Wakacyjny numer magazynu 'Książki' z 2016 r. zawiera jak zwykle sporo ciekawych materiałów, mamy też kilka rzeczy takich sobie. Prawdziwą perełką jest wywiad Juliusza Kurkiewicza z moją ukochaną autorką Elizabeth Strout, autorką między innymi powieści 'Olive Kitteridge' i 'Mam na imię Lucy'. Ta wybitna pisarka wypowiada parę głębokich myśli. Zapytana czego najtrudniej jej się było nauczyć w pisarstwie, odpowiada: „Rozpoznać uczciwe zdanie. To naprawdę niełatwe. Nauczenie się tego zajęło mi ponad pół wieku. To zdania przekazują opowieść. Każde zdanie musi być dobre i stać w rzędzie innych dobrych zdań. Piszący musi usłyszeć czysty, ogołocony z czystych efektów głos, który mówi”. Pięknie powiedziane, po takiej opinii od razu rzuciłem się na 'Mam na imię Lucy' no i rzeczywiście, to znakomita proza...
Zapytana, do czego służy powieść, pani Strout mówi: „Do tego by zaspokoić naszą potrzebę pełnego doświadczania życia innych ludzi. To jedna z niewielu, bardzo niewielu okazji, by poczuć, jak to jest być inną osobą. I rozpoznać siebie w innych.” Znowu pięknie powiedziane.
Ciekawy jest też wywiad z Melanie Raabe, niemiecką autorką thrillera 'Pułapka'. Przeczytałem potem tę książkę i byłem średnio ukontentowany, bywa...
Intryguje fragment nowej powieści Szczepana Twardocha 'Król' w którym opisana jest walka bokserska w Warszawie tuż przed wojną. Na tych paru stronach pokazuje Twardoch lwi pazur pisarski, no ale to żadna niespodzianka. Późniejszy zakup i lektura 'Króla' potwierdziły tylko moje dobre wrażenie z lektury zamieszczonego fragmentu.
Bardzo ciekawa jest recenzja Orlińskiego nowej książki Erica Weinera (wtedy jeszcze u nas niewydanej), który pyta, dlaczego w Atenach, Florencji, Edynburgu, Dolinie Krzemowej dochodziło w określonym czasie i okolicznościach do erupcji ludzkiego geniuszu. Ogólnie wymowa jest taka, że ludziom musi być źle, wtedy mają impuls do tworzenia. Ciekawe, od czasu lektury tej recenzji polska wersja książki Weinera o tytule 'Genialni. W pogoni za tajemnicą geniuszu' doczekała się już dwóch wydań, a jeszcze jej nie czytałem, zdarza się...
Numer zawiera też duże artykuły o Stephenie Kingu, Roaldzie Dahlu i Terrym Pratchettcie, ale ci pisarze to nie moja bajka, tak że darowałem sobie ich czytanie.
Jest też parę lekkich i dosyć płytkich artykułów: o partnerach/partnerkach naszych pisarzy, o roli alkoholu w pisaniu, o domach (w sensie siedzibach) sławnych pisarzy; ot takie plotkarskie rzeczy dobre na lato.
W sumie niezły numer, każdy czytelnik winien znaleźć coś dla siebie.