„Historie dla dziewczyn i chłopców, którzy chcą uratować świat” Caroli Benedetto i Luciany Ciliento to pozycja, która przykuła moją uwagę swoją tematyką. Zmiany klimatyczne, jakich jesteśmy obecnie świadkami, są bardzo niepokojące. Wygląda na to, że człowiek bezmyślnie idzie w kierunku zagłady świata, a co za tym idzie, także i siebie. Zatrzymanie się w tym pędzie jest sprawą kluczową dla przyszłych pokoleń, jednak ciągle brakuje woli politycznej, aby zmienić globalnie podejście do dobrobytu naszej planety. Wciąż interesy ekonomiczne stawiane są ponad ekologią.
Książka prezentuje sylwetki osób, które robią, co w ich mocy, aby przywrócić równowagę w naturze. Niestety, powszechnie znanych nazwisk jest tam mało. O ile Leonardo di Caprio, Al Gore czy Greta Thunberg od dawna zaangażowani są w działalność ekologiczną i wykorzystują swoje możliwości po to, by nawoływać do zmian, Emma Watson czy Bjӧrk, choć znane, nie kojarzyły mi się dotąd z troską o przyrodę. Nie mówiąc już o Tiziano Guardini, Jadavie Payengu czy Wangari Maathai oraz wielu innych osobach, które już całkowicie oderwane od mediów walczą o przywrócenie normalności na najbliższych im obszarach poprzez sadzenie drzew, stosowanie i zachęcanie do ekologicznych upraw bez pestycydów, bez modyfikowanych genetycznie nasion.
Każdy z czternastu rozdziałów książki to opowieść o osobie, która na pewnym, zwykle wczesnym etapie życia, zdaje sobie sprawę, że ludzkość eksploatuje ziemię w nadmierny sposób, a tym samym niszczy ją. Leonardo di Caprio jeździ po świecie, nagrywa filmy i pokazuje skutki ekologiczne naszej działalności, Emma Watson wprowadza ekologię do świata mody, stawiając na jakość, ograniczając liczbę kreacji w szafie, dbając o to, aby jej stroje pochodziły z recyklingu albo ze zrównoważonych upraw. Inni troszczą się o wymierające zwierzęta, sadzą rośliny na zdegradowanych obszarach, by zapobiegać ich pustynnieniu, nawołują do ekologicznego rolnictwa, mówią o zaletach wegetarianizmu.
Największe wrażenie na mnie zrobiła jednak historia Jadava Payenga, który całe swoje życie poświęcił sadzeniu drzew, dzięki czemu stworzył rezerwat przyrody w Majuli w Indiach, którym nadal się opiekuje. Jego bezwarunkowe poświęcenie zaowocowało odtworzeniem na jałowej ziemi lasu, który stał się domem dla wielu gatunków zwierząt – ptaków, tygrysów, a nawet słoni. O takich ludziach i inicjatywach powinno się częściej mówić w mediach, tymczasem, poza kręgiem osób głęboko zainteresowanych ekologią, pozostają całkowicie nieznani.
Książka skierowana jest do dzieci szkolnych, jednak również dla mnie okazała się inspirująca, więc serdecznie polecam jej przeczytanie wspólnie. Uświadamia istnienie zagrożenia, jakimi są globalne ocieplenie, ekstensywne rolnictwo, przemysł i wycinanie lasów, a do tego wskazuje, co możemy zrobić, by pomóc Ziemi wrócić do równowagi. W każdej dziedzinie życia możemy przyczyniać się do dalszej degradacji środowiska, albo wykorzystywania jej zasobów w sposób zrównoważony, co jednak wymaga zaangażowania, uważności i świadomości. Takie lektury na pewno zachęcają do lepszego traktowania naszej planety.