Dziewczyna której nie zauważał #1 recenzja

Zacznę od przybliżenia fabuły.

Główna bohaterka Jade Collins jest głową rodziny. Musi zarabiać, żeby ją utrzymać pracując w kawiarni. Mimo patowej sytuacji, kiedy po śmierci taty musiała się zaopiekować mamą i siostrą - nie poddaje się! Musi być silna, żeby dla nich wytrwać. Pewnego dnia kawiarnię odwiedza surowy, chłodny i bezwzględny Eros Petriakis. Od momentu kiedy zasmakował JEJ kawy - zakochał się w jej smaku. Bez zastanowienia proponuje jej pracę, która będzie polegać na tym, że każdego dnia będzie robiła mu tą kawę.

Zaczęła się naprawdę dobrze. Nie schematyczna historia, w której ciężko przewidzieć co się stanie dalej. Liczne zwroty akcji, brak cukierkowej relacji pomiędzy bohaterami. No cudownie. Później jednak było gorzej.

Eros był skonstruowany na dupka do potęgi entej! Ciągła krytyka Jade, manipulacja, przysłowiowe “zrób to, zrób tamto” - no przejadło się. Najlepsze było to, jak odeszła z pracy, to ten postanowił skłamać i szantażem zmusić ją do dalszej pracy.😂 Jednak taka sytuacja powoduje duży minus u mnie w ocenie. Było to zbyt absurdalne, jak dla mnie.

Sytuację poprawiła skrywana tajemnica. Jednak takiej się nie spodziewałam i jak została odkryta to miałam zaćmienie głowy. O wiele lepiej byłoby rozbudować ten wątek i mam nadzieję, że tak się stanie w kolejnej części! Chętnie przeczytam jak radzą sobie bohaterzy w nowej sytuacji :)

Niektórym ciężkość mogą sprawić przeskoki czasowe. Jednak łatwo się w nich zgubić, ponieważ teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Bohaterzy są też nie dokońca dopracowani. Jakby poświęcić im więcej uwagi i dodać drobne zmiany, to uważam, że byliby na całkiem wysokim poziomie. DUŻY PLUS za pomysł na niebanalną fabułę, ponieważ nie często się czyta o tak spontanicznych decyzjach. Powiem Wam, że takie potrafią doprowadzić do palpitacji serca…

Końcówka książki jest też dużym misz maszem. Można odczuć, że autorka już musiała kończyć i nie zrobiła tego na spokojnie, tylko zrzuciła taki jeden wielki wór wątków i je wpisała w określoną liczbę stron.

Mimo tego to gratuluję autorce pomysłu i UWAGA: 222 MILIONÓW odsłon na wattpadzie. Nie jeden by pomarzył o takim wyniku. Mimo wszystko polecam Wam książkę. Czasem warto sięgnąć po tą książkę z niezwykle słodką okładką i wyrobić własną opinię.

Sama jestem ciekawa waszych!

Moja ocena: 7/10✨ 3,5/5⭐