Świat. Wybucha III wojna światowa na tle religijnym. Wyobraź sobie, że światem rządzi korposystem. Wszystko to, co znałeś, o czym pamiętałeś nagle przestaje mieć znaczenie. Ten świat to nowy porządek, nowe wartości, to świat w którym nie możesz decydować sam o sobie. Wszystko, co związane z zabobonami, religią, magią, wiarą pod każdą postacią jest nielegalne. Wszystko co znałeś, co lubiłeś przestaje istnieć. Nie ma wspomnień, ba nie możesz nawet wspominać. Najlepiej jeśli nic nie pamiętasz. Tutaj liczy się praca na rzecz korpoludzi. Praca by tworzyć nowe zło. Weronika - główna bohaterka coś o tym wie. Jako małe dziecko straciła swoją najbliższą rodzinę, wobec czego została wychowana przez korporacyjny sierociniec. Nie czuje się za dobrze w tym świecie, brakuje jej czegoś. Tym czymś jest tamten, niepoznany przez nią świat. Teraz jest już dorosłą kobietą, która rozpocznie swoją karierę w jednej z korporacji rządzącej światem. Przez całe swoje korpożycie będzie spłacać dług zaciągnięty u rządzących. Pierwszego dnia staje twarzą w twarz z antyreligijnym, takim naszym tajniakiem. Okazuje się, że ma z nim współpracować. Mimo, że ma on związek z tymi, którymi Nika gardzi, ta zakochuje się. Równolegle dostaje jeszcze jedną propozycję "pracy"... W jak dotąd nudnym i podporządkowanym korpoświecie Niki zaczyna się coś dziać. Tylko czy to coś może jej zaszkodzić? A może pozwoli jej odkryć swoje miejsce na ziemi?
Książkę czyta się lekko i przyjemnie. To bardzo fajnie napisana dystopia. Narracja pierwszoosobowa, która akurat w tej książce bardzo mi się spodobała. Tak samo jak stworzony przez Autorkę świat, który można przyrównać do tego co obecnie dzieje się np. w naszym państwie. Oczywiście z przymrużeniem oka ;) Sami bohaterzy są ciekawi, bardzo charakterni - młodzi gniewni. Fabuła sama w sobie bardzo dobra. To taka wizja przyszłości, tego co może nas kiedyś czekać. I mimo, że jest to fikcja literacka, to taki świat wydaje się być bardzo realną wizją. Mamy tutaj podział świata na dystrykty. Między rządzącymi, a biedą jest wojna. W tym świecie nie możesz samodzielnie myśleć, tutaj wszystko jest tak zaplanowane przez korpoświat, że zaczynasz się zastanawiać kim tak naprawdę jesteś/byłeś/będziesz? Do tego miłość w tle, która bardzo pasuje do akcji. To ta miłość pokazała, że są wartości, które potrafią przetrwać mimo wszystko.
"Ważka. Przeobrażenie" to książka, którą im dłużej się czyta, tym większą rodzi ciekawość, tym bardziej chcesz wejść w akcję, a wszystko to co się dzieje wokół bohaterów spijasz niczym pszczoła nektar z kwiatów. I chcesz więcej i więcej, aż tutaj nagle zaraz bach i zderzasz się ze ścianą, która zwiastuje zakończenie książki. To naprawdę bardzo ciekawa pozycja, która - mam nadzieję - będzie miała swój dalszy ciąg.
Zatem jeżeli szukacie wielowątkowej książki z ciekawą wizją świata to ta książka jest dla was. To bardzo fajna podróż po alternatywnym świecie. Jeżeli będzie to seria, to widzę ją pomiędzy Niezgodną, a Igrzyskami Śmierci, więc wróżę sukces. Brawa dla Autorki, bo stworzyła naprawdę ciekawą powieść, która jest jej debiutem wydanym podczas pandemii.