Emily. Tajna księga Dziwów recenzja

Tę oto księgę kupiłam sobie chyba 2 lata temu ale nie rozumiałam jej wtedy za bardzo. Dziś postanowiłam zajrzeć do niej po raz kolejny i doskonale odnalazłam się w zwariowanym świecie Emily.
Ta króciutka książka nie bez powodu ma w tytule „ Tajna Księga Dziwów”. Na każdej stronie znajduje się jeden z tajnych znaków Emily. Przyznam się, że czasem musiałam się strasznie natrudzić, żeby takowy znaleźć. Za każdym razem odkrywam nowe elementy, z czego jestem niezmiernie dumna.
Kim jest Emily the Strange?
Trzynastoletnią, mroczną dziewczyną, tak naprawdę mogłaby zostać moją najlepszą przyjaciółką. Emily uwielbia swoje cztery koty, „rodzinkę” pająków, hodowlę potworów (całkiem serio) i wszystko co mroczne. Z wyglądu przypomina mi Wednesday Addams ( podejrzane).
Książka składa się z zaledwie kilku kartek, na których znajdują się cztero kolorowe obrazki z krótkimi komentarzami. Mimo to „ Tajna Księga Dziwów Emily” jest jedną z moich ulubionych pozycji, ponieważ idealnie identyfikuję się z bohaterką, a na dodatek książeczka niesie przesłanie, które nie każdy zrozumie.
Gorąco polecam, Nathalie.