Dziewczyna z Brooklynu recenzja

Guillaume Musso to francuski powieściopisarz. Do tej pory napisał 21 książek, wśród których znajdują się takie powieści jak "Ktoś inny", "Zabawa w chowanego", "Papierowa dziewczyna", "Ta chwila", "Potem" czy "Central Park". Autor z zawodu jest nauczycielem. Debiutował w 2001 roku doskonale przyjętym thrillerem "Skidamarink". Pisarz robi światową karierę – łączny nakład jego powieści, przełożonych na 42 języki przekroczył 35 milionów egzemplarzy. W 2012 roku Guillaume Musso został wyróżniony Orderem Sztuki i Literatury w stopniu kawalera.

"Dziewczyna z Brooklynu" to 14 powieść autora, która na rynku wydawniczym ukazała się w 2020 roku nakładem wydawnictwa Albatros. Książka liczy sobie 368 stron i należy do gatunku kryminału/thrilleru.

Raphaël i Anna to szczęśliwa para, która wspólnie wychowuje synka i realizuje się zawodowo. Raphaël to utalentowany i doceniany pisarz, a Anna spełnia się w roli lekarki. Choć są sobie wyjątkowo bliscy, kobieta unika rozmów na temat swojej przeszłości. W końcu jednak otwiera się przed ukochanym i wyjawia mu szokujące informacje, które raz na zawsze odmieniają jego życie. Krótko po tym Anna znika bez śladu, a Raphaël rzuca się w wir gorączkowych poszukiwań. Szybko okazuje się, że Anna nie jest osobą, za którą się podawała... Co stało się z Anna? Kim naprawdę jest ukochana Raphaëla? Czy z pomocą przyjaciela Raphaëlowi uda się odnaleźć zaginioną kobietę?

Przeczytałam już wszystkie książki autora, ale od czasu do czasu lubię do nich wracać. Tym razem sięgnęłam po "Dziewczynę z Brooklynu" i znów z przyjemnością przypomniałam sobie fabułę tej powieści. Podobnie jak ze wszystkimi książkami autora i ta pozycja mnie nie zawiodła.

"Dziewczyna z Brooklynu" to połączenie kryminału, sensacji i thrillera. Fani twórczości autora oraz wymienionych gatunków będą w pełni zadowoleni. Powieść szybko wciąga i równie szybko się ją czyta. Fabuła jest dynamiczna a zwroty akcji godne porządnej powieści sensacyjnej. Postacie są intrygujące, da się je lubić. Nikt mnie nie irytował, każdy z bohaterów miał własną, niejednokrotnie wstrząsającą historię, która fajnie wiązała się z innymi postaciami, tworząc kawał intrygującej i mega dobrej powieści. Właściwie wszystko mi się podobało.

"Dziewczyna z Brooklynu" należy do "racjonalnych" powieści autora - nie występuje w niej wątek fantastyczny, który dla mnie jest nieodłączną cechą Musso, dlatego w moim prywatnym odczuciu daję nieco zaniżoną ocenę.