Serenada, czyli moje życie niecodzienne recenzja

Gdy zobaczyłam tę książkę na półce w księgarni byłam szcześliwa, ponieważ po książkach Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk spodziewam się wiele niezwykłych literackich doznań.

W pamięci wciąż mam żywe emocję związane z sagą "Cukierni pod Amorem".
Więc sięgając po "Serenadę" liczyłam na podobne emocję i zachwyt. Wprawdzie wiedziałam ,że historia jest osadzona w współczesnych realiach , ale po przeczytaniu mam sprzeczne uczucia związane z tą pozycją.

Ale zacznijmy od przedstawienia autorki oraz fabuły "Serenady..."

Małgorzata Gutowska -Adamczyk znana pisarka , historyk teatru , scenarzystka filmowa i dziennikarka .
W swoim literackim życiorysie może wpisać wiele książek i niewątpliwie wielki bestseller, który pokochało miliony czytelników czyli "Cukiernia pod Amorem.

W książce pt. "Serenada czyli moje życie niecodziennie" autorka opisała parę tygodni życia trzydziestoletniej aktorki Kasi.

Kasia jest aktorką w Białostockim Teatrze Lalek. Pewnego dnia jadąc pociągiem do Warszawy na wesele koleżanki spotyka Adama. Adam towarzyszy Kasi na weselu i proponuje jej nocleg. Kasia zauroczona mężczyzną zaczyna pałać do niego uczuciem.
Adam proponuje Kasi casting do serialu"Życie codzienne". Okazuję ,że Kasia jest łudząco podobna do gwiazdy filmowej i zarazem pierwszoplanowej postaci tegożże serialu.Kasia przez dwa tygodnie ma zastąpić tę uwielbianą przez cały naród aktorkę.
I tu zaczynają się różnorakie perypetię Kasi.

Na okładce przeczytałam,że książka jest pełna wdzięku i błyskotliwa zabawa jest konwencją komedii romantycznej , w której humor u uczucia są zmieszane w idealnych promocjach. Teraz wracam do tego opisu myślami i dochodzę do wniosku ,że albo nie mam poczucia humoru bądź mam zupełnie inne oczekiwania niż adresaci tej książki dla których okiem wydawcy i samej autorki ta książka została poczęta.

Historia jest marna. Sama bohaterka ukazana jako głupiutka , infantylna dziewka z prowincji. Kasia nieumiejąca kojarzyć faktów, zagubiona we współczesnym świecie. Na dodatek o bardzo niskim poczuciu własnej wartości.

Szczególnie nie podobało mnie się to,że Kasia jest kobietą uległą na uroki każdego mężczyzny, który okaże jej minimum zainteresowania co się kończy wspólnie spędzonymi chwilami w sypialni. Te miłosne zapęty i zachwyty Kasi nad swoimi partnerami wzbudzały w czasie lektury chęć odłożenia tej pozycji i chęć by nigdy jej nie skończyć .

Jednak ukończyłam ją z trudem i głęboko odetchnęłam, gdy dotarłam do ostatniego słowa.

Zawiodłam się bardzo czytając tę książkę. Zapewne nic nie przebiję "Cukierni..". Mam w zanadrzu jeszcze inne pozycję tejże autorki. Oby były lepsze od tego wątpliwego "bestselleru".