesowali ludzie dookoła, przez co wydawała się wyniosła i niedostępna, a prawda była zupełnie inna. Pokochałam tą bohaterkę od pierwszych stron i przyjmowałam każdy cios skierowany w jej stronę. A uwierzcie mi, że autorka jej nie oszczędzała.

Maddox typowy bad boy, który zarabia na życie walcząc na ringu. Pełen gniewu i żalu po stracie matki, uciekał w niebezpieczny świat używek i jednorazowych przygód łóżkowych. Wszyscy się go bali, a jednocześnie go podziwiali.

Muszę wspomnieć o bohaterach drugoplanowych, bo są równie fascynujący, szczególnie Talon i Wolf. Każdy z nich był inny, na swój sposób popaprany, ale razem z Maddoxem tworzyli wspólną całość i skoczyli by za sobą w ogień.

Autorka bardzo dobrze nakreśliła psychologiczne portrety głównych bohaterów i pozwoliła mi zajrzeć do ich umysłów, by żadna emocja i uzasadnienie działania bądź zaniechania bohaterów mi nie umknęło.

Tu nie ma dylematu moralnego czy powinni być razem w kontekście przyrodniego rodzeństwa. Wszyscy ich wspierali i kibicowali, choć los nie był dla nich łaskawy, stawiając przed nimi mnóstwo wyzwań i przeszkód.

Podobało mi się przedstawienie patchworkowej rodziny Ame jako w pełni wspierającą się drużynę, na którą mogła liczyć w każdej chwili. Mam tu na myśli jej rodziców i najbliższe otoczenie, bez zbędnych dramatów, tylko czysta miłość rodzicielska i przyjaźń między nimi.

Sceny intymne pojawią się w umiarkowanej ilości aczkolwiek nie jest to do końca zwykłe zbliżenie, bowiem bohaterowie badają swoje granice w łóżku albo karzą się zapewne zachowania. Podkreślam jednak, że była to obu pólna przyjemność, w żaden sposób nie dochodziło do przymusu. To już Wy musicie sprawdzić czy to Wasze klimaty 😊

Muszę oczywiście napisać, że Flip Trick czyta się sam, kartki przewracają się automatycznie i miałam wrażenie, że historia Amethyst mnie do siebie przywołuje. Nawet najkrótsza wolna chwila była poświęcona lekturze, bowiem nie wiedziałam czego mogę się po autorce spodziewać.

Cieszę się, że była to opowieść zamknięta w jednym tomie, choć nie ukrywam, że wątków poruszonych było tak wiele, że spokojnie autorka mogłaby z tego zrobić serię, oddając głos pozostałym bohaterom. Polecam!