"Ci, którym zależy, którzy działają i nie poddają się, pewnie nie zmienią świata, ale mogą zmienić losy wielu ludzi"
~~~
"Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek" już wcześniej mnie kupiły, o czym być może czytaliście. Poprzednie dwa tomy zachwalałam ze względu na ich formułę, pomysł na nie, jak i wartościowanie różnych rzeczy w życiu. Tym razem jednak sięgnęłam po kolejną książkę z tego cyklu, jednak skupioną na konkretnej grupie kobiet - imigrantkach.
W tym tomie poznajemy osobistości znane i mniej znane. Pojawia się chociażby Rihanna, o której zapewne słyszał każdy, ale i także nazwiska których możecie nie kojarzyć, za to ich wynalazki czy osiągnięcia już tak. Ponownie poznajemy kobiety odnoszące sukcesy na różnych polach, od świetnych artystek muzycznych, przez szefowe kuchni, aż po aktywistki. Jedno jest dla nich wspólne. Każda z nich stanęła przed wielkim wyzwaniem - odnalezieniem się w nowym kraju i budowaniem swojej ścieżki kariery w towarzystwie stygmatyzacji, jaka jest kierowana względem imigrantów.
Książka ta, jak i poprzednie dwie, była przeze mnie czytana (a raczej słuchana) w formie audiobooka. Niezastąpiona Maja Ostaszewska jako lektorka ponownie sprawdziła się w swojej roli, a jej głos umożliwia słuchania tych krótkich stu opowieści jak bajki na dobranoc. Ten tom był dla mnie zaskakujący. Świadomość o tym, że kobiety też odnoszą sukcesy na wielu płaszczyznach miałam nawet jeszcze przed sięgnięciem po cały cykl. Tu jednak zadziałało to inaczej. Wiem dobrze jak ciężko potrafią mieć imigranci, więc pierwszym zaskoczeniem było dla mnie zebranie aż stu takich kobiet. Nie osób obu płci. Tylko i wyłącznie kobiet. Wydawało mi się to na pewno ciężkim zadaniem. Drugim zaskoczeniem było to, jak wiele z tych osobistości znałam i nie wiedziałam, że mają taką historię. Trzecią sprawą, która wywarła na mnie wrażenie, była moja niewiedza o tym kto jest odpowiedzialny za rzeczy opisane w książce. Przykładem może być Daphne Koller, założycielka portalu Coursera, z którego korzystam całe wakacje i na którym kończę kursy z certyfikatami. Nie byłam świadoma tego, jak wiele rzeczy, które mamy dzięki tym kobietom, jest wokół mnie. Zdecydowanie warta uwagi lektura, pokazująca, że można wiele zdziałać, nawet gdy nikt inny w nas nie wierzy i życzy nam złego.