„Jeśli czegoś można być pewnym na ty świecie, to wyłącznie niesprawiedliwości.”
Hania Sikorska mieszka na Śląsku, zbliża się do trzydziestki, jest singielką, pracuje w redakcji, od jakiegoś czasu próbuje napisać powieść. Niestety jest to trudniejsze niż początkowo jej się wydawało. Chcąc oderwać się problemów i w poszukiwaniu natchnienia postanawia udać się do dziadków i spędzić z nimi trochę czasu. Dom dziadków – przedwojenny dwór, położony jest w malowniczym miejscu, tuż przy gdyńskich klifach. To tutaj, otoczona miłością, razem z rodzeństwem przyjemnie spędzała czas. Jej dziadek – Jan Dorosz, jest uznanym malarzem. Podczas pobytu na miejscowym targowisku, Hania pod wpływem impulsu kupuje portret nieznanej dziewczyny. Reakcja dziadków na widok obrazu bardzo ją zaskakuje, wręcz niepokoi. Kobieta postanawia dowiedzieć się kim jest owa tajemnicza dziewczyna z portretu. Na jej drodze przez przypadek staje Filip, mężczyzna pomaga jej odkryć prawdę. Niespodziewanie dziadek wyznaje jej, że to on namalował ten portret… Straszy pan zaczyna mówić, wspominać, przenosi się to czasów swojego, dzieciństwa, młodości, dorastania. Słowa płyną, zaskakują i głęboko poruszają, tworząc barwny obraz jego życia i życia bliskich mu osób.
Czyżby Hania znalazła w końcu idealny temat na swoją pierwszą książkę? Urzekająca, porywają historia! Wielowątkowa akcja toczy się swoim rytmem, intryguje, niepokoi. Fabuła dopracowana w każdym szczególe, niesie ogromne emocje, wciąga – świat realny przestaje istnieć. Czuć szczerość, realizm i dbałość o szczegóły. Mamy czasy współczesne to codzienność Hani i przeszłość – historia życia jej dziadka, która rozpoczyna się na początku XX wieku. Autorka ma lekki, barwny, naturalny styl, czuć ogromna wiedzę historyczną. Rewelacyjnie, naturalnie, wyraziście, ukazani bohaterowie. Razem z nimi przemierzamy ich życiowe ścieżki. Odczuwamy ich porażki, rozgoryczenie, niemoc, poczucie samotności. Do Janka poczułam od razu ogromną sympatię, to wrażliwy, dobry, obdarzony ogromnym talentem chłopak. Jego życie nigdy nie było łatwe, a przyszłość już niebawem porwie go w swoje niszczące, okrutne szpony.
Teraźniejszość idealnie współgra z przeszłością. Opowieść Janka o jego życiu zabiera nas w trudny, pokomplikowany świat jego codzienności. Zderzenie dwóch zupełnie różnych światów, Klary - bogatej panienki z dobrego domu, Williama jej przyjaciela i Janka – biednego syna krawca. Dorastanie, przyjaźń, pierwsze porywy serca, miłość, cierpienie, nikłe chwile radości, trudne decyzje. Samotność wśród ludzi, różne oblicza miłości, troska o bliskich. Rodzinne tajemnice, brak szczerości, niedomówienia, wszystko to ma swoje konsekwencje w przyszłości, jest niczym kamień u nogi, od którego nie można się uwolnić. Poczucie bycia gorszym, wyobcowanie, wewnętrzne rozterki. Miłość do sztuki, pasja jej rozwijanie i pielęgnowanie wbrew przeciwnością. Przejmujące ludzkie losy, tragiczne oblicze II wojny światowej, która zmienia wszystko.
Obok tej książki nie da się przejść obojętnie, wnika głęboko w serce i umysł, pozostawia trwały ślad. Porywająca, do bólu emocjonalna, zaskakująca, nietuzinkowa opowieść. Autorka czaruje słowem, ukazuje jak bardzo nasze życie jest kruche i ulotne, a miłość może dodawać skrzydeł. Była to niesamowita podróż do minionej epoki. Już z niecierpliwością czekam na kolejne książki Autorki, a tę z całego serca polecam!