Kiedy w 2006 roku oddziały Navy SEALs prowadziły działania na terenach irackiej prowincji Anbar i miasta Ar-Ramadi nikt wówczas nie przypuszczał, że ich przebieg będzie stanowił lekcję z zarządzania dla firm cywilnych. Irak z tamtego okresu to szereg najtrudniejszych walk w historii amerykańskich jednostek sił specjalnych, a przez to wymagający sprawdzian zarówno dla operatorów legendarnego oddziału Zabijaki jak i głównych dowódców operacyjnych. Jak zatem przenieść pole walki do biur korporacji, a taktyczne działania względem wroga zamienić na konfrontację z potencjalnym klientem?
Połączenie tych dwóch, jakże odmiennych światów na pierwszy rzut oka wydaje się być niemożliwe do zrealizowania. W 2020 roku na polskie półki ponownie trafił tytuł „Ekstremalne przywództwo”, który jednocześnie udowodnił, że bez względu na różnice środowisk, jest i najwidoczniej działa. „Równowaga przywództwa” to kontynuacja zagadnień z jakimi czytelnik spotkał się w poprzedniej odsłonie. Jocko Willink i Leif Babin stosują tu ten sam schemat, czyli dzielą każdy rozdział na trzy etapy – ukazują kulisy podczas irackich działań, kiedy jeszcze byli dowodzącymi, na ich podstawie tworzą zasadę i przenoszą do codziennych problemów firm, które korzystają z ich doradczej opieki.
Podczas tych ostatnich etapów, wielokrotnie widać, że przywoływane do tablicy przedsiębiorstwa, z którymi panowie współpracują, doskonale znają zagadnienia z poprzedniego tytułu ich książki, które już dawno zostały wprowadzone. Można zatem zapytać, jak to? Skoro wdrożyli elitarne rozwiązania, skąd kolejne problemy? Na tym etapie należałoby zasygnalizować ulubione określenie stosowane przez autorów – dychotomia. Jako czytelnik będziemy je przerabiać na najróżniejsze sposoby, aby jednocześnie poznać szeroki wachlarz zagadnień, które kryją się podczas dowodzenia na polu walki jak i zarządzaniem firmowego zespołu.
„Dychotomie, które opisaliśmy w tej książce to tylko niewielka część wachlarza dychotomii przywództwa – trzeba umieć znaleźć wśród nich równowagę przy każdym posunięciu czy decyzji podejmowanej przez lidera. Tę listę można by ciągnąć w nieskończoność. Każda taka dychotomia mogłaby posłużyć za kanwę kolejnego rozdziału tej książki.”
Z jednej strony widzimy uniwersalność zasad, które pasują do odmiennych względem siebie środowisk. Z drugiej, ciągłe dążenie do perfekcji poprzez korygowanie kolejnych decyzji, które podejmuje się każdego dnia. Zarówno w firmach jak i zarządzając działaniami na liniach frontu dochodzi do pomyłek, do czego oczywiście przyznają się autorzy. Ukazują swoje błędy i szybko wyciągają wnioski, bo przecież na wojnie ich następstwem może być niepowodzenie misji, bądź śmierć oddziału. W firmach? Spadek dochodów, masowe zwolnienia oraz upadłość.
„Równowaga przywództwa” to ciekawa pozycja. Podobnie jak poprzedni tytuł, jasno ukazuje kolejne zagadnienia i zwinnie przeskakuje pomiędzy bronią a biurowym długopisem, mapą sytuacyjną na plan miesięczny a zabłocony mundur zmienia na wzorowy garnitur. To książka, która pokazuje, że nie z każdej sytuacji można wyjść obronną ręką. Czasem trzeba zrobić krok w tył, który nada rozpędu przed kolejnym biegiem.