Epidemia uczuć recenzja

Epidemia uczuć

Autor: @ewelina.czyta ·2 minuty
2023-09-18
Skomentuj
9 Polubień
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kaźmierczyk, i przyznaję, że jestem nim naprawdę mile zaskoczona. Nie spodziewałam się, że przedstawiona historia tak bardzo mnie wciągnie i nie pozwoli się odłożyć bez odkrycia wszystkich skrywanych na swych stronach tajemnic.
Początkowo nie mogłam się odnaleźć w tej historii, przyznaje, że akcja trochę mi się ciągła (ostatnimi czasami mam do czynienia z "szybszymi" książkami), ale w ostatecznym rachunku miało to swój urok, bo dzięki temu poznaliśmy dość dobrze każdego z bohaterów i później łatwiej było zrozumieć podejmowane przez nich decyzje i motywy, które kierowały nimi przy podejmowaniu nawet najbardziej irracjonalnych kroków i decyzji.

Nie będę streszczać fabuły, bo wydawca już wiele zdradza swoim opisem, a nie chciałabym Wam czegoś przez przypadek zaspojlerować, zdradzę tylko, że jest to opowieść przesiąknięta mnóstwem różnorakich emocji, i tajemnic. Autorka doskonale pisze o relacjach i więzach rodzinnych, otula je ciepłem, pokazuje, jak ważne jest wsparcie najbliższych, ale i spełnianie własnych marzeń. Zwraca uwagę, jak ważna jest przyjaźń, zaufanie i lojalność wobec grupy. Pięknie opisuje rodzące się uczucie, to pierwsze- magiczne i wyjątkowe. Nie brakuje tu powodów do wzruszeń, przyznam, że w kulminacyjnych momentach ryczałam jak przysłowiowy bóbr. Zakończenie totalnie zaskakuje i sprawia, że człowiek siedzi z rozdziawioną buzia i pyta "ale jak?".
To historia to tak naprawdę opowieść o ludziach, którzy ponoszą konsekwencje decyzji innych, przez całe swoje życie. Jest to opowieść o stracie, żałobie i nieukojonym przez lata bólu, nie tylko tym fizycznym, ale przede wszystkim tym który zagnieździł się w sercu i duszy.
Nie brakuje tu tajemnic, sekretów i niedomówień. Wplecenie w fabułę epidemii, która dziesiątkowała lokalną ludność całkiem nie tak dawno, rozbudza ciekawość i sprawia, że chce się więcej przeczytać na ten temat, "wejść" w te wydarzenia głębiej.

Książkę przeczytałam dosłownie w jedno popołudnie. Napisana przystępnym językiem z drobiazgowymi opisami realnie oddaje bieg wydarzeń, pozwala puścić wodze wyobraźni, postawić się w miejscu bohaterów, niemal poczuć na samym sobie ich emocje, uczucia, zrozumieć (i nie zawsze zganić) motywy, które nimi kierują.
Ciekawa i intrygująca pozycja, która stawia przed czytelnikiem odwieczne pytanie, jak daleko można się posunąć, by osiągnąć cel, stawiając dobro ogółu ponad jednostkę? Stwarza sporo miejsca na refleksję.

Tak jak wspomniałam, jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kaźmierczyk, ale jeśli inne jej książki napisane i utrzymane są w podobnym klimacie, z wielką ciekawością po nie sięgnę.

Czy polecam?
Oczywiście, że tak. "Epidemia uczuć" to nietuzinkowa opowieść o miłości, przyjaźni, pewnego rodzaju samotności i walce o siebie. Każdy z Czytelników znajdzie w niej coś dla siebie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-09
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Epidemia uczuć
Epidemia uczuć
Agnieszka Kaźmierczyk
8.1/10

W życiu Magdy, dwudziestolatki, która wkrótce ma rozpocząć studia medyczne na prestiżowej uczelni, nie ma miejsca na spontaniczność i porywy uczuć. Matka dziewczyny jedną decyzją burzy cały jej poukł...

Komentarze
Epidemia uczuć
Epidemia uczuć
Agnieszka Kaźmierczyk
8.1/10
W życiu Magdy, dwudziestolatki, która wkrótce ma rozpocząć studia medyczne na prestiżowej uczelni, nie ma miejsca na spontaniczność i porywy uczuć. Matka dziewczyny jedną decyzją burzy cały jej poukł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Znam autorkę dotychczas tylko z jednej lektury, ale dzięki niej zapamiętałam jej styl i klimat, tak bardzo charakterystyczne. Te dwie powieści mają dość podobną atmosferę, ale w Epidemii uczuć emocje...

@malgosialegn @malgosialegn

Świat Magdy jest bardzo poukładany, jest z chłopakiem, z którym zna się od małego, osiągnęła sukcesy w nauce, niedługo zacznie studia na prestiżowej uczelni, aby kiedyś zostać lekarzem, ma świetny ko...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

(Nie)odnalezione
(Nie)odnalezione

Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z kolejnym bardzo ciekawym i wciągającym kryminałem, który nie pozwolił mi się odłożyć na bok bez poznania zakończenia. Jeś...

Recenzja książki (Nie)odnalezione
Dziadek
Kiedy przeszłość wpływa na przyszłość

Dziś przychodzę do Was z kolejnym niezwykłym debiutem, który totalnie mnie zaskoczył i zburzył wszystkie założenia, które miałam wobec tej historii. Spodziewałam się zwy...

Recenzja książki Dziadek

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl