Na okładce "Dziewczyny o szklanych stopach" Ali Shaw'a możemy znaleźć zapewnienie, że jest to "magiczna love story dla miłośników Haruki Murakamiego". Niestety nie czytałam żadnej książki Murakamiego, więc nie będę mogła porównać. Ale to dobrze, ponieważ nie lubię jakichkolwiek porównań do innych pisarzy, z reguły są mocno chybione, a jedynie mają za zadanie przyciągnąć czytelnika.
Ali Shaw jest młodym Brytyjczykiem, który studiował literaturę angielską, a powieść "Dziewczyna o szklanych stopach" jest jego debiutem, za który był nominowany do wielu nagród.
Midas Crook jest zamkniętym w sobie młodzieńcem, który pracuje u przyjaciela w kwiaciarni i pasjonuje się fotografią. Można nawet stwierdzić, że aparat jest jego ochroną przed ludźmi i uczuciami, wszystko stara się zobaczyć przez obiektyw, przemienić w łatwy do zrozumienia, monochromatyczny obraz. Czy spotkanie, podczas fotografowania, Idy MacLaird może zmienić sposób postrzegania przez niego otaczającej rzeczywistości? Z Idą dzieje się coś tajemniczego, jej ciało zamienia się w szkło, a próba znalezienia rozwiązania jej problemu przywiodła ją na St. Hauda's Land. Ida postanawia zaprzyjaźnić się z Midasem, ale czy jej się to uda? Czy Midas pozwoli na bliskość drugiej osoby? Czy zapomni o przeszłości, która ma ogromny wpływ na jego zachowanie?
Czytając obserwujemy rodzące się uczucie, mimo początkowej obawy jednej ze stron. Zgłębiamy problemy dwojga młodych ludzi, kiedy łączącym ich emocjom brakuje czasu. Równocześnie zagłębiamy się w przeszłość, poznając rodziców głównych bohaterów, przyjaciół oraz relacje jakie ich łączyły. Dzięki temu jesteśmy w stanie zrozumieć psychikę postaci oraz niektóre ich działania.
Świat fantasy łączy się ze światem rzeczywistym. Z jednej strony jesteśmy świadkami wydarzeń, które mają miejsce na fikcyjnym, mroźnym archipelagu, gdzie żyją dziwne zwierzęta, takie jak małe krówki i byczki ze skrzydłami ciem czy zwierzę, które zmienia kolor innych żywych istot, na które spojrzy, na biały. Z drugiej zaś mamy do czynienia z nowoczesną techniką: aparaty cyfrowe, samochody, są także wspominane miejsca rzeczywiste, np. Hiszpania.
"Dziewczyna o szklanych stopach" jest napisana w przystępny sposób, a trzecioosobowy narrator prowadzi nas przez wydarzenia aktualne oraz te, które miały miejsce kilka lub kilkanaście lat wcześniej.
Książka mi się podobała, chociaż brakowało mi wyjaśnienia niektórych kwestii. Chociażby bydła ze skrzydłami ciem: czemu miały służyć, czy były tylko urozmaiceniem krajobrazu? Oczekiwałam, że te dziwne i rzadko spotykane zwierzęta będą miały jakieś wytłumaczenie, skoro autor poświęcił im sporo uwagi. Niestety pod tym względem zawiodłam się. Jeszcze kilka zagadnień pozostawiło we mnie odczucie niedokończenia. Nie będę się jednak w nie zagłębiać, żeby nie zdradzić zbyt dużo z fabuły. Mimo to uważam tę powieść za przyjemną lekturę.
Powieść tę polecam wszystkim, którzy lubią czytać teksty o trudnej miłości oraz takie, gdzie zaciera się linia między faktyczną rzeczywistością, a tą wykreowaną przez autora. Jak wspomniałam na początku nie jestem jednak w stanie stwierdzić, czy jest godna polecenia miłośnikom Haruki Murakamiego, to będą musieli sami ocenić.