Dziękuję za egzemplarz Kasi Wycisk!
Dotychczasowe życie Alex zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, kiedy jest świadkiem makabrycznego zdarzenia, w którym widzi ludzi płonących żywcem, a pośrodku nich chłopaka władającym niebieskimi płomieniami. Incydent jest tak potworny, że dziewczyna zastanawia się, czy nie jest on tylko i wyłącznie wynikiem halucynacji bądź jej bujnej wyobraźni. Teoria szybko upada, gdy następnego dnia staje twarzą w twarz z tajemniczym chłopakiem z lasu.
Rzadko czytam książki polskich autorów i uważam, że zraziłam się do nich przez ciągłe powtarzające się mafijne historie pojawiające się bez przerwy na polskim rynku wydawniczym. Całe szczęście „Falcon. Na ścieżce kłamstw.” nie ma nic wspólnego z oklepaną mafią i banalnym romansem. Jest to historia o tajnej, niebezpiecznej i brutalnej organizacji, ludziach obdarzonych (często zabójczymi) mocami i wplecionym lekkim wątkiem romantycznym.
Ciekawym, aczkolwiek trochę ryzykownym zabiegiem, który wykorzystała autorka, jest umieszczenie fabuły w żadnym konkretnym miejscu. Nie wiemy, w jakim kraju bądź świecie rozgrywa się akcja. W trakcie czytania nawet tego nie zauważyłam, ale po skończeniu książki zaczęłam się nad tym zastanawiać i doszłam do wniosku, że faktycznie nie wiem, gdzie umiejscowiona jest fabuła.
Żołnierze Falconu nie mają imion, oznaczono ich zamiast tego numerami, wyczyszczono pamięć i faszerowano nieznanymi specyfikami. Na karcie powieści poznajmy bliżej Jeden i Trzy. Mrocznych, tajemniczych i zranionych mężczyzn, którzy w swoim dotychczasowym życiu przeszli wiele. Nie będę wam bardziej ich przybliżać, bo mogłabym zdradzić zbyt dużo, ale dla fanów wątków romantycznych mogę powiedzieć, że z jednym z nich rozwinie się ciekawa relacja.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę – Alex, to mam z nią lekki problem. Na początku było mi jej szkoda i jej współczułam. Dziewczyna straciła rodziców i wplątała się w niezłe bagno, z którego nie będzie mogła się uwolnić. Niestety z czasem zaczęła mi odrobinkę grać na nerwach, ponieważ zamiast myśleć logicznie i zacząć działać (co powtarzali jej inni), to skupiała się na swoich uczuciach i perypetiach z nimi związanymi.
Autorka ma lekkie pióro i przez jej historię ekspresowo przebrnęłam. Fabuła nie jest skomplikowana i niepotrzebnie rozwleczona w czasie. Bardzo spodobało mi się przeplatanie aktualnych wydarzeń z retrospekcjami poszczególnych bohaterów, w których to dowiadujemy się lepiej, jak działa i funkcjonuje Falcon – tajna organizacja.
Na koniec mogłabym się przyczepić jeszcze do ogólnej edycji książki, ponieważ zdarzają się błędy (myślniki, niekonsekwencja w pisowni danych wyrazów, literówki), ale jestem w stanie wybaczyć to autorce, gdyż wiem, że wydawała swoją powieść sama.
Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona lekturą. Przyjemnie spędziłam przy niej czas. „Falcon. Na ścieżce kłamstw.” posiada ciekawe i zaskakujące zwroty akcji. Historia, którą stworzyła Katarzyna Wycisk, zapowiada się naprawdę interesująco i mam nadzieję, że kolejne tomy utrzymają równie dobry poziom.