Fanom literackiego horroru chyba nie muszę przedstawiać Tomasza Czarnego... Czy muszę? Jarek mówi, że nie kojarzy Czarnego, ale Jarek - zdradzę Wam w sekrecie - nie jest fanem horroru. Ale dobra, nich ci będzie. Jaro, specjalnie dla ciebie! Otóż Tomasz Czarny jest autorem i współautorem sześciu powieści, a jego krótsze formy były publikowane w wielu zbiorach i antologiach opowiadań. Wszystko oczywiście w konwencji horroru i to bardziej tego ekstremalnego. Literacko jest więc dość płodnym twórcą, może nie tak jak Remek Mróz, ale jednak. Od razu zaznaczę, że nie jestem jakimś wielkim fanem, literackiej ekstremy, ale od czasu do czasu biorę w łapki, choćby dlatego, aby trochę się umazać, ale też w ramach odskoczni, dla czystej (czy raczej brudnej), nieskrępowanej rozrywki.
No dobra, tyle tytułem wstępu, przejdźmy teraz do samej książki. Siostra, to mroczna i brutalna opowieść o Kasandrze i Vanessie. Ta pierwsza jest mieszkającą na odludziu malarką i graficzką komputerową, ta druga uzależnioną od prochów wokalistą heavymetalowej kapeli Slaughterhouse. Dzielą je kilometry między tajemniczymi Bieszczadami a głośnym Wrocławiem, łączą: więzy krwi i przeszłość - jak to między siostrami - oraz nękające je niepokojące i wyraziste koszmary. Pewnego dnia, poobijana psychicznie Vanessa, nawalona koksem, jak samolot Escobara, podcina sobie żyły i tylko cudem lub za sprawą przekleństwa (to zależy kto i jak na to patrzy) uchodzi z życiem i ląduje w szpitalu. Powiadomiona o "wypadku" młodszej siostry, Kas natychmiast wsiada w samochód i jedzie do dolnośląskiej metropolii. Tymczasem pradawne, od wieków uśpione zło, zdaje się właśnie przecierać ślepia. Czy Vanessa, która twierdzi, że oddała swoją duszę diabłu, może mieć z tym przebudzeniem coś wspólnego? I co kryją bieszczadzkie lasy?
Tomasz Czarny serwuje nam kolejny mocny i brutalny horror, ale już bez skrajnej ekstremy. Owszem, jest tu sporo ostrych scen, zahaczających o sadyzm, ale nie są dominujące. Siostra, to przede wszystkim opowieść o samotności i depresji, które prowadzą do autodestrukcji. Czarny, moim zdaniem, bardzo ciekawie ujął problemy ludzi "na pozór szczęśliwych". Tutaj, przypomina mi się tragiczny los Robina Williamsa, który nie potrafiąc znieść życia, postanowił je zakończyć. W jakimś stopniu Vanessa - bohaterka Siostry, przypomina wspomnianego przeze mnie aktora, na którego filmach właściwie wychowałem się, i do których zawsze z przyjemnością wracam. U Tomasza Czarnego dochodzą oczywiście silne wątki nadnaturalne. Znajdziecie w tej opowieści zarówno demony, opętanych, jak i tajemniczą sektę, są też rozczłonkowane ciała i tajemnicze tunele, a także pradawne zło, które towarzyszy naszym głównym bohaterkom, aż do zaskakującego finału włącznie.
Siostra, pomimo swojej niewielkiej objętości (powieść ma niespełna 200 stron), zahacza o wiele wątków. Odniosłem wrażenie, że jest ich nawet zbyt wiele, jak na tak krótką opowieść. Zapewne dlatego czułem jak niekiedy akcja galopuje zbyt szybko, a ja nie mam czasu aby rozsmakować się w tym spektaklu i jego aktorach. Z drugiej strony, zdaję sobie sprawę, że w tego typu horrorach bohaterowie wcale nie są tacy ważny, jak im się wydaje. Vanessa, Kasandra, przykro mi dziewczyny, ale nie jesteście pępkami świata. 😉 U Czarnego chodzi przede wszystkim o opowieść i opisy, które mają nami wstrząsnąć, zaszokować nas, czasami zniesmaczyć i to Autorowi wychodzi bardzo dobrze.
Siostra, z pewnością nie jest powieścią dla wrażliwców. Zresztą, kto kojarzy twórczość Tomasza Czarnego ten wie, czego mniej więcej się spodziewać. I z pewnością to dostanie. Bonusem są przyzwoicie nakreślone problemy trawiące współczesne społeczeństwo oraz niepokojący hipnotyczny klimat Bieszczad, a także znakomite ilustracje Andrzeja Masianisa oraz okładka wykreowana w SaberCore23-ArtStudio. Siostra, to dobrze napisana powieść, która powinna się spodobać fanom brutalniejszego horroru.
© by MROCZNE STRONY | 2022