Dylemat recenzja

Książka „Dylemat” B.A.Paris jest jedną z nowych książek i dzięki dobrym opiniom na jej temat postanowiłam zanurzyć się w tej lekturze, która okazała się naprawdę świetna. Będę ją miło wspominać i z chęcią polecę ją innym.

Nadchodzące 40-ste urodziny Livii bardzo ją stresują, ponieważ planowała je od 20 lat i chce żeby wszystko było perfekcyjnie w ten wyjątkowy dla niej dzień. Zaprosiła około 100 osób w tym swoich rodziców z którymi nie miała kontaktu odkąd urodził się jej syn Josh. Chcieli dla niej lepszego życia, a dziecko przed ślubem to dla nich najgorsza rzecz jaką mogła zrobić ich ukochana córka i z tego powodu wyjechali całkowicie ucinając z nią kontakt. Pomimo rozłąki z rodzicami wiodła szczęśliwe życie z Adamem. Po trzech latach od narodzin chłopca w ich życiu pojawiła się Marnie ich teraz dziewiętnastoletnia córka, która była ich oczkiem w głowie. W przeciwieństwie do Josha którego ojciec nie kochał tak mocno i przez kilka lat praktycznie odcinał się od rodziny byleby tylko nie spędzać z nim czasu. Jak już zrozumiał, że źle zrobił było na to za późno. Ale na szczęście chłopak przyjął propozycje wyjazdu do Nowego Jorku na praktyki, które Adamowi udało się załatwić za pomocą jego kontaktów. Marnie studiowała w Hongkongu i przez natłok zajęć nie mogła pojawić się na urodzinach matki, co z jednej strony uszczęśliwiło bohaterkę, ponieważ ukrywała przed swoim mężem sekret dotyczący ich córki, który strasznie jej ciążył. Chciała już dawno powiedzieć o tym Adamowi ale bała się jego reakcji. Nie wiedziała jak by się zachowała widząc swoją już dorosłą pociechę, która kłamała jej w żywe oczy. Nie mogła trzymać tego dłużej w sekrecie więc postanowiła po przyjęciu wyjawić całą prawdę, o której tak strasznie chciała już zapomnieć...

Na jej nieszczęście okazało się, że Marnie znalazła czas żeby przyjechać na uroczystość w sekrecie przed mamą. Adam zapłacił za bilety na samolot z przesiadkami którymi miała lecieć. Mógł oczywiście wykupić bezpośredni lot ale skoro dla syna kupił podobny, to nie chciał ułatwiać sprawy córce, żeby później się nie pokłócili o wyróżnianie któregokolwiek z nich. Niestety jego skąpstwo będzie kosztowało go o wiele więcej nerwów niż nic nieznacząca kłótnia...

Bardzo polecam tę książkę, ponieważ jest warta przeczytania. Ma mało stron więc można ją wchłonąć w jeden dzień. Opisuje ona problemy rodzinne oraz miłosne. Pokazuje nam że każdy topór wojenny da się puścić w niepamięć, trzeba tylko bardzo tego chcieć.