[Rozpocznę od spraw technicznych. Wydanie książki jest arcypiękne, ale tylko pod obwolutą. Twarda oprawa jest w pięknym odcieniu brązu z małym wilczkiem pośrodku, którego motyw graficzny jest przewodnim dla całości. Sama obwoluta jest już taka sobie – nie w moim guście. Ogromnym plusem jest bardzo dobry gatunkowo papier i dobrze dobrana czcionka. Wydawnictwo W.A.B naprawdę się postarało.]
Na początku podchodziłam nieco sceptycznie do treści tej książki. Poglądy Rowlandsa są nieco odmienne od moich, a początkowy zamysł autora zapalił w mojej głowię ostrzegawczą, czerwoną lampkę: NUDY(!) Sam autor jej treść określa tak:
„Choć okazało się, że nie jest to powieść o mnie, nie jest to także opowieść o Breninie. Oczywiście osią tej książki są różne sytuację, które zdarzyły się podczas naszego wspólnego życia, ale bardzo rzadko próbuję zrozumieć, co działo się wtedy w jego umyśle.”
Brenin jest pełnej krwi wilkiem, którego Mark Rowlands przygarnął pod swój dach i którego obecność całkowicie zmieniła jego: życie, karierę, a także postrzeganie rzeczywistości. Sama powieść jak widać z powyższych słów jest bardzo mgliście określona jako gatunek. Z góry uprzedzam: nie jest to książka w stylu LESSI WRÓĆ czy O PSIE KTÓRY JEŹDZIŁ KOLEJĄ. Z jednej strony to przeraża, bo czyta się mieszankę różnych przemyśleń i wspomnień, ale z drugiej strony możemy się przyjrzeć przemianom jakie zachodziły w Marku w ciągu tych kilku lat obcowania z basiorem.
Do kogo skierowana jest ta książka?
Według mnie do ludzi, którzy lubią zadawać sobie czasami pytania na tematy korelacji zwierząt i ludzi, ich miejscu we wszechświecie oraz prawach jakie nam istotom przysługują z samej racji istnienia. Warto do niej sięgnąć zwłaszcza, gdy interesują nas problemy natury filozoficznej. Czy zwierzęta posiadają rozum albo duszę, a może są po prostu wypadkowymi innych napotkanych stworzeń jak komputery z dyskiem na który można nagrać co nam się żywnie podoba? Monologi autora podejmują tematy zaczynające się od zwykłych mechanizmów kształtujących inteligencję (na pewno spodoba się kogniwistom), aż do sensu istnienia i śmierci.
Słowem podsumowania
Myślę, że każdy myślący człowiek czasami etyczno-moralno-filozoficzne tematy rozważa w swojej głowię, a w tej właśnie książce każdy z nich ugryziony jest pod nieco innym kontem. Ta książka uczy nas zrozumienia innych stworzeń, a także pozwala nam spojrzeć z dystansem na człowieka i jego życie. Oceniam ją na całkiem dobrą. Minusem jest brak chronologii, bo jawnie rzuca się w oczy, że autor pisał ją z dużymi przerwami. Z całą pewnością mogę ją polecić osobom poszukującym odpowiedzi na nurtujące pytania. :)