“Fikcyjna dziewczyna”
Powiedzcie mi czy tylko ja mam taki problem z książkami Ludki, że jak zacznę to już nic innego się nie liczy? Zanim otworzę wiem, że dzień stracony. Dobrze, że tę zaczęłam od rana to chociaż nocki nie zarwałam...tym razem 🤭
Mimo, że uzależniłam się od romansów mafijnych, kocham książki Ludki za tę nieprzewidywalność, za to jak genialnie łączy gorący romans z elementami kryminału czy thrillera. Jej książki wciągają bez reszty, trzymają w napięciu, rozgrzewają, poruszają, a i bawią nie raz. Każda inna ale wszystkie na tym samym poziomie.
"Fikcyjna dziewczyna" to jak dobrze pamiętam, 10 książka w dorobku autorki. Ile za Wami ? Mi jeszcze co nieco zostało do nadrobienia i regularnie wyczekuje kolejnej nowości od Ludki.
Czytając tę historię myślałam, że chyba żaden autor nie chciałby przechodzić przez to czego tu doświadcza Vinnie. Ale jak to ja, tzn szalona czytelniczka, od razu robiłam sobie w głowie listę autorek, które też zakończeniami swoich serii lub poszczególnych tomów, doprowadzają nas nie raz do tego, że rzucamy groźbami 🤭 w końcu już niejedną miałam w planie przetrzymać w piwnicy 😅
Jednak do brzegu😊
Prolog książki zaznajamia nas z przeszłością, dramatycznym doświadczeniem, które rzuciło cień na kolejne lata życia Lavinii Hayes. Po stracie ukochanego, sama sobie wymyśliła swego rodzaju terapię z PTSD , którą stało się dla niej pisanie książek pod pseudonimem. Nikt prócz jej wydawcy i jego ciotki, nie wie, że to właśnie ona tak naprawdę jest autorką serii bestsellerowych thrillerów erotycznych.
Dlatego gdy wszystko wskazuje na to, że ktoś zna zakończenie ostatniego tomu, w pierwszej chwili oskarża o głupi żart Wayna Harringtona - wydawcę, z którym ewidentnie się nie lubią. To właśnie on ośmielił się nazwać jej książki, grafomanią, która nie wiadomo czemu tak dobrze się sprzedaje . I właśnie dlatego Vinnie nie darzy go sympatią. Uważa, że ta niechęć jest w pełni odwzajemniona. Czy aby na pewno ?
Wayne to z pozoru sztywniak i gbur. Jednak gdy Vinnie wpada do jego gabinetu, nie bagatelizuje jej podejrzeń i postanawia pomóc jej rozwikłać zagadkę - kto i jakim cudem poznał zakończenie serii o Rosie Argent. Okazuje się, że podejrzanych nie brakuje, ja podejrzewałam już chyba każdego.
Z rozdziału na rozdział robi się coraz niebezpieczniej i to właśnie Wayne stara się ochronić Vinnie, dać jej poczucie bezpieczeństwa i być swego rodzaju głosem rozsądku. Tu do samego końca nic nie jest oczywiste. Nasi bohaterowie wiedzą, że fan zdecydowanie chce wymusić zmianę zakończenia, za wszelką cenę. Ale kto jest tym fanem i jak zyskuje informacje, bohaterowie zawzięcie starają się dowiedzieć. Zarazem zbliżają się do siebie mimo wcześniejszej niechęci. Wątek hate-love zamienia się stopniowo wręcz w hot love. Czuć jak bardzo tę dwójkę do siebie ciągnie lecz oboje obawiają się zaangażowania. Dlaczego ?
Vinnie mimo tego, że od śmierci narzeczonego minęło 6 lat, wciąż nie pogodziła się z jego stratą. Czy Wayne będzie chciał walczyć z duchem ukochanego ?
Zakończenie tej książki wystraszyło mnie nie na żarty. Rozstrzygnięcie zagadki zaskoczyło, akurat winnym wszystkiego okazała się osoba, której w sumie pod uwagę nie brałam. I byłam przekonana, że autorka inaczej to rozegra ale nie jestem rozczarowana, wręcz przeciwnie. Ostatnie strony zmusiły mnie do poszukiwania po domu chusteczek. Chwil wzruszenia , też nie przewidziałam, więc po raz kolejny jestem zachwycona.
Cieszy mnie to, że ta lista autorek zdecydowanie niezawodnych jest imponująca. Ludka należy do nich od pierwszej jej książki jaka wpadła mi w ręce i nie wierzę, że to się zmieni . Dziękuję EditioRed za to, że po raz kolejny zapewnili mi taką dawkę wrażeń i emocji. Tu jest po prostu wszystko co świetna książka mieć w sobie powinna i całym sercem Wam ją polecam ❤️