Duchy letniej nocy recenzja

Duchy letniej nocy

Autor: @ania_gt ·2 minuty
2024-08-30
Skomentuj
6 Polubień
Czy lęk może być atrakcyjną emocją dla czytelnika? Po lekturze „Duchów letniej nocy” mogę odpowiedzieć twierdząco. Kolejna już antologia wydawnictwa Zysk i S-ka zawiera dziesięć opowiadań amerykańskich i brytyjskich pisarzy, których wspólnym mianownikiem są duchy.

O duchach się słyszy i czyta, duchy się widuje, ale przede wszystkim o duchach się mówi. Historie o nich z jednej strony nas śmieszą i fascynują, a z drugiej przerażają i na długi czas przepełniają niepokojem. Moją pierwszą refleksją podczas lektury był przebłysk wspomnień, kiedy to na obozach przy ognisku snuto opowieści o zjawach i straszydłach. Ich efekt był tym większy, im mniej czasu pozostawało do północy i nawet najwięksi twardziele ulegali sile tych historii.

Jak to w antologii bywa opowiadania są różne. Będziemy mogli przeczytać o nawiedzonych domach, zemście zza grobu, tajemniczym więźniu oraz straszliwych konsekwencjach pewnych wyborów i skutkach czytania nie swoich listów. Jedno trzeba przyznać, jest różnorodnie i każdy znajdzie tu coś dla siebie. W mojej opinii najsłabiej wypadło opowiadanie otwierające: „Niezamieszkany dom”. Jest najdłuższe i zwyczajnie nużące. Jednak jeśli dotrwacie do końca, będzie coraz lepiej.

Trudno byłoby mi wybrać faworyta. Duże wrażenie zrobiła na mnie historia napisana przez Amelię B. Edwards. Znam ją jako wybitną egiptolożkę a jej opowiadanie „Monsieur Maurice” zgrabnie łączy aurę tajemniczości z trudną historią konfliktu prusko-francuskiego. Z kolei „Przeszłość” od początku wprowadza duszną, lepką i mroczną intrygę - dom państwa Vanderbridge skrywa wiele tajemnic. „Skakanka” ma fenomenalne zakończenie, a „Wiedźma z Peak” ubawiła mnie do łez.

Od grozy - przez morał - do śmiechu. Wachlarz emocji, których dostarcza lektura „Duchów letniej nocy” jest naprawdę szeroki. Jeśli ciekawią was zjawiska niewytłumaczalne w żaden logiczny sposób i lubicie poczuć odrobinę niepokoju to lektura w sam raz. Miłośnikom klasycznego horroru, odradzam. Nie znajdziecie tu takiej makabry i dosadności. Teksty są wyważone i wysublimowane, nie epatują przemocą.

Na koniec wspomnę o szacie graficznej. Książka jest przepięknie wydana! Twarda oprawa opatrzona obwolutą, na której (podobnie jak na okładce i grzbiecie) widnieje klimatyczna ilustracja Urszuli Gireń. Na uwagę zasługuje fakt, że książka jest szyta, co nie jest obecnie powszechną praktyką. Wszystko to świetnie koresponduje z treścią zamieszczonych w niej opowiadań, podkreślając ich klasyczny charakter. Polecam miłośnikom historii z dreszczykiem. Będę do nich wracać.



Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-08-30
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Duchy letniej nocy
Duchy letniej nocy
7.8/10

Antologia opowiadań grozy brytyjskich i amerykańskich autorów Literatura grozy, choć jako gatunek wykształciła się na przełomie XVIII i XIX wieku, sięga korzeniami w głęboką przeszłość, odwołując ...

Komentarze
Duchy letniej nocy
Duchy letniej nocy
7.8/10
Antologia opowiadań grozy brytyjskich i amerykańskich autorów Literatura grozy, choć jako gatunek wykształciła się na przełomie XVIII i XIX wieku, sięga korzeniami w głęboką przeszłość, odwołując ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Duchy letniej nocy” to kolejny zbiór opowiadań o bytach nadprzyrodzonych wydrukowany nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. Dotychczas miałam okazję przeczytać jakieś pojedyncze opowiadania z kart tych a...

@liber.tinea @liber.tinea

To już czwarta odsłona letniej edycji antologii z klasycznymi opowieściami grozy, a jeśli dodamy do tego edycje zimowe, to wychodzi nam już pokaźna seria 9 tomów, które zabierają nas do świata duchów...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @ania_gt

Miasto słowa bożego
Mordimer, moje guilty pleasure

Z Mordimerem Madderdinem łączy mnie dosyć zażyła przyjaźń, trwająca nieprzerwanie od osiemnastu tomów. I jak to w dłuższym związku bywa są wzloty i upadki. Mam problem z...

Recenzja książki Miasto słowa bożego
Srebrzystooki
Nie wszystko złoto...

Są plugastwa, które czają się w mroku, i są anioły zagłady, które latają spowite w zasłony niematerialności i nieprzystępnej natury; których nie możemy zobaczyć, lecz cz...

Recenzja książki Srebrzystooki

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka