„Zakazana bliskość” jest drugim tomem czterotomowej serii „Frekwencja 350” Aleksandry Fili-Jankowskiej. Aby w pełni zrozumieć jej treść należy sięgnąć po tom pierwszy „Struktura kryształu”. Do cyklu nie została zaliczona książka „Rysy na tęczy”, w której opisane są wydarzenia poprzedzające te z tomu pierwszego. Jednakże odniesienia do tych treści pojawiające się w „Strukturze kryształu” pozwalają domyśleć się przebiegu tamtych zdarzeń. Cykl „Frekwencja 350” jest intersującym połączeniem różnych gatunków literackich. Mamy tu obok science-fiction i powieści psychologicznej także elementy fantasy, a nawet powieści sensacyjnej (wątek związany z knowaniami społeczności Vancruso i Elotea). Te książki są jak "cebula", bo podczas lektury odkrywamy poszczególne warstwy, a zaciekawieni podążamy coraz dalej.
Okładka książki przyciąga wzrok, utrzymana jest w odcieniach błękitu i różu, w centrum znajduje się zawieszony w powietrzu kryształ, pod nim para ludzi podążających w kierunku światła. Subtelnie różni się od okładki tomu I. Redakcja książki jest bardzo staranna. Treść podzielona jest na krótkie rozdziały, co sprawia, że czyta się ją płynnie.
„Zakazana bliskość” w warstwie fabularnej jest kontynuacją losów poznanych wcześniej postaci zarówno mieszkańców Mohabor III (Ziemia) jak i Uldryjczyków. Korwetta Burchart po traumatycznych wydarzeniach poprzedniego tomu wraz z Uldryjczykami wyrusza na Uldrii w ramach misji Transfer testować możliwości międzygwiezdnych podróży ludzi w prędkościach nadświetlnych. W trakcie tej wyprawy z pomocą towarzyszy lotu leczy swoje traumy pozbywając się węzłów i kotwic związanych z negatywnymi, niszczącymi przekonaniami i myślami dotyczących siebie i swoich relacji z ludźmi. Podróż utrudniają jej fizyczne ograniczenia ciała i w tych chwilach pomaga jej jeden z Uldryjczyków Cothley. Jednocześnie sam koryfer okaleczony podczas pobytu na ziemi czerpie pomoc od Korwetty. Relacja ta powoduje rozwój uczucia między tą dwójką przedstawicieli zupełnie różnych gatunków. Czym jest to uczucie? Czy jest to fascynacja, wdzięczność, a może miłość? I tu wkraczamy w obszar rozważań psychologicznych o uczuciach. Frekwencja 350 to energia miłości nie obciążonej emocjami przykrymi, przeżywanej bardzo mocno i intensywnie. Miłość w rozumieniu Ziemian jest inna niż Uldryjczyków. Korwetta stara się zrozumieć czym jest ona dla Cothleya, a on czym ona jest dla niej. Wraz z nimi odkrywamy różnice pomiędzy urldryjskim a ziemskim obrazem miłości i jej wyrażaniem zarówno w sferze emocjonalnej jak i fizycznej. Podczas tych „sesji” oboje przekraczają swoje ograniczenia i bariery we wszystkich sferach: biologicznej, kulturowej i emocjonalnej. Prowadzone przez nich dyskusje są niezwykle interesujące i odkrywcze, co zostało zajmująco przekazane przez autorkę. Bardzo emocjonalne i frapujące są opisy sytuacji bliskości między Korwettą a Cothleyem.
Pisarka umiejętnie prowadzi czytelnika przez rozważania o naturze miłości i jej aspektach. Wskazuje na niezmiernie ważną rolę miłości i samoakceptacji w życiu. Ziemianie łączą często miłość z wyłącznością, co powoduje, że staje się ona zaborcza. I tu wkraczamy w obszar rozważań filozoficznych czy nawet teologicznych. Czy możliwa jest miłość bezwarunkowa, otwarcie na wszystkich? Czy potrafimy kochać nie oczekując niczego w zamian, wyzbywając się zazdrości? Nasuwa się tu biblijny tekst o miłości z Pierwszego listu św. Pawła do Koryntian 13:4. Taka właśnie energia miłości o frekwencji 350 ma moc uzdrawiającą, leczy rany. Ale dla ludzi integralną częścią miłości jest jej aspekt fizyczny. Czy możliwe jest ich oddzielnie? Jednocześnie na przykładzie Uldri widzimy przykład harmonii pomiędzy planetą a żyjącymi na niej mieszkańcami, co jest wynikiem emitowania wysokich frekwencji i eliminacji tych niskich. Wyższe frekwencje bliskie uczuciu miłości umożliwiają społeczeństwu rozwój, łatwiejszą akceptację inności, otwierają umysł i pozwalają zobaczyć więcej. Ta analiza pokazuje jak ważna w życiu każdego z nas jest praca nad pozbyciem się węzłów i kotwic które wytwarzają niższe frekwencje i rozwijanie relacji opartych na miłości dających wyższe frekwencje. Ale pozbywanie się traumatycznych czy błędnych przekonań może być bardzo bolesne.
Ogromnym atutem powieści jest kreacja planety Uldria i jej mieszkańców. Wyobraźnia i kreatywność pani Fili-Jankowskej zabierają czytelnika do przepięknego, obrazowo pokazanego świata zupełnie innego niż ziemski i pokazują gatunek niepodobny do humanoidów. Poznajemy faunę i florę planety oraz futurystyczną technologię ułatwiającą życie mieszkańcom planety. Postacie Uldryjczyków zostały bardzo starannie dopracowane zarówno pod względem wyglądu fizycznego jak i cech emocjonalnych, co świadczy o niekonwencjonalnym myśleniu i otwartości widzenia ich twórczyni. Ta inność budzi ciekawość, intryguje i rozbudza wyobraźnię. Misterna i dokładna jest także kreacja ziemskich bohaterów. Są oni wyraziści, zróżnicowani osobowościowo i charakterologicznie. Ich zachowanie jest zgodne z ich cechami charakteru. Przez swoją naturalność budzą sympatie lub niechęć u czytelnika. Widoczny jest kontrast między spokojnymi, zrównoważonymi Uldryjczykami a impulsywnymi, pełnymi różnorodnych, czasami sprzecznych emocji ludźmi.
„Zakazana bliskość” jest lekturą wymagającą intelektualnie. Styl autorki jest oryginalny i specyficzny. Język dialogów jest zróżnicowany i dopasowany do postaci. Korwetta jest bardzo bezpośrednia, chwilami nawet wulgarna, Uldryjczyczycy natomiast stonowani i poprawni językowo. Pisarka umiejętnie pojęć z literatury science-fiction, ale także wprowadza własne, które wymagają chwili zastanowienia się w celu w ich zrozumienia.
Akcja toczy się w zmiennym tempie, fragmenty dynamiczne przeplatają się z tymi refleksyjnymi związanymi z rozważaniami natury psychologicznej czy filozoficznej. Wydarzenia związane z Korwettą przeplatają się z tym, co dzieje się na Ziemi.
Zakończenie pozostawia wiele znaków zapytania o dalsze losy ziemskich i uldryjskich bohaterów zachęcając do sięgnięcia po kolejny tom tej opowieści.
Podjęty przez autorkę w pierwszym tomie i kontynuowany w drugim temat nawiązania kontaktów z przedstawicielami innej cywilizacji od bardzo dawna jest fascynujący dla ludzi. Autorka w swojej historii opowiada swoją wersję nawiązania i rozwoju takiej relacji z mieszkańcami planety Uldri przybyłymi na Ziemię. Przedstawia możliwe trudności takiej sytuacji. Zastanawia się nad gotowością ludzi do nawiązywania relacji z istotami diametralnie różnymi od ludzi i rozważa granice otwartości ludzi na inność i akceptacji istot niehumanoidalnych. Bardzo ważna dla autorki jest także warstwa psychologiczna w jej powieściach, zapewne związana z zawodową pracą pisarki i jej zainteresowaniami. Rozważania nad motywami ludzkich działań, przyczynami trudności w relacjach społecznych i nawiązywaniu bliskich relacji, trudności w akceptacji samego siebie, ale i akceptacji inności to tylko niektóre z poruszanych kwestii. Interesującym zabiegiem jest edukacja psychologiczna na tle opowieści science-fiction i pokazanie czytelnikom roli różnych blokujących rozwój człowieka schematów myślenia ich wpływu na przeżywanie uczuć i relacje z innymi. Żeby móc się rozwijać należy przepracować te błędne wzorce, zmniejszyć ich wpływ na swoje myślenie o sobie, bo tylko pozwoli na pełniejsze uwolnienie wyższych frekwencji.
Podsumowując: Mimo, że nie jest to czytelniczo łatwa lektura, a z uwagi na sceny erotyczne raczej dla osób 18+, zachęcam do obierania tej "cebuli”. Rozważania psychologiczne pozwolą nam na wgląd w siebie i być może zdopingują do pracy nad sobą i swoimi wzorcami myślenia. Z kolei międzygalaktyczna podróż w towarzystwie koryferów i Korwetty oraz poznanie innego świata są wspaniałą bajkową przygodą. Na pewno będzie to ciekawa lektura dla osób lubiących psychologiczno-filozoficzne rozważania o ludzkiej naturze, emocjach i miłości w scenerii science-fiction.