Jak rozumieć to, skądinąd ciekawe pojęcie? Swoim zasięgiem obejmujące całą gamę postulatów i zachowań firmowanych przez redaktora naczelnego Gazety Wyborczej. I ochoczo akceptowalnych przez tzw. salon. Czyli wszystkich uwiedzionych przez brata stalinowskiego sędziego. I w pełni podzielam pogląd Ziemkiewicza, iż Michnik to Urban III RP; fakty świadczą przeciw znanemu dziennikarzowi. Treść Michnikowszczyzny odsłania przed nami skalę spoufalenia się elit solidarnościowych z różnymi środowiskami.
Publikacja wzbudzająca skrajne emocje, ale ja uważam, że jest bardzo dobra. Autor w znakomity sposób wyjaśnia jak rozpoznać tę chorobę. Konkluzje nie są zadowalające. Rafał A. Ziemkiewicz w charakterystyczny dla siebie sposób zaznajamia czytelnika z dziejami Gazety Wyborczej, dobrze zapowiadającego się dziennika opinii, z czasem będącego biuletynem propagandowym środowisk lewicowo-liberalnych. Odwołuje się do roli swojego bohatera podczas obrad Okrągłego Stołu, szeroko zakrojonej działalności w życiu publicznym. Przywołuje liczne teksty redaktora naczelnego GW. Publicysta podkreśla, że Michnik nie ukrywa swoich sympatii wobec tych, którzy jeszcze przed chwilą byli jego wrogami. Brata się z Jerzym Urbanem i innymi. Apologeta generałów: Jaruzelskiego i Kiszczaka, udostępniając im swoje łamy, aby mogli powielać bajdy o ''bohaterstwie".
Publicysta tygodnika Do Rzeczy poddaje wiwisekcji jedynie działalność polityczną swojego bohatera; świetnie, iż nie wdaje się w zbędne polemiki. Odznacza się lekkim piórem i ma ogromne doświadczenie. Rafał A. Ziemkiewicz odwołuje się do przemian ustrojowych i dywaguje o rzeczywistej w niej roli pupila salonów.
Kto i dlaczego broni Adama Michnika? Kim byli tzw. ludzie honoru i z jakiego powodu ich pozycja była tak silna w III RP? O kim współautor Między Panem A Plebanem, pisał, iż był ''małym Mussolinim? Dlaczego człowiek broniący czci komunistycznych generałów, bał się dekomunizacji i lustracji?
Naturalnie z Ziemkiewiczem można zgadzać się, bądź nie. Nie zmienia to jednak faktu, że Adam M., kontrowersyjną postacią jest.
W Michnikowszczyźnie mamy portret kondycji naszej młodej demokracji, ze wszystkimi jej bolączkami i schorzeniami. Publikację polecam wszystkim zainteresowanym najnowszą, polityczną historią Polski. W każdym razie wykładnia dziejów Ziemkiewicza dla pewnych środowisk jest kontrowersyjna. Co nie dziwi, zważywszy na to, że rozprawia się z mitami założycielskimi III RP. To nie w smak wielu prominentnym personom.
Michnikowszczyzna to też zwięzłe i chłodne w analizie kompendium wnikliwie oceniające wszystkie kluczowe wydarzenia i anomalie w nowej Polsce. Jej autor upomina się o wszystkie ofiary stanu wojennego, przywołuje sylwetki młodych ludzi zamordowanych w bestialski sposób.
Kogo należy czytać, a kogo nie?