Kiedyś wieki temu nie wyobrażałam sobie niedzieli bez „60 minut na godzinę”, później zachwycałam się „Polskim zoo”, do teraz lubię słuchać nadredaktora Wolskiego. Jednak nigdy nie sięgałam po jego książki. To jest pierwsza książka po jaką sięgnęłam, ale teraz wiem, że nie ostatnia. Całe szczęście, że nie stworzył kolejnej biografii Jana Pawła II, a jego życiorys znakomicie wplótł z wyśmienitą political fiction. Wszystko wątki dotyczące Papieża są zgodne z faktami, ale dzieją się jakby w tle. Główny bohater, generał UB Konrad Markiewicz jest postacią fikcyjną. Kiedy 13 maja 1981 o godzinie 17.19 Konrad idąc ulicą nagle doznaje wylewu, w tej samej chwili gdy Papież został ranny, wzbudza w nim zainteresowanie życiem Papieża. Studiuje życie Papieża i odkrywa dziwne powiązanie ich losów, nie tylko, że urodzili się w tym samym dniu i roku. Odkrywa nawet, że kiedyś spotkał się osobiście z Karolem Wojtyłą w Krakowie i wtedy dostał od niego różaniec. Czy ten fakt będzie miał wpływ na jego życie? Wydaje się jakby ich życia toczyły się równolegle po dwóch stronach lustra. Jeden wierzy w Boga i tym się kieruje w swoim życiu, drugi wierzy w marksizm. Jak pisze autor: ” Zamiast opisywać dobro, sportretowałem zło. Skoncentrowane zło naszych czasów - podobne do czarnej bryły, którą przywalono nasze piersi, zdawało się: na zawsze, a której tajanie rozpoczęło się za sprawą cudu". Życiorys Konrada jest fascynujący, jak wspina się po szczeblach kariery i jest głęboko zaangażowany w najbardziej sekretne działania władz w Polsce. Marcin Wolski z wykształcenia historyk poprzez życie Markiewicza przedstawia sposób funkcjonowania władz PRL. Obserwujemy też jaki wpływ na władzę, ale też na zwykłych Polaków ma to co robi, a przede wszystkim co mówi Papież. Markiewicz jest przekonany, że cokolwiek złego stanie się Papieżowi jemu też się stanie. Nagle odkrywa, że w trakcie pielgrzymki do Polski ma zostać zamordowany. Dla własnego bezpieczeństwa musi zacząć działać. Książka kończy się śmiercią Papieża, a co się dzieje z Konradem?
Pomysł na fabułę ciekawy, a wykonanie jeszcze lepsze. Akcja trzyma w napięciu jak najlepszy thriller lub powieść szpiegowska. Zaskakujące jest też zakończenie. Skłania jednak do przemyśleń nad naszą historią i nad nami samymi. Książka jest dla wszystkich i każdy będzie się dobrze bawić. Ja się znakomicie bawiłam słuchając jej w wykonaniu Rocha Siemianowskiego.