Z Polski do Danii recenzja

Fascynująca kobieta

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2023-03-28
Skomentuj
5 Polubień
Czy zdarzyło się wam sięgnąć po biografię osoby, której kompletnie nie znacie? Jeżeli tak, to co was do tego skłoniło? Profesja, albo filozofia życiowa tego człowieka, jakieś zdanie z opisu, a może ciekawa okładka książki. Ja nie ukrywam, że cenię silne, przebojowe kobiety. Takie, które „biorą życie za rogi”, a z areny schodzą „z tarczą”. Dlatego właśnie sięgnęłam po wspomnienia Jolanty Buch Andersen wydane pod tytułem „Z Polski do Danii”. Przed ich przeczytaniem autorka była dla mnie obcą osobą, a po zapoznaniu się z jej książką stała się autorytetem.

Co takiego zachwyciło mnie w postawie Jolanty Buch Andersen. Odwaga i przebojowość. Urodziła się ona niedługo przed wybuchem II wojny światowej. Okupacja i transformacja ustrojowa sprawiła, że jej rodzina została zdegradowana na społecznej drabinie – z bogatego ziemiaństwa do wroga ludu i biedoty. Nie zabrakło im jednak ambicji i chęci do polepszenia swojego bytowania. Tak autorka trafia do Danii, gdzie zawojuje świat biznesu. Czeka ją tam wiele wyzwań, nie do końca zawodowych. Będzie musiała ogromnie się starać, żeby udowodnić swoją wartość panom, twierdzącym, że kobiety na wyższe stanowiska się nie nadają. Wreszcie będzie to opowieść o wspaniałych podróżach. Można powiedzieć, że Jolanta Buch Andersen to kobieta która zawojowała i zwiedziła świat.

„Z Polski o Danii” to materiał, który posłużyłby na fascynujący film. Nam młodym (jeżeli mogę tak o sobie powiedzieć), nieznającym ówczesnych realiów może być ciężko w niektóre rzeczy uwierzyć i zapewne dlatego z jeszcze większą fascynacją zagłębiamy się w te wspomnienia. Do tego Jolanta Buch Andersen wiedziała, jak o sobie napisać. Podeszła do tematu klasycznie, chronologicznie. Skupiła się na faktach, a nie na poglądach. Jest bardzo świadoma tego, iż ma o czym opowiadać, że jej wspomnienia to coś ciekawego, że warto je spisać i rozpowszechnić.

„Moje życie to wędrówka przez epoki i różne cywilizacje. Od dworku ziemiańskiego, w którym się urodziłam, poprzez wojenną tułaczkę w wielkiej biedzie i społeczne wykluczenie w powojennej Polsce, do duńskiego kapitalizmu, gdzie otworzyła mi się brama świata (…). Od wozu drabiniastego po nowoczesne śmigłowce (…).”1 takimi słowami autorka streszcza swój żywot. Ona nie musi już nic udowadniać, ale – mam taką nadzieję – wiele osób zainspiruje. Jej autobiografia pokazuje, że nasz los jest w naszych rękach. Chcemy coś zmienić działajmy. Nie usprawiedliwiajmy się wiekiem, płcią, warunkami w jakich żyjemy. Do odważnych świat należy.

1 Jolanta Buch Andersen, „ Z polski do Danii”, wyd. Novae Res, Gdynia 2022, s. 8.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Z Polski do Danii
Z Polski do Danii
Jolanta Buch Andersen
6.8/10

Możesz zdobyć każdy szczyt, jeśli wiesz, że jest tam ktoś, kto na ciebie czeka Pilotka, malarka, bizneswoman – w życiu Jolanty Buch Andersen słowo „nuda” nie pojawia się zbyt często. Ale początek ni...

Komentarze
Z Polski do Danii
Z Polski do Danii
Jolanta Buch Andersen
6.8/10
Możesz zdobyć każdy szczyt, jeśli wiesz, że jest tam ktoś, kto na ciebie czeka Pilotka, malarka, bizneswoman – w życiu Jolanty Buch Andersen słowo „nuda” nie pojawia się zbyt często. Ale początek ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Często rodacy wyjeżdżają za granicę zmuszeni panującą sytuacją gospodarczą, brakiem pracy i perspektyw życia w kraju na zadowalającym poziomie. Ale to temat modny w ostatnich latach. Ale czy autorkę,...

@malgosialegn @malgosialegn

Książkę tą otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Jolanta Buch Andersen nie jest zawodową pisarką, pisanie nie było i nie jest jej pracą zarobkową. Stylu pisarskiego mogą jej pozazdrości...

@agawastag @agawastag

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Elryk z Melniboné
Cesarz, ale nie heros

Temu panu, żadna sroka okładkowa się nie oprze. W nowym wydaniu „Erlyka z Melnibone” [Zysk i s-ka, 2024] zerkania nas albinos o hipnotycznym spojrzeniu, od którego bije ...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc
Wyspa lodu i ognia

Przeglądam sobie Instagram i jedna z bookstagramerek zagaduje swoich obserwatorów, co czytają w upały. Mimochodem spoglądam, co mam pod ręką, a tam... O ironia losu, u n...

Recenzja książki Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc

Nowe recenzje

Cud za cudem
Cud za cudem
@aniabruchal89:

„Podobno cała sztuka polega na "wierze bez cudów". Wiara, która do swego istnienia potrzebuje cudów, nie jest wiarą”....

Recenzja książki Cud za cudem
Nieocalony
Pożegnanie z Borowskim.
@spirit:

Nie pamiętam już nawet dokładnie kiedy czytałam jakąś dobrą biografię. Czułam w związku z tym coraz bardziej narastając...

Recenzja książki Nieocalony
Never Say Never
"Never say never", Agnieszka Karecka
@kasienkaj7:

"Czy może być coś gorszego od totalnej kompromitacji rozciągniętej na cały wakacyjny pobyt w Europie? Dobra, nie chcę s...

Recenzja książki Never Say Never
© 2007 - 2025 nakanapie.pl