Okno skąpane w mroku recenzja

Czytacie fantastykę?
Sama w sobie fantastyka to bardzo szeroko pojęty gatunek literacki, horror i fantasy, science fiction i romantasy. Wszystko to jest magiczne, wszystko to zawiera w sobie niewątpliwie niepowtarzalne zjawiska. Ja uwielbiam czytać o nierealnych mocach i zjawiskach niewytłumaczalnych.

Dziś przychodzę z książką, która znalazła się w topce tego roku jeśli chodzi o fantastykę.

Książka mroczna, tajemnicza, pełna niedopowiedzeń. Magiczna mgła otacza królestwo, duch lasu zabija, atakuje, kusi na zatracenie.
Magiczne karty opatrzności dają moc, ale nie za darmo. Zapłata za magie jest ogromna. Jednak to nie jedyny sposób na dostanie magii, jest jeszcze infekcja. Gorączka przychodzi nagle i zbiera ogromne żniwa.
Zainfekowaną jest Elspeth, główna bohaterka. Ma moc i mieszkańca w swojej głowie. Koszmar jest pradawny i zaczyna za bardzo rządzić życiem młodej kobiety, jednak ona cały czas potrzebuje jego pomocy i płaci bardzo dużą cenę za to.

Bardzo długo zastanawiałam się, co chce wam przekazać w tej recenzji. Moje ochy i achy, a także zachwyty i wywyższanie książki do rangi arcydzieła, to tylko jedna z części tej recenzji. Chciałam, żeby ta recenzja była merytoryczna taka która was zachęci. Jednak w tej książce się zatraciłam, podczas czytania nie widziałam minusów. To, że bawiłam sięwyśmienicie, jest pewne, kibicowałam bohaterom. Rabin i Elspeth, o jeju. Ta dwójka to dla mnie świetne postacie. Nie są idealni, ba oni nawet nie są dobrymi postaciami! Mają swoje minusy i swoje problemy jednak nie skreślają siebie nawzajem, rozumieją się i wspierają. Ale to też nie jest takie oczywiste.

Co do wydarzeń z książki, wow. Intrygi królewskie, złodziejstwo i banda złoczyńców, którzy nie są wcale okrutni i nieczuli. Sam wątek magiczny i system tego świata to chyba jeden z moich ulubionych. Ja raczej czytam tylko Urban fantasy, wole książki, które dzieją się w naszych realiach, a tutaj zamki i mniej więcej średniowiecze. Jednak mi to totalnie nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie bawiłam się jeszcze lepiej.

Jestem ogromnie ciekawa 2 tomu, nie mogę się doczekać, to co wydarzyło się w zakończeniu, powoduje, że siedziałam z otwartą buzią i nie mogłam się opanować. Bardzo polubiłam tych bohaterów i nie mogłam oderwać się od czytania. Całość przeczytałam na ''jednym oddechu'', styl pisania jest lekki i zdecydowanie zachęca do czytania.

Co do samej postaci koszmaru, domyślałam się, kim może być, jednak całość jaką dowiedzieliśmy się w tym tomie, trochę różniła się z moim wyobrażeniem.
Książka oczywiście otrzymuje 5/5 gwiazdki.