Dwór szronu i blasku gwiazd recenzja

Nie mogę uwierzyć, że to już koniec dworów. Tak bardzo przywiązałam się do tej serii, że nie wiem, jak teraz się za cokolwiek zabiorę. Cztery tomy serii „Dwór cierni i róż” pochłonęłam w tydzień i nadal nie mogę w to uwierzyć. Miałam tyle nauki na głowie, a jednak tak niesamowicie wciągnął mnie świat Maas, że nie potrafiłam się do niego oderwać.

„Dwór szronu i blasku gwiazd” jest lekką kontynuacją, tak naprawdę połówką „Dworu skrzydeł i zguby". Swoją uwagę skupia na wydarzeniach, które mają miejsce kilka miesięcy po straszliwej wojnie. Ten tom opowiada o przeżyciach bohaterów, ich uczuciach i poglądzie na teraźniejsze, jak i przyszłe sprawy związane z życiem towarzyskim, pokojem pomiędzy rodami, sprawą królowych i wielu innych aspektach. Cieszę się, że miałam okazję poznać przebieg wydarzeń z perspektywy innych postaci. Narracja przeplata się w większości pomiędzy Rhysandem i Feyrą, ale w książce pojawia się także perspektywa Kasjana, Mor i nawet krótkie wtrącenie Nesty. Muszę jednak przyznać, że brakowało mi w tych narracjach Azriela, Amreny i Luciena.

Cieszę się, że Rhysowi i Feyrze ostatecznie dobrze się ułożyło, zawsze im kibicowałam. Spodobał mi się pewien bardzo uroczy wątek, który odbył się w chatce w górach, ale nie chce nic zdradzać, sami musicie się przekonać! Jednak, aby nie było tak kolorowo, to była jedna/z dwie sceny, których Pani Maas wcale, a wcale nie musiała tam umieszczać. Uważam, że były wciśnięte na siłę i zamiast pożytku, według mnie przysporzyły dodatkową dawkę cringe'a.

Niestety parę minusów w tej książce zabiera Nesta, która jest nieznośna i ma okropny charakter. Nie jestem fanką jej relacji z Kasjanem i nigdy nie będę. Rozumiem, że postacie mogą być niedoskonałe (im mniej doskonałe, tym lepiej), ale Nesta jest jakiś wyjątkiem, który mnie nie zachęca, a wręcz odpycha.

Finalnie seria Dworów jest jedną z moich ulubionych! Lubię świat i postacie wykreowane (nie wszystkie) przez Maas. Chciałabym móc wierzyć, że jeszcze Maas kiedyś powróci do Dworów, ponieważ pozostawiła parę otwartych wątków, które mogły się dobrze, bądź źle zakończyć. Poczekamy, zobaczymy.