Ta historia musiała mieć ciąg dalszy, bo jak w jednej książce opisać ogrom strat, jakie poniosła polska kultura w trakcie II wojny światowej. Grabiono, niszczono i nielegalnie sprzedawano obrazy, rzeźby, meble, książki i bibeloty, które przez lata były ozdobą kolekcji muzealnych i prywatnych. Naziści i wycofujący się żołnierze Armii Czerwonej w swej zachłanności nie mieli obie równych. Z Polski wywieziono setki tysięcy dzieł, z których niestety większość do kraju nie powróciła.
Do dziś Ministerstwo Kultury, dziennikarze i pasjonaci śledzą światowy rynek sztuki szukając skradzionych przedmiotów na aukcjach i wystawach. To praca, choć w tym przepadku lepiej pasowałoby tu słowo misja, wymagająca niezwykłego zaangażowania i wiedzy. Najbardziej zaś boli fakt, że odnalezienie jakiegoś dzieła, którego przynależność do polskich zbiorów da się udokumentować wcale nie oznacza, iż wróci ono do kraju. Prawo znowu nie sprzyja ofiarom.
Włodzimierz Kalicki i Monika Kuhnke w swojej kolejne książce o polskich dobrach kultury skradzionych w czasie II wojny światowej "Sztuka zagrabiona 2. Madonna znika pod szklanką kawy" opowiadają jedenaście fascynujących historii o dziełach powszechnie znanych jak i tych o których wiedzę mieli do tej pory tylko nieliczni historycy sztuki.
Bo pewnie większość z nas kojarzy prace Aleksandra Gierymskiego, Leona Wyczółkowskiego czy malowidła Lucasa Cranacha Starszego, mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że przed wojną w prywatnej kolekcji Czartoryskich znajdował się imponujący zbiór średniowiecznego rzemiosła, w tym wyjątkowej klasy zabytki emalierstwa z Limoges, w Warszawie zaś manuskrypty dzieł Fryderyka Chopina oraz trzy dagerotypy z wizerunkami kompozytora, które nigdy już do Polski nie powróciły.
Do mnie bardzo przemówił ten dobór dzieł, gdyż warto pamiętać, że polskie straty to nie tylko dzieła z pierwszych stron gazet (jak chociażby "Portret młodzieńca" Rafaela) ale też przedmioty mniej znane ale nie mniej cenne.
Tak jak w poprzedniej publikacji tak i w tej każdy rozdział to niezwykle ciekawa, wnikliwa i wielowątkowa historia danego dzieła uzupełniona licznymi fotografiami i dziesiątkami przypisów. To nie tylko swoista lekcja historii sztuki ale historii w ogóle, bo autorzy niezwykle szczegółowo czas wojny i jej skutki związane nie tylko z dziedziną kultury.
Porwała mnie ta książka, dostarczyła mnóstwo wiedzy i wywołała morze emocji. Poczułam nieodpartą ochotę aby wybrać się do Muzeum Narodowego w Warszawie i nieśpiesznie oglądać zgromadzone tam zbiory, te które przetrwały wojenną zawieruchę i którym udało sie do Polski wrócić.
Zachęcam Was o lektury tej i poprzedniej książki. W moim prywatnym rankingu na rok 2021 to pozycje, które zdecydowanie uplasowały się w pierwszej piątce przeczytanych przeze mnie książek.